Przejadę się chyba jutro po decathlonowe kaloszki. Użytkownicy, jak tam się ma sprawa z ich przekręcaniem? Teoretycznie mają kształt zapobiegający przekręcaniu się, ale wiadomo, że w praktyce różnie bywa...
Nie przekręcają się 🙂 W związku z tym mój pokrak w niedługim czasie wytarł w nich dziurę 🙁 tak więc wróciliśmy do przekręcających się-maja znacząco dłuższą żywotność...
wendetta Ja mam dekatlonowskie juz ponad rok i nic sie z nimi nie stało. nigdy tez sie nie przekreciły. Raz tylko jak Pinio bardzo szalal zima na padoku to zerwal mi jednego kalosza... razem z podkową, ale sam kalosz w ogole nie ucierpiał tylko sie odpiał. generalnie bardzo je lubie. i nie bedzie Ci wielki rozmiar potrzebny na Fuksowe kopytko 🙂 Swoja droga akurat jade dzisiaj do deka do Gliwic, moge Ci kupic L jak chcesz, oczywiscie o ile beda 🙂
Się, kurczę, nacieszyłam kaloszkami. York w kaloszkach poprawił rzepy - są naprawdę mocne! Moje Yorki nie wytrzymały dzisiejszych tańców młodego przed kilkoma ogromnymi kałużami przy akompaniamencie upierdliwie piszcząco-szczekającego psa, którego nie było widać. Nie wiem jak mój zdolny koń to zrobił, ale nagle w kałuży przed nami zobaczyłam mojego kaloszka.... zapiętego na ten mocny rzep, ale urwanego "przez neopren", po skosie. 🤔wirek: Nie ma co - inwestuję w jakieś porządne kalosze, którym nie straszne takie rzeczy. No i mam jednego kalosza do oddania, drugi pozostał na placu boju, stwierdziłam, że tego się nawet szyć nie opłaca, bo głupio się rozerwało.
natomiast moje horze kupione w połowie czerwca wyglądają już jak, eee, strasznie. Mają dziury wszędzie, ale jeszcze żyją. Chyba niedługo. A szkoda, bo je lubię...
Ok. Dzisiaj zakupilam nowe kalosze firmy Norton z gladkiego PVC (jak na zdjeciu, tylko czarne), podobno maja sie nie obracac. Zobaczymy, jak bedzie i ile wytrzymaja 😉
Sam material trzyma dobrze, obracaly sie malo, ale rzepy nie wytrzymaly dlugo. 😉
O kurcze 🙁 widziałam takie coś parę razy w jakiś gazetach, chyba, ale nie na pewno w Końskim Targu i jeszcze w jakiejś no i od tamtej pory poszukuje takie kółeczka na pęciny w futrem, no ale trudno 🙁 a tak super to wyglądało 😉
Tercet, oj chyba nie.. te kółka produkuje tylko jedna firma, ja je ściągałam tygodniami 😉 i są mega fatalne, te paski wewnątrz umarły po tygodniu i teraz kółka leżą i czekają na zbawienie.
Burza, eee... to nie wpadłaś na to, żeby paski zastąpić solidnymi skórzanymi? Jakimikolwiek "odrzutami" ze sprzętu? Ja miałam takie kółka od razu na skórzanych, a teraz mi przypomniałaś, że faktycznie było w sprzedaży takie badziewie na... jakby podwiązkach 🙂 Tercet, obszycie tego futrem to super pomysł - bo podstawową wadą tych kółek jest obcieranie 🙁 Z futrem też będzie trzeba extra dbać o czystość, ale w sumie to może dać świetny efekt.
halo, zastąpiłam takimi do ostróg, co nie zmienia beznadziejnego sposobu ich zapinania, przekręcania zapięć i generalnie totalnej masakry przy rozpinaniu. A szkoda, bo wydaje mi się, że rola antystrychowacza spełniały nieźle < zdaje się, że na Twoje polecenia zresztą 😉>
Po kilku razach kiedy po jeździe gmerałam w ubłoconej gumie szukając rozpięcia, które się wsunęło pod spód, skończyłam temat któregoś dnia rozcinając zapięcie- zablokowało się do tego stopnia. Żadne mycie, płukanie nic nie pomaga bo piach wchodzi do środka.
