Forum towarzyskie »

Kiedyś Ranne Ptaszki, Nocne Marki czyli jak mija wam dzień

Scottie i Pauli mam nadzieję, że się polepszy  😉
i dzieki za wsparcie, pisane literki a podnoszą na duchu
melduje sie chora
taka ladna pogoda na dworze a ja z lozka praktycznie nie wstaje 🍴
a w dodatku nie moge zjesc nic dobrego na pocieszenie 🙁
Ładna? Okropna, zimno i deszczowo, już wolałabym zostać w łóżku, a tak... jeszcze 5 minut w pracy muszę siedzieć...
u mnie jest pieknie, temperatura co prawda nie powala, ale jest bardzo slonecznie i wcale nie deszczowo 🙂
dasz rade te 5min, gorzej jakby bylo 5 godz 😉
Ja niedawno przyjechałam do Olsztyna i jakoś mi dziwnie. Nie bardzo mam koncepcję co ze sobą zrobić.
uprzedzając ewentualne pytania skąd mój zmasowany atak na forum w dziwacznych godzinach środka nocy - kurde... rozchorowałam się i przez te nieszczęsną gorączkę spać nie mogę... albo przez tę tonę leków, którą zjadłam... albo przez to, że poszłam spać o 19... 😉
ledwo żywa jestem, nawet na książce się porządnie nie moge skupić... ale zeby powrzucać fotki na forum, to akurat sił mi wystarcza 😉
Piątek, wolny weekend w planach, a mnie coś rozkłada... 🙁
To nie fair.
Dołanczam sie do kubu rozłozonych, um ieram od 2 dni, nie nawidze byc chora 🤬
I tez nie moge spac,głowe mi rozrywa,a za oknem konie pies chce na spacer, koty sie dopominaja uwagi ble
Ja też dołączam... Rano zasłabłam 2 razy, ledwo dojechałam na uczelnię, napisałam kolosa z biochemii i wróciłam z zamkniętymi oczami do domu, bo nawet nie miałam sił mieć je otwarte. Teraz wstałam po 5h, jest mi mega gorąco, temperatura rośnie, wszystko mnie boli 😕 Nienawidzę być chora  😕 Jutro sobie daruję wykłady, idę tylko na ćwiczenia...
dzień mija mi na nauce do egzaminu....Ale temat ciekawy więc w sumie mi to nie przeszkadza.
Od piątku praca po 12h dziennie , wiec na nic nie będzie czasu.  😵
trzymajcie sie wszystkie chorowitki! 🏇

takie dni uwielbiam (no moze poza pogoda) na uczelni jedne cwiczenia i laba, jutro wolne, szal cial po prostu 😀
sroda szykuje sie co prawda hardkorowa, ale nawet mi to nie przeszkadza jak sobie pomysle, ze pozniej 4 dni wolnego 🙂
A ja mam do końca tygodnia wolne, co napawa mnie wielkim optymizmem - wreszcie będzie więcej czasu dla konia 😅  Co prawda musze się uczyć, ale nie aż tak strasznie dużo i całkiem przyjemnych rzeczy, więc jakoś pójdzie. Do tego uporządkowałam dziś akwarium i kupiłam pare fajnych rybek oraz posprzątałam pokój(czytaj -> wyrzuciłam tone rzeczy i mam wreszcie trochę miejsca na pólkach).
jestem miszczem 😎

jedzie do mnie dwoch znajomych Holendrów, a ja ni w zab nie wiem jak sie umowilismy i o ktorej przyjada 😎 czy na sniadanie czy moze na lunch 😉 ??

ehh...
Spiłam Szefową i współpracowników dzisiaj w nocy, a następnie tych, którzy tańczyli na stołach odwiozłam do domów, a później, w angielskim stylu, opuściłam towarzystwo i pojechałam do domu.
Zabawnie jest być abstynentką.

Obecnie siedzę i poprawiam pracę magisterską kolegi i dochodzę do wniosku, że jeśli jeszcze kiedyś podejmę się takiego zadania, to głód i nędza będą musiały mnie przyduszać przy ścianie, bo inaczej to nie ma mowy, po prostu, nigdy więcej...
Gavi, pomyśl, że ja kiedyś zgodziłam się zrobić to samo i to za darmo 😀 W dodatku kolega studiował na Politechnice, więc styl pisania miał dosyć... oryginalny 😀 Czułam się jakbym pisała jego pracę od początku hihi ^^ I też postanowiłam sobie, że nigdy więcej.

