Dalej różowo! 💃 💃 Radoche mam jak dziecko, że od czasu do czasu mogę wsiąść i NIC nie boli 🙂 Potrzebowałam realnego zagrożenia dla kategorycznego zakończenia jazdy nawet rekreacyjnej i sprzedaży własnego konia ( ostatnie dwa lata nie jeździła i nie bywałam w stajni praktycznie wcale), żeby od nowa docenić radość z przebywania na końskim grzbiecie.
Wiem, że to niby nic ale będę jarać się przez najbliższy czas do bólu ( choć nie wiem, czy w tej sytuacji to odpowiednie stwierdzenie :P )