kotbury no oczywiście ci współczuję, bo ja bym się załamała gdyby mi się skurczył tak czaprak. Ale i zarazem cieszę się że bardzo możliwe że ja tego uniknę. Myślę że po to tak napisałaś - żeby forumowicze wiedzieli jak nie robić 😉 ale uwierz mi że łączę się z tobą w bólu... wiem jaka to tragedia 🙁 🙁
No wydurniałam się, ten mój post do ciebie to oczywiście był z akatorskim przymróżeniem oka. W jakiś grafomański ton popadłam.
Tak czy siak, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło: Oh nie mój granatowy czaprak "is almost dead" = potrzebuję nowy 😀iabeł: np. ES, co do którego się wahałam. Teraz prawie, że mam realny powód żeby go nabyć😉
Pojechałam do Mustanga z zamiarem kupienia cottona petrola i się okazało, że zostały już same VSS i podobno w Eskadronie też juz nie ma DL... 😵 Za to pooglądałam greena i teraz już sama nie wiem, czy mi się bardziej nie podoba 😀 Jakby ktoś robił Forcie przeróbkę, to może i mi Libla w greenie zrobić? :kwiatek:
kodusiowata, ja byłam baardzo pozytywnie zaskoczona owijkami Eskadrona po praniu, nie straciły ani na miękkości, ani na grubości, ani na kolorze ani fakturze. 🙂 Ba, lepiej nawet niż Anky 😉
a ja już pewnie będę monotematyczna, ale owijki flaxowe strasznie mi się przecierały, coriander zmechacił się po kilku praniach i generalnie za przyjemne nawet jako nowe one nie są, takie trochę plastikowe. Natomiast slate es prany trzy razy w jednym tygodniu wyglądają jak nowe, przeżyły nawet akcje rozrywania zamarzniętych warstw 🙂
Ja przekocham! owijki Eskadrona, ESy są przefatalnie rozciągliwe, Anky są ok ale my mamy małe nóżki więc Anki się zawija i zawija i zawija. Eskadrony mam nieraz i roczne prane i dalej są w idealnym stanie.