Forum konie »

kaloszki dla konia

Zapnij sie: ale Kavalkade to nie Veredus  😉 moze warto sprobowac(w sensie ze pozyczyc od kogos itp) ? 🙂
Pytanie z tych trudnych 🙂:
czy Eskadron L będą dobre na kopytka co mają podkowy 3 z tendencją na 4???
Prosić o pomoc 🙂
salto piccolo - nie wiem czy komus w okolicy potrzebne byłyby Veredusy ..;/
[quote author=ms_konik link=topic=457.msg295627#msg295627 date=1247403237]
Pytanie z tych trudnych 🙂:
czy Eskadron L będą dobre na kopytka co mają podkowy 3 z tendencją na 4???
Prosić o pomoc 🙂
[/quote]

wg mnie raczej nie. celuj w XL - eskadronowe kalosze sa malutkie mimo "duzych" rozmiarów 😉
plus podpunkt 2 - tak jak Klami 😉
Dziękować 🙂.
Jak zwykle można na Ciebie liczyć 🙂.

P.S. Tongue C. sprawdził się w 100 % 🙂
ms_konik, też obstawiam XL. Dla swojego kupiłam eskadrony rozmiaru M [tzn, myślę, że to jest M, Ski byłyby zupełnie na kucyka] i.... mój drobnokościsty koń o małych nóżkach ma je przyciasnawe. Da się zapiąć na styk i chodzić można, ale podejrzewam, że rozmiar większy byłyby lepsze. Te moje kaloszki są dobre na klacz koleżanki, która ma bardzo drobne, folblucie nóżki, taki prawie poniak. 😉
Mam prośbę- czy ktoś mógłby mi zmierzyć kaloszki Horze na długość i wysokość, Mkę i Lkę? Kucyk ma platfusy na przodach, i często Mki za małe na obwód są, z kolei Lki są za wysokie i sięgają aż do pęciny..
ja wlasnie kupilam kalosze mustanga neopren wykonczony skora (podejzewam, ze syntetyczna, ale to nie ma znaczenia). sa ladnie wykonczone, czesc przylegajaca do penciny jezt z nieodparzajacego materialu, maja mocny rzep, latwo sie myja, nie chlona wody. i to wszystko za zawrotna cene (uwaga) 40zl. za 45 mozna kupic takie same tylko z owczym futrem (ja sie na nie nie zdecydowalam, ale sa sliczne  😉 ), szczegolnie dobre do ochrony koronki. za 30 sa skorzano filcowe- chronia lepiej niz neoprenowe-,sa grubsze i lepiej chronia pietki, ale chlona wode. wybor jest duzy, a stosunek jakosci do ceny bardzo dobry.
caroline, Sankarita, - dziękuję za rady w sprawie rozmiarówki.
Dziś przyszły Eskadronki XL i pasują idealnie, dodatkowo mogę stwierdzić, że są baardzo przyjemne i takie...plastyczne, co mnie zaskoczyło dość mocno, bo znakomita większość kaloszy
to sztywniaki (np.porównuję do Kavalkade)
proszę bardzo 🙂

a jaki model wybrałaś? (zamszowe pikosoft czy ze sztucznej skórki czy moze jeszcze inne?)
caroline, - te ze sztucznej skórki, chodziło mi o łatwość utrzymania czystości (białe- na zawody) i suchości 🙂

Dla ciekawych rozmiarówki Eskadron vs Kavalkade mogę dodać, że:
rozmiar XL kavalkade jest o 1,5 cm większy w obwodzie(u góry kaloszka mierzone)
natomiast XL Eskadrona jest o 2 cm wyższy od Kavalkade
🙂
to pewnie będziesz z nich zadowolona 🙂
To są kaloszki dla koni islandzkich (nie tylko), są wciągane, lub zapinane, falowaną stroną zakrywa się piętki, takie kalosze robi m.in. Pfiff z seri ICE LINE
jak te:
lub te zapinane