Kurcze, ale mówię Wam, dam sobie głowę uciąć 😉 że widziałam takie z futrem medycznym w gazecie na jakimś koniu ujeżdżeniowym, i teraz sobie przypominam, że to była niemiecka gazeta. Może gdzieś tam w innych krajach są dostępne, ale u nas już w tylu miejscach szukałam i nic. Nigdy wcześniej nie miałam takich kółeczek i nawet nie widziałam, że to takie "dziadostwo" 😉 może gdyby nie były puste w środku tylko całe z gumy z jakimś tam zapięciem to byłyby lepsze. Wrrr, a już sobie wyobrażałam Terceta w takich futrzastych kółeczkach a tu lipa 😉
Tercet, myślę, że kupić te gumowe i załozyc na to zwykłe futerko takie jak na nachrapnik to nie problem, a co do zapięć- niestety. Tez bym chętnie zainwestowała w takie 'pełne'.
[quote author=Anka link=topic=457.msg624582#msg624582 date=1276802861] Ok. Dzisiaj zakupilam nowe kalosze firmy Norton z gladkiego PVC (jak na zdjeciu, tylko czarne), podobno maja sie nie obracac. Zobaczymy, jak bedzie i ile wytrzymaja 😉
Sam material trzyma dobrze, obracaly sie malo, ale rzepy nie wytrzymaly dlugo. 😉
Teraz probujemy nowe z HKM. 😵 [/quote] kupilam u nas na forum takie same, guma jest super, choc jak dla mnie, to troche za bardzo sie blyszczy. role padokowych jakos spelniaja, ale przekrecaja sie, a guma potrafi sie odwinac do gory. akurat rzepy jak szatan trzymaja.
Anka, mam dokladnie takie na padok dla mlodego. Podpisuje sie pod tym co piszesz - obracaja sie malo, rzepy do kitu, chociaz moje jeszcze po 2 miesiacach jako tako trzymaja. Ale mimo wszystko - cena fajna, wiec na padok moga byc 😉
co do gumowych kóleczek to mam z skórzanym paskiem i sprzaczka nigdy nie wpadła mi do gumy... jedyny problem to robili sedziowe ze nie wolno w tym jezdzic ;/ ale o tym było w innym watku.
[quote author=Anka link=topic=457.msg624582#msg624582 date=1276802861] Ok. Dzisiaj zakupilam nowe kalosze firmy Norton z gladkiego PVC (jak na zdjeciu, tylko czarne), podobno maja sie nie obracac. Zobaczymy, jak bedzie i ile wytrzymaja 😉
szukam białych,szarych i ew.czarnych kaloszków L/XL z tym że chciałabym z jednej firmy.. ale niestety eskadron ma białe z białym obszyciem i czarne ale szare już sa z czarnym obszyciem hippika za to ma fajne czarne ale białe już z czarnym obszyciem 🙄 ... masta ma białe szare i czarne z tym samym kolorem obszycia co kolor kaloszy ale roz. to full (a że ja potrzebuje bardziej Xl niż L ) to może macie jakiś pomysł jak tu zaradzić ew. może ktoś ma masty kaloszki i może porównać z jakimiś XL?
Dotarły do mnie opisywane wcześniej "kapcie dody". Wyglądają super, wykonanie bardzo staranne. Dziś wypróbujemy. Mam tylko nadzieję, że rozmiarowo będą dobre!
A ja chciałam napisać trochę o kaloszkach z futerkiem Mustanga. Brud wczepia się w nie niemiłosiernie. Przy praniu w rękach futerko troszkę wypada, przy czesaniu również. A i tak dokładnie wyczyścić się ich nie da. Po praniu w pralce nie wyglądają zbyt zachęcająco. A co najgorsze, i tak nie doprały się wystarczająco, jak dla mnie. Wolę mieć wygodne w czyszczeniu i użytkowaniu kaloszki, niż "szpanerskie". Szkoda, ale trudno się mówi. Moje 3 letnie Hippici dalej nieźle się trzymają, rzep już trochę słabszy, ale póki co całą jazdę trzymają się na nogach. Ken-taury anatomiczne z podwójnym rzepem są nie do zdarcia, nie obkręcają się ani nie odpinają. Obie pary pod wodę, na boks i chwilę później są czyste i suche.