Dostałam "drugą szansę" w bardzo ważnej dla mnie sprawie. Mam cudownych przyjaciół. Robi się coraz cieplej, świeci przepiękne słońce! Żyć, nie umierać!
To odkopię, skoro tak mało osób się cieszy 😉. Cieszę się, że poznałam wspaniały sport, jakim jest jeździectwo, jakiekolwiek wyrzeczenia ze sobą niesie, i co za tym idzie- konie! Mała rzecz, ale warto sobie czasami uświadomić, co się ma, i jaką radość w dniu codziennym daje Ci to, co robisz 🙂.
Pierwszy raz tutaj, ale serio jestem szczęśliwa 🙂 Druga jazda tego roku, zakwasy, że łomatkoboskaiwszyscyświęci i robienie zagalopowań ze stępa ( a szło mi całkiem, całkiem ) 😅
O, to ja w podobny deseń co osoby nade mną - cieszę się, bo dawno nie miałam takiej radości z jeździectwa. Albo to ta przerwa od konia, albo zmiana mojego podejścia... sama nie wiem. Koń chodzi jak złoto, ja jeżdżę z bananem na twarzy i jest po prostu super 🙂
Ja miałam ośmiomiesięczną przerwę od jazdy i sądzę, że po prostu dojrzałam psychicznie do tego, co te osiem miesięcy temu mnie przerastało. Jako, że dopiero się uczę, to wcześniej samo zagalopowanie było dla mnie problemem, a tu proszę 🙂 Co prawda latam w tym siodle jak Żyd po pustym sklepie, ale i tak jest znacznie lepiej. 😍
Teraz niestety znowu szkoła... Ale już więcej luzu. Jednak później nie będzie Pani Trener, bo wyjeżdża. To nic, przecież później jeszcze są weekendy i... WAKACJE. 😀 Co mnie jeszcze cieszy? Załapałam kontakt, szyja klaczuchy, na której jeżdżę wygląda pięknie, nowe siodło ( nie moje ) jest niemal jak na mnie stworzone, ogarnęłam moje wypadające ze strzemion stopy. A to dopiero druga jazda 😁 Chyba przerwy mi dobrze robią...
Mam wakacje, matury skończone, trochę odpoczęłam, a teraz mam pracę (w stajni) i w planach drugą (niekońską). Dzisiaj dostałam od szefowej niespodziankę i mogłam wsiąść na jej konia na skoki z trenerką, z którą jeździłam kiedyś przez kilka miesięcy, a która dzisiaj na trochę wpadła w odwiedziny 😀 Dowiedziałam się, że raz w tygodniu będzie specjalnie do mnie przyjeżdżać na jazdy. Aj, cieszę się jak głupia, bo bardzo pasuje mi jej sposób prowadzenia jazd i ogólnie sposób bycia. W stajni jest też kilka pozytywnych osób, codziennie jest zabawnie i wesoło, dzięki czemu bycie poza domem przez całe dnie 7 razy w tygodniu przestaje być problemem.
A dzisiejsza jazda była wspaniała, dawno nie skakało mi się tak dobrze. Koleżanka zapytała pod koniec jak było, a widząc mój uśmiech powiedziała - "nie musisz nic mówić, widać!" 😜
ja się niezmiernie cieszę, że mogłam po 2 latach wrócić do jazdy! I, że trafiłam na dobrą dziewczynę, która mnie chyba nauczy znów od podstaw wszystkiego i będę śmigać lepiej niż kiedyś! CIESZĄ MNIE WAKACJE 😍
I bardzo bawią mnie słowa agi o "lataniu jak żyd po pustym sklepie" 😂
chwalilam sie w rekreacji,ale i tu... dostalam grant na giga zaawansowane badania na koniach,spelnia sie moje marzenie... no i moja Pola,Polunia z ktorej niektorzy sie podsmiewali, ze taka,sraka...zdala bardzo wymagajaca probe dzielnosci,zloila skokami luzem dupska innym,galopem,stepem...normalnie 😍 jeszcze tylko w poniedzialek czekam na 1 wazny telefon i wiadomosc i.... 😍
Karla🙂, gratulations🙂 Koniecznie pokaż Polę w KR (ogólnie nie zasypujesz zdjęciami a baba się pewnie mega zmieniła od czasu kupna). No i nie mogę wyjść z podziwu, że weta jest dla ciebie nadal taką zajawką🙂
Z dnia na dzień moje życie staje się weselsze : dostałam propozycje ambitniejszej jazdy u "siebie " co wpłynęło na mnie bardzo bardzo pozytywnie , bo widzę jakiś postęp w mentalności właściciela 😜 od forumowej Sisisi otrzymałam propozycje nie do odrzucenia i co najfajniejsze planuje wyjazd na wakacje z przyjaciółkami co sprawia mi wiele radochy . Jedyne co psuje mi nastrój to głupota mojej wychowawczyni ale to da się przeżyć 😁 . Ogólnie mój nastrój wygląda mniej więcej tak 😅 😜 😅 😜 😅 😜 🏇
Po ponad 10 miesiacach moja przyjaciolka wrocila z Azji!! Nie moglam w to uwierzyc jak ja zobaczylam, musialam ja przytulic i zrobic jej zdjecie 🙂 Malo sie nie poryczalam... Nic juz nie jest wazne, wazne ze ona jest! Jutro idziemy tanczyc tak samo jak przed wyjazdem!!! 😅
A ja się cieszę bo zdałam coś, co na początku roku wydawało się nie do zdania 😉 teraz uczę się na ostatni egzamin i W A K A C J E!!!!😀 Pierwsze od 2 lat spędzone w domu, razem z moim C. 😅 😍
Wkurza mnie to, że już trzeci tydzień nie siedziałam na koniu (noga w gipsie). A galopichę widzę raz na tydzień 🙁 ALE Jeszcze tydzień i powrót do normalności 😜 będę mogła biegać, skakać i w ogóle czego dusza zapragnie. A Enigma ma zapewnioną fachową obsługę i ponoć bardzo dobrze się sprawuje 😅 Także tego, no... jest cudnie, jeszcze tylko tydzień 😜
Klaudia. - A dzięki mojemu mężczyźnie. Zwykle nie okazuje zbytnio uczuć, a że ja jestem strasznie emocjonalna to brakuje mi tego. Ale dzisiaj.. to co zrobił dzisiaj przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po prostu powiedział mi takie rzeczy, które rozdarły moje serducho (pozytywnie) i łzy popłynęły. Pierwszy raz usłyszałam od niego, że na myśl o mnie nadal ma motyle w brzuchu.. Niby nic wielkiego, ale dawno mnie tak nie wzruszył..
U mnie malinowo 😍 Mam zarąbistego przekochanego konia, który przewiezie mnie, dupę wołową, przez każdy parkur nawet jak mi się mózg wyłącza, mam super narzeczonego, mam za tydzień miesięczny urlop, z kasą dobrze wreszcie... No prostu czad i mogę zaczynać wakacje 😍