Forum towarzyskie »

Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

Seksta niby chlop to blachy problem,ale jak popatrze na te pol roku wstecz,ktore powinnam przeznaczyc na nauke,a ja kompletnie to olalam wpatrzona jak sroka w gnat w faceta,ktoremu chodzilo tylko o seks i mozliwe,ze nie dostane sie przez to na kierunek,na ktory chce isc(poprawiam mature),to poprostu chce mi sie wyc  😕

Czuje sie strasznie,jeszcze jak mi ten dran,mowi,ze w koncu sie zakochal(w trakcie naszego,niby zwiazku) i towarzyszy mu uczucie,ktorego nie zaznal od dlugiego czasu.

Zaraz oszaleje!

A do mojej poprawy matury 2 miesiace,musze zdac biologie na 90 proc,a jeszcze nic nie umiem  😕
Chyba sie zatracilam kompletnie  🤔
dominika ja tez sporo zawalilam w trakcie "rozchodzenia sie" z faceten i zaluje.
Hmhm jeszcze przed ostatnim facetem mialam takiego, ktoremu chodzilo tylko o seks...Wiem o co chodzi takze niczego nie zaluj, nie zamartwiaj sie bo ten koles nie jest tego wart. Wiem co mowie, uwierz i zyj dalej.
Głowa do góry!! :kwiatek:
Wszystko do bani. Ręce coraz bardziej chore, odwiedziłam już 3 lekarzy + 1 na prywatnym gruncie całkiem przypadkiem. Choroba mnie żre jak jakieś ciastko. Sypie mnie juz na piszczelach. Ogólnie chodzę wk**na i zdołowana na maxa. Dziś jeszcze pokłóciłam się z mamą i teraz mam wyrzuty sumienia. Cholera, naprawdę mi jest ciężko. Nie umiem poradzic sobie z chorobą i 24 godzinnym bólem popekanych rąk. Przetestowałam już 3/4 apteki w poszukiwaniu cudownego leku. Nie marze już o całkowitym wyleczeniu tylko o zaleczeniu chociaz na jakiś czas. Ta choroba to jakiś wyrok

CZEMU JA???!! 👿
dragonnia nie wiem czy to to samo, ale mój tata ma od parudziesięciu lat taką chorobę, że mu pęka skóra na rękach, a teraz też w innych miejscach ciała, leczył się już wszystkim i wszędzie i grube miliony na to wydał- nic nie dało... Mam nadzieję, że ty masz coś innego, a jeśli to samo i się wyleczysz- daj mi koniecznie znać jak 🙂
Dzionka, pewnie, że damznac. jak tylko zobacze poprawę Całe Forum powiadomie o tym i nie tylko. Ja mam Krostkowice dłoni i stóp. A Twój tato? - może być PW
dragonnia, jak skóra pęka i jest szorstka, to spróbuj tego http://www.cerko.pl. Świetne kremi z mocznikiem na łuszczycowe sprawy.
Poza tym, chyba musisz się wybrać do na prawdę dobrego dermatologa.. Jeśli wizyta w Gdyni, nie jest dla Ciebie zbytnim obciążeniem, mogę Ci polecić jednego cudotwórcę, który specjalizuje się w łuszczycy. Poza tym w gabinecie ma te urządzenia to fototerapii, może Ci pomoże...
Nie wiem czy tu pasuje czy nie. Po czesci mozna powiedziec, ze mi jednak "wychodzi", ale..... no wlasnie. Mam problem sama ze soba i jak na razie nie umiem sobie z tym poradzic.
Jestem makabrycznie krytyczna wobec siebie wlasciwie pod kazdym wzgledem, wrecz chorobliwie. Przez to trace pewnosc siebie, bo nigdy nie jest dobrze, zawsze jak dla mnie jest zle, do poprawki. Idac dalej to tak generalnie wiecznie czuje sie benadziejnie. Chyba jeszcze nigdy nie bylam tak sama z siebie zadowolona. Jak ktos mi czegos gratuluje, mowi, ze jest super itp. to mi sie zawsze wydaje, ze gada bzdury albo chce mnie pocieszyc.   🤔wirek:  Wiem, ze przez to nie wykorzystuje nawet polowy wlasnych mozliwosci.
Myslalam zeby isc do psychologa z tym, ale juz sama nie wiem.
a ja mam wszystkiego dosc... do tego stopnia, ze drazni mnie cholernie, ze nie ma mojej ulubionej herbaty!! ja chce juz wiosne... 😕
A ja wróciłam z rozprawy przeciw własnemu ojcu, który nie płaci 11 lat alimentów. Nigdy w życiu nie poznałam bardziej żałosnego człowieka...
Ja wpadłam w dół. jeździecko - motywacyjno - życiowy.

