Forum towarzyskie »

Kiedyś Ranne Ptaszki, Nocne Marki czyli jak mija wam dzień

Amnestria przykro mi 🙁
Ale..pamiętaj...znajdź sobie to 'wewnętrzne fuj' i znajdź środek zastępczy 😉

Taaa... ja dziś wieczorem idę znowu potańczyć z kumpelą... ciekawe jak tam mój 'środek zastępczy', bo ostatnio jakby się porozłaziło (co znowu aż tak nie boli, bo... obecnie na pęczki tego o_0 )
Ale najpierw logika... dokończyć referacik, przedstawić go...aj...zahaczyć jeszcze o biblio... Tak...takie bardziej przyziemne sprawy
Dzięki dziewczyny kwtk

Najgorsze, że oprócz tego, że mi zwyczajnie przykro, to jeszcze wściekam się na niego, że zachował się jak palant, całkiem bez klasy. I wściekam się też na siebie, że poświęciłam mu tyle czasu...
Witam Voltowiczow po przerwie 😉

heh zaraz na taniec brzucha, potem wraam i do lekcjiiii... 🙁

Ciezko, ciezko - zbliza sie koniec I semestru niestety.

No ale nic, miłego wieczoru!
Tragiczny dzień. Praca do planu brakuje mi 130 tys zł super napewno się uda;[ Potem konie i okropana pogoda. Przepuchanie beli ze słomy i siana tragednia. Moja mama idzie jutro do szpitala, problemy z sercem🙁 Jeszcze muszę pisać prace na zaliczenie przedmiotów a brakuje ciągle czasu. Jestem przemęczona i źle się czuję, a o urlopie nie mam co marzyć.
slojoma u nas sa tylko bele😉 ostatanio wkurzylam sie na kolege ze nie chcialo mu sie akurat teraz wstawic ciagnikiem beli to poprosilam kolezanke i same przetoczylysmy 😉 zasapalysmy sie ale warto pokazac ze bez maszyn tez mozna haha

a ja drugi dzien bede siedziec w domu 🙁

juz 3 dzien nie bede w stajni 🙁 konie zapomna jak ywgladam ;/
ja dzisiaj patrzac rano za okno zadecydowalam o dniu wolnym dla siebie- tzn. trzeba cos usiasc do magisterki.kupic jakies ksiazki do tejze, zamowic pasze dla konia itp. konie maja spokoj- bez hali w taki deszcz i tak nic nie zrobie :/

a wczoraj... skonczylam o 21 prace... o 20:30 zsiadlam z ostatniego tego dnia konia,z rekami powiciaganymi jak u szympansa... wrocilam do domu,cos zjadlam,poszlam sie wykompac... obudzialam sie w wannie jakis czas pozniej,przewloklam do lozka i padlam... chyba sie starzeje
po pracy, ze swedzacymi plecami (tatuaz sie goi), bolem glowy, miesni i wszsytkiego co tylko mozliwe dotarlam do domu.....i zalamalam sie mysla, ze jeszcze jutro pobudka jak zwykle o 5:53 a w weekend uczelnia....mam niecny plan pojscia dopiero na wyklad ktory zaczyna sie o 18 30 😉 ehhhh chce sie w koncu wyspac!!! a poki co planuje wieczor z facetem, jakies wino, film- w koncu nie musze rano wstawac!!!!! 😀
i jak tam dzionek mija? ja chora ale jutro nie ma mowy - ide do skzoly a potem do koni 🙂 u nas leje ale mam ochote sie ubrac i isc na spacer :O
tez mam ochote na spacer wlasnie sie skarzylam znajomej ze chce na spacer :/
ehhh poza tym ja tez czuje sie chora ale do pracy chodze twardo 😀
margaritka- a u mnie nie ma bel (wyjątkowo w tym roku są) zawsze kostki bo tylko trzy konie. A ja nie mam ciągnika ze składowaniem kiepsko muszą być na dworze bo miejsca za mało na bele.
Chyba mam depresję jesienną. Na dworze leje niemiłosiernie🙁
Laito tak myślałam. Jeśli idziesz tym samym programem co Warszawa, to póki możesz, czerp radość z rozkoszy nauki zoologii, botaniki itd. To jest balsam dla umysłu w porównaniu z tym co Cię czeka Wszelkiej maści fizjologie, biochemie, genetyki, metody...
Ech, to były czasy...

Grrr... A niech ktoś mi odpowie. Dlaczego zawsze jak jest jakiś egzamin czy kolokwium, ja znajde sobie optymalne miejsce do spokojnego pisania, z możliwością ewentualnych żurawii do kajetu tudzież kontaktu z innym umysłem, zawsze musi mnie Dziad/Baba zmusić do zmiany lokalizacji? Dzisiaj miałam ciężkie kolokwium z metod i z koleżanką zajęłyśmy sobie miejsca. Nie były one ani w największym kącie, ani jakoś najbardziej z tyłu - pośrodku, wszystko cacy, nikomu nie zawadzamy. Było... optymalne Ja już zadowolona się szykuję do 2 godzin wyciskania płynu mózgowo-rdzeniowego po czym słyszę już tak dobrze mi znane: "niech pani się przesiądzie". Udaję, że tego nie słyszę i daję nura do torby. Po kolejnym komunikacie niepewnie podnoszę głowę. Tak. To do mnie. A moje nowe terytorium? Pierwsze ławka, tuż przy tronie szanownego Dziada. Próbuję się bronić, udawać, że te niecne słowa były kierowane do kogoś z tyłu. Ale nie, do mnie... Myślę sobie: "dobra, może było za gęsto w tym rzędzie i akurat na mnie padło...". Ale za chwilę... szanowny Dziad usadawia kogoś innego na moje ex-miejsce No poprostu *$ox &@@!!()T$|:"'|\$^@@V&*((^ A nikogo innego nie wyeksmitował :/
Czym ja mu zawiniłam?? Dodam, że wcześniej nie miałam z nim zajęć, więc jakoś specjalnie nie rzuciłam mu się w oczy.
I za każdym razem tak jest No człowiek ma ochotę kogoś zanihilować :/
Czy ja wydzielam jakieś prądy? Feromony? Mówiące prowadzącemu: "przesadź ją! Będzie nieszczęśliwa!"
No i faktycznie jestem.


Apokalipsa.
Raven , niektóre osoby tak maja niestety. Moja koleżanka na studiach zawsze też tak miała. Obryta , mądra dziewczyna ale zawsze dostała takie pytania ,że wszyscy byli w szoku i dst. Wiec to chyba pech!
Ja dzisiaj zrobiłam zakupy dla konia. Wydałam ostatnie pieniądze , ale mam takiego wspaniałego konia,że warto 🙂 Wracając do domu widziałam parę chatek ubranych w lampki , w radiu jakaś świąteczna muzyka! Nastrój mi się udzielił jak nigdy! Święta idą! Szkoda tylko ze już tak szybko. