Przeszukałam całą re voltę i nie znalazłam podobnego tematu. Chciałam koleżance kupić w prezencie klej do łydek, aczkolwiek nie mam pojęcia jaki bo nigdy nie używałam, czy jesteście w stanie jakiś mi polecić? 😉
Ha ha, zaraz będzie dyskusja, że koleżanka nie umie jeździć a maskowanie braku umiejętności przez klej to skandal i zamiast na klej wydawać to kup jej trening... 😂 😀iabeł:
epk liczę się z tym, że zaraz zacznie się taka dyskusja, ale mam to w nosie 😉 chcę kupić klej do łydek no i potrzebuje rady jaki będzie najlepszy, czyli taki, który będzie dobrze trzymał no i nie będzie niszczył siodła ani butów 🙂
Ten pierwszy co podałam używam - nie niszczy butów, siodła, po jeździe nie zostają większe ślady. Trzyma super, jedyną wadą jego jest to, że jest twardy bardzo i nakładanie jest uciążliwe.
Jak na prezent wzięłabym ten drugi - koleżanka miała Effaxa i chwaliła, podejrzewam, że ten w sztyfcie nie jest gorszy..
Wiesz co, na butach w ogóle nie ma śladów, na siodle jest minimalny bo ja na siodło ten klej kładę (nie chce mi się na buty bo do miejsca w którym wsiadam trochę muszę przejść) - zazwyczaj szmatka i jakiś środek do czyszczenia siodła i przecieram to miejsce.
W zastępstwie może byś też klej do piłki ręcznej, wychodzi taniej i jest w większych opakowaniach. Ja kupowałam w go sporcie taki w zielonej puszce, a teraz też noszę się z zamiarem zakupu...
Hehe, ja tam się przyznaję do używania kleju czasami. Najpierw się broniłam, że się nie nauczę stabilnej łydki itp. Trenerka zmusiła, pojeździłam tak dzień w dzień przez jakiś miesiąc. Od jakiś dwóch miesięcy nie używałam - problemy z niestabilną łydką minęły. Jest tam gdzie ma być, spokojnie przyłożona. Czasem na prawdę potrafi pomóc - nie tylko, żeby się przykleić 🙂
Ja uzywam przede wszystkim na zawodach, pokazujac konie klientom, albo na trudnych do siedzenia koniach. Nie na kazdego konia, bo chyba bym zbankrutowala 😁
Ja raz zastosowałam, nie mogłam potem tego z siodła usunąć... Aczkolwiek przyczepność miałam taaaaaką 😜 😁 Fajne w sumie było to, że 'schodził' z czasem, a mi przyczepność zostawała 🙂 I nie powiem, zauważyłam potem pozytywne tego efekty.
Ja też pierwsze słyszę o takim kleju. Na kucu ciężko mi o stabilną łydkę (na dużym koniu problem znika) w związku z czym po Nowym Roku i ja zamierzam zainwestować w taki spray 🙂 🙂
❗ ❗ ❗ no to mnie temat zaskoczył 🙂 kiedyś wspominałam o tym dla jaj, że przyda mi sie cos takiego jak sie wezme za układanie młodej....a widze że faktycznie moge sie zaopatrzyć. Bo ten koń to chodząca sprężyna a już na pewno w terenie 😁