nawet te czynności co zazwyczaj robiłam z wielką przyjemnością przestały mnie bawić. Zazwyczaj kwituję to myślą ' po co to robię, i tak to nic nie zmieni...'
Strzyga zsłyszałam w Gdyni o jakimś profesorze. Pewnie to ten sam. daj namiar. Odwiedzę go na bank :kwiatek:
Może nie mam najgorzej na świecie, ale i tak mam dość. Wczoraj moja siostra albo chłop zostawił otwarte okno i moje kochane kocie wybyło w wielki świat i nie wróciło. Śniła mi się cała noc, budziłam się co chwile  sprawdzałam czy nie mam jej pod oknem. Ona jest taka malutka, że nawet jeżeli będzie chciała wrócić to nie wskoczy z powrotem. Mam przeczucie, że już mojego kochanego gadusia nie zobaczę. Najgorsze jest to, że wszyscy uważają się za  nie winnych i nikt nie czuje się odpowiedzialny za to co się stało. Dorośli ludzie, a nawet nie potrafią pamiętać o tym żeby zamknąć okno...
Kochane jestem z Wami  :przytul:

Ja już myślałam, że gorzej być nie może, a jednak...
Dziś rano dostałam wiadomość, że moja babcia zmarła  😕
Pocieszam się tylko myślą, że już nie będzie cierpiała, zawsze była bardzo aktywna i myślę, że w domu się męczyła, kiedy przyszła choroba, została uziemiona i na pewno nie była szczęśliwa.
Nie sądziłam, że będzie mi tak bardzo źle, kiedy jej zabraknie, ostatnio prawie nie było z nią kontaktu...
Mimo tego źle mi, przecież babcia była zawsze  😕
Tylko przeklinać mi się chce jaki to człowiek jest bezradny wobec niektórych spraw!!Aż mnie telepie od środka!
Kupiłam od kobiety siodło i zapłaciłam jej za transport konia. Nie mam siodła. Nie było transportu. Zgłosiłam sprawę na policję, zakwalifikowali jako przestępstwo internetowe. Ale sprawę najprawdopodobniej umorzą, bo "nikt mnie nie zmuszał do zakupu przez internet". Moje długi przez tą kobietę rosną. Najgorsze uczucie na świecie- BEZRADNOŚĆ!
nie wazne
Pauli, współczuję. Trzymaj się... jakoś :przytul:
Pauli... bardzo Ci wspolczuje... 🙁 wiem, ze ciezko, ale trzymaj sie...  :przytul:
Dziękuję...
Nie dość, że ogólnie mi źle, to jeszcze na stancji nie ma do kogo buzi otworzyć...
Mojej współlokatorce odbiło i nie odzywa się do mnie drugi dzień, nie wiem o co jej chodzi  🤔wirek:
Mam jej serdecznie dość, laska nie widzi nic, poza końcem własnego nosa 🙁
Nie jestem przesądna, ale dzisiaj to chyba mam pecha ze względu na to, że jest 13 piątek.
Jak jechałam do pracy to zabrakło paliwa w samochodzie i musiałam go pchać (z kumpelą) w tej wspaniałej aurze jaką mamy dziś w Poznaniu (czyli padający, topniejący śnieg i jedno wielkie bajoro na drodze). Jak już dopchałyśmy do stacji, to nam akumulator padł  😤
gopi, no to naprawdę pechowy poranek, mam nadzieję, że w końcu dotarłaś do pracy  🙂 Ja nie wiem jakim cudem mi sie takie coś nigdy nie przydarzyło, bo ciągle tankuję za 20 zł i jeżdżę na rezerwie  😀