źródło: pfiff.com
a wiecie moze jak sprawuja sie takie kalosze u konia ktrory sciaga sobie podkowy? czy ona chronia przed sciaganiem czy tylko pietki?
klaudusza a zwykle ci nie pomagaja??? moj jedne ma na padok, drugie do jazdy bo potrafi sobie obydwie na raz sciagnac. ale wystarczy, ze sa odpowiednio dlugie i ine ma problemu.
pomagaja pomagaja🙂 tylko chodzi mi np o wyjazdy na zawody gdy czasami przytrafia sie zrzutka kaloszem.🙂 a tak po za tym to pytam sie z czystej ciekawosci.🙂
kupiłam kilka dni temu Siwemu VEREDUSY na piętki . Założyłam je na zawody iiiii ... Siwy je totalnie rozwalił.! 🙇  Oderwał rzepy,  gumę oddzielił od materiału, szwy poszły . Idą do zwrotu , ale co ja mam mu zakładać na te jego giry ?!  🤔wirek:
Właśnie nabyłam kaloszki CanterClub takie no... chyba neoprenowe obszyte materiałem. Nieprzesuwające się (teoretycznie). Na koniu jeszcze nie siedziały ale wyglądają porządnie, szczególnie jak na swoją cenę - 55zł.
Jak się sprawują zdam relacje za jakiś czas.
Lov, Horze na wysokosc sie nie różnia M z L.
Trza było gadac bym ci przywiozła M do przymiarki.
moje Horzy wytrzymały 1 teren 😲 słownie jeden!!
L ledwo co zapinalam, wiec kupilam drugie XL. po pierwszym terenie wrocilam z 1, po drugim terenie zostalam bez kaloszy.
to prawda, ze moja w terenie bardzo sobie puka o pietki, ale nie stac mnie na kupowanie kaloszy co 1 jazde 👿
moje kaloszki Hippici


są nieśmiertelne. Mają ponad rok, tyrane w błocie, śniegu, wodzie, piasku i wytrzymują wszystko. Często myję je w rękach, a czasami w pralce i wyglądają jak nówki! Ostatnio tylko podczas transportu Belfast dość porządnie nadepnął na kaloszka podczas schodzenia z rampy i oderwał rzep. Przyszyłam go na maszynie i dalej trzymają się świetnie.

Najpierw kupiłam kiedyś gumowe, wytrzymały jeden teren 🙄
moje Horzy wytrzymały 1 teren 😲 słownie jeden!!
L ledwo co zapinalam, wiec kupilam drugie XL. po pierwszym terenie wrocilam z 1, po drugim terenie zostalam bez kaloszy.
to prawda, ze moja w terenie bardzo sobie puka o pietki, ale nie stac mnie na kupowanie kaloszy co 1 jazde 👿


ja tylko w teren w HOorzach 🙂 są doskonałe, chronią idealnie piętki i jeszcze prze zswoją wielkość wciąż wracam z kompletem podków do stajni.

A miałam kiedyś Hippiki i nie byłam zadowolona, rzepy mi chyba po 4 miesiącach umarły ;/
Kasztan chodzi w neoprenach USG, co prawda od niedawna, ale nie są nowe. Wg mnie trzymają się nieźle 😉
http://animalia.pl/produkt,6470,560,USG_Kaloszki_na_kopyta_Breath-o-pren.html

A tu na łapie rudego:
a ja mam pro team, które nie wytrzymały nic  🤔 przetarły się na 1 jeździe, dobiły w 1 terenie, i właśnie zmarły w praniu  :emot4: co za badziew.
o! a moje hkm pro team są nie do zabicia 🤣 mam je ponad 2 lata, kon co prawda nie strychuje, wiec ich nie drze jakos szczególnie. lamówka cala sie spruła, ale kalosz jako kalosz trzyma sie bez zastrzezen 🙂
Strucelka, a jaki masz rozmiar na swoje hucułki? Jak wychodzą rozmiary tych kaloszków?

ja używam aktualnie takich tanich, gumowych i.... miesiąc mija, a już rzepy odpadają. Trzeba zainwestować w coś porządnego.... York ma całkiem fajne kalosze neoprenowe 🙂
mój też nie strychuje 🤔 a jestem taka zła, bo je szanowałam  🤔
a tracą rzepy po kolei  😤 za to fouganzy trzymają się bez zastrzeżeń 🙂
na rzepy jest jeden dobry sposob - szewc/kaletnik/rymarz - żeby przyszł je tymi swoimi magicznymi nicmi 🙂
w moich eskadronach tez zdarzało się, że rzepy chciały sie urwac - ale kalosz i rzep nienaruszone - po prostu pekła nitka. rymarz mi to w pare minutek zszył i trzymają się SUPER 🙂
Caroline wydaje mi się, że to bardziej kwestia szycia niż nici, ale mogę się mylić 😉
Moja mama zszyła kaloszka na maszynie i chyba drugiego też jej podrzucę. Prędzej kaloszek pójdzie w szwach niż rzep się urwie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się