Mój chłop biegnie właśnie w biegu niepodległości a ja zaraz zbieram się żeby powitać go romantycznie na mecie 😀 Potem do stajni, wreeszcie długi weekend i dzionkowanie 🙂
wreeszcie długi weekend i dzionkowanie 🙂

co to jest dlugi weekend? nie znam takiego czegos... 😎
Wstalam i mam kaca... Mega kaca .... 😵
Spędziłam kilka godzin na SORze z małżem, który raczył sobie przywalić siekierą w kciuka. Po nas wpadł na oddział pan z dziurą w głowie a następnie pan któremu siekiera odbiła i walnął się obuchem w mostek. W tym wszystkim boska była pani doktor pytająca w recepcji o książkę na temat technik szycia;] Teraz świętujemy, że to tylko palec a nie cała ręka;]
mery, pracujesz? W które dni? Bidulko!! Ja mam tylko sobotę stażującą, ale tylko 4 godzinki 🙂 Reszta freeee!

szam, kurde, strasznie. Ostatnio spędziłam calutki dzień na ostrym dyżurze i stwierdziłam, że wolałabym przysłowiowe rowy kopać niż być lekarze :/ Tylu pijanych/obrzyganych/bezdomnych "obsłużyć" to naprawdę hardkor :/
mery, pracujesz? W które dni? Bidulko!! Ja mam tylko sobotę stażującą, ale tylko 4 godzinki 🙂 Reszta freeee!

jutro mam na 5 wg grafiku... ale do jutra jeszcze L4 😎 a pozniej w sobote ide, po 2 tygodniach w domu... co to bedzie?
coraz bardziej skraca sie czas, jaki bede mogla spedzic we snie ale tak mi sie dobrze gada z kumplem ze nie chce mi sie spac (a dobrze wiem ze jutro wstane jak zombie).
stesknilam sie za takim pieprzeniem glupot i pociskaniem sobie nawzajem. ehh poszlabym znow na porzadna, syryjska impreze... nawet z tym ich paskudnym piwskiem :P
znowu się kąpię o 4 rano i idę spać
😵
łee.. wstałam o 5 rano, żeby zdążyć na autobus o 6.15 i okazało się... że autobusy jeżdżą jak w święta... i mam dopiero 8.22  😲
dempsey  fajnie się zasiedziałaś  😁  

Ja wczoraj zaspałam,spało mi się super nawet się dziwiłam czemu konie się nie tłuką za ścianą ,jak się zapytałam męża która godzina ,on stwierdził że 10, to Ja na równe nogi z krzykiem ,że konie jeszcze w stajni ,szybko się ubrałam i lecę oczywiście wkurzona .
Ku mojemu zdziwieniu konie na łące już łaziły ,więc ja za telefon i dzwonie do znajomej ,ona była u mnie o 8 tak jak ja obrządzam i że ja spałam ona obrządziła wszystko . 😂  

Wczoraj poszłam wcześniej spać i dziś od 5 już się kręciłam ,ale jeszcze dobiłam do prawie 7, czuje że dzisiaj będzie super dzień .
A ja dziś rano będę koniowi nakłuwała opuchnięcie pooperacyjne.
I tak się martwię, czy to dobra decyzja, czy nie, że spać nie mogłam. Pobudka o 6😲0.

Znaczy się tak: decyzja dobra. Wypadałoby odbarczyć lekko obrzęknięte miejsce z płynu, który jest wewnątrz, bo organizm może mieć problem, żeby cały przesącz wchłonąć.
Tylko pytanie: czy nakłuć, czy rozbabrać ranę między szwami i tamtędy wycisnąć.

Nawet mi się to śniło.  🤔
dempsey  fajnie się zasiedziałaś  😁  

przyznam że zmarnowałam około 1,5h ale resztę poświęciłam na prace przeplataną usypianiem dzieci... 😉
Nienawidzę pracować, wszyscy w domu siedzą, a ja musiałam zapieprzać w ten deszcz do pracy :/ oby szybko zleciał ten listopad...
A ja dziś rano będę koniowi nakłuwała opuchnięcie pooperacyjne.
I tak się martwię, czy to dobra decyzja, czy nie, że spać nie mogłam. Pobudka o 6😲0.

Znaczy się tak: decyzja dobra. Wypadałoby odbarczyć lekko obrzęknięte miejsce z płynu, który jest wewnątrz, bo organizm może mieć problem, żeby cały przesącz wchłonąć.
Tylko pytanie: czy nakłuć, czy rozbabrać ranę między szwami i tamtędy wycisnąć.

Nawet mi się to śniło.  🤔


takie cos mozna wyciskac? nie powoduje to czegos gorszego?

ja wlasnie siedze z kubkiem herabty i zajadam ptysia i - no szczesliwa jestem dzis i tyle 🙂
Ja dziś urlopuję i chyba z tej okazji synek był dzisiaj wyjątkowo dla mnie łaskawy i pozwolił pospać do 8:30 😅 Normalnie mamy pobudkę 5:30-6 niezależnie od dnia tgodnia  😵
Założyłam sobie dzisiaj dzień prac domowych - byłam w mieście na zakupkach, zrobiłam pranie, przesadziłam kwiatki, umyłam już jedno okno z czterech. Została do sprzątnięcia kuchnia i góraaaa prasowania.
grrrr jest taka pogoda, że nie chce mi się wyściubiać nosa z domu :/ a muszę iść zajrzeć do koni :/
i tak w sumie cały dzień mi zleciał na niczym...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się