dragonnia mój tata ma łuszczycę, taką dziedziczną. Był już wszędzie i stosował wszystko (ze 20 lat się już leczy) i niestety- nic nie działa... Mam nadzieję, że ty w końcu znajdziesz rozwiązanie!
Muszę troszkę posmęcić, bo nie wyrabiam 🙁 Od paru tygodni nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac- jestem senna, nie mam na nic chęci, szczególnie do nauki, co odbija zaczyna odbijać na moich ocenach. Potrafię po przyjściu ze szkoly zjeść obiad, położyć się spać i spać tak przez 1-2 godziny, a potem wstać i nie mieć siły na naukę, odrabianie zadań itp. Z apetytem jest róznie- raz go nawet mam, raz nie mogę przełknąć kęsa. Moja mama to już zauważyła, krzyczy na mnie, a ja nie potrafie sie w sobie zebrać, a nie chcę nikogo obarczać moimi kłopotami, szczególnie mamy. Wiem, że moje problemy to błahe problemy, ale musiałam gdzieś sie wyżalić i trafiło akurat tutaj 🙂
jestem na bezweniuc :emot4:
czuję się, jakbym miała intelektualne i twórcze zatwardzenie od conajmniej miesiąca
koszmar
Moje użalania się tu nadadzą...?
Kurde, czy to świat i wszystko inne jest przeciwko mnie czy to ja wszędzie widzę "problemy"? Zaś chyba będziemy się z młodym przenosić.... trzeci raz w ciągu kilku miesięcy. 🙁
Odchłanie Czarnej Dupy dopadły i mnie  🙁
Czarna... Czarna... najczarniejsza z czarnych  D U P A...
wlasnie chcialam napisac, ze jestem w czarnej dupiea tu wchodze, patrze i nie jestem sama....ta mysl wcale mnie nie pociesza, serio.
Wszystko mi sie wali, wszystko.  🙁 🙁 🙁 🙁

trzymajcie sie dziewczyny, jestem z Wami
No to ja dołączam do zdobywców dna czarnej dupy.

Jest do kitu. Od dwóch tygodni nie jest fajnie, nie mam co robić, wszystko robię mechanicznie bez przyjemności. Mega dół egzystencjalny.
Wiem, ze nie powinnam się dołować, bo to nie rozwiąże problemów, ale jednak to jest silniejsze ode mnie...

Najchętniej zaszyłabym się w pokoju, przed kompem... A na necie z tego wszystkiego dzisiaj cały dzień siedziałam... 🙁
ja juz nie wiem czy moze byc gorzej...Umiera bliska mi osoba, szukam w dalszym ciagu pracy, powtarzam rok na uczelni, szukam miejsca gdzire moge sie jak najszybciej wyprowadzic ze szczurami i psem, odizolowac sie od tego toksycznego domu, chociazby na miesiac.... 😕 😕
Seksta, trzymaj się  :przytul:

A na necie z tego wszystkiego dzisiaj cały dzień siedziałam... 🙁


Witam w klubie. A takie ambitne plany miałam.

Skończyło się na cholernym bólu głowy i kolejnym egzystencjonalnym dole (gdzie się wpada razem z pytaniami: co dalej z moim życiem, związkiem, najbliższą przyszłością, marzeniami-o-dupę-roztrzasnąć, krajem zamieszkania, pracą, kasą i własną beznadziejnością). Zadzwoniłam do siostry, potrząsnęła mną trochę i nieco mi lepiej.
Ale z Czarnej Dupy tak łatwo wyjść się nie da  🙁
wiecie co jest najgorsze? kiedy ma sie jakas sprawe podchodzi sie do niej z neisamowicie pozytywnymi emocjami, ale ludzie zaczynaja sciagac Cie do rzeczywistosci, podwazaja wszystko co sie da, mowiac ze to nie ta klasa jak na takie potrzeby.  sciagniecie w dol bo udalo sie troche oderwac od szarosci.....i utrzymaj tu czlowieku kropelke radosci jaka ktos Ci sprawil
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się