a ja nie polecam derek tegorocznych z Mustanga - jak zawsze mieli fajne jakościowo derki, tak w tym roku coś im nie wyszło ewidentnie...
Derki fajne same w sobie - ładne, ładnie wykonane, porządne..
Ale... i tu jest clou programu...
Są jakoś masakrycznie uszyte - niby wszystko wygląda super, ale... te derki zjeżdżają na tył. Po kilku godiznach derka wisi pół metra za zadem a z przodu wrzyna sie w szyje...
Na początku wszyscy stwierdzili że mam dziwnego konia 😉 - no ale po założeniu na innego okazało się to samo - więc jak widać derki te mają jakiś feler, ale jeszcze go nie odkryłam...
Ja właśnie zamówiłam i czekam na odbiór zimówki tattini z odpinanym kapturem. Widziałam tą samą bez kaptura i jakościowo wydaje się super, a kaptur na mrozy na padok może się przydać.
W ogóle szukałam samego kaptura, ale okazało się, że trudno dostać poza tym kaptur kosztuje prawie tyle co derka Stanęło właśnie na tattiniaku z odpinanym kapturem.
Ja, jak narazie najlepsze jakie wypróbowałam to stajenne derki KAVALKADE.
Mam model Robusta w kratę z wypełnieniem około 400 g.
Jest naprawdę bardzo dobra jakościowo. Odporna na wszelkie uszkodzenia mechaniczne (bardzo mocny materiał), mimo niewielkiej ilości zapięć nie zsuwa się ani nie zmienia swojego miejsca, podszyta bardzo przyjemną białą bawełną (nie brudzi się mimo koloru). Generalnie bardzo polecam.
Ja mogę polecić padokówki Anky. Bardzo fajne derki, z super materiałów i dobrze pomyślane.
Jeszcze bardzo fajne są Eskadrony z Soft-shell. Materiał jest miękki i lekki, a zaskoczył mnie swoją odpornością na przemakanie i wiatr.
W sumie dość gruby polar mają derki Eskadrona. Bardzo dobrze osuszają, mocne, wytrzymałe, ładne. Jestem zadowolona.
Niezłe są też polarówki Golden Horse, ale ich polar jest sredniej grubości. Poza tym super.
Tak wogóle to derki Jacsona polarowe (te zwykłe) wcale nie są z grubego polaru.
Karo derka colorado wcale nie jest wodoodporna. Przemaka przy małym deszczu.
Nadaje się do stajni albo do transportu, nie ma ocieplenia. Materiał mocny, ładnie się układa na koniu.
Z polarówek Tattini są naprawdę niezłe. Bardzo dobrze osuszają, dobrze się piorą. Moja poprzednia wytrzymała 4 sezony i nie sprzedałabym jej, gdyby nie to, że nie pasowała kolorem do reklamy. Mam nadzieję, że Alvice nadal dobrze służy.
Jeśli chodzi o polarówki to baaardzo polecam te z schockemohle.
mam taka pomarańczowo grafitową i spisuje się świetnie. Bardzo dobrze odprowadza pot tak ze koń suchy a derka tlyko od zewnątrz jest mokra.
Poza tym... jest śliczna
A jaka to juz dokładnie nie powiem bo nie wolno mi wrzucac linków...
Alvika szykując się do golenia mamuta zaniosła dziś wieczorem ostatni zestaw derek do stajni i tknięta dziwnym przeczuciem zarzuciła jedną na wałkonia.
I zbladła.
Teraz mam w cholerę derek 145cm (w tym nowych, nigdy konia nie widzących ) i konia, na którym dopiero pożyczone 165 swobodnie zapięłam. 155 na styk, o ile wałkoń nie będzie myślał o schylaniu paszczy do ziemi.
Franca jedna przytyła, OK. Ale żeby nagle klata i tyłek tak mu on nic_nie_robienia w jeden sezon urosły?
Będzie masowa wyprzedaż i paniczne szukanie kolejnych derek o fasonie namiotu projektowanego dla mastodonta. Macie jakieś wskazówki? Preferowane modele z dłuższymi burtami.
Alvika- znam ten motyw. w zeszlym roku 135 pasowalo jeszcze wiosna. w tym musialam zaopatrzyc sie w polarowke 155. zamowiona padokowka 145 nie dopiela sie na klacie :/
Alvika napisał: szukanie kolejnych derek o fasonie namiotu projektowanego dla mastodonta. Macie jakieś wskazówki? Preferowane modele z dłuższymi burtami.
moze eskadrony? te tzw padokowe (z rozcięciami na łopatkach) moim zdaniem bardzo dobrze sprawdzają się w stajni. a do tego (1) są duze rozmiary (165 jest naprawde spore 😉), (2) to są dość długie "sukienki" 😉 (fotkę mojego "maleństwa" w takiej derce dokleję za kilka godzin - jak upłynie odpowiedni czas od rejestracji 😉)
słyszałam tez bardzo dobre opinie o derkach Bucas - i tez mają sporą rozmiarówkę. (tylko, niestety tanie to one nie są. podobnie jak eskadron, albo nawet bardziej 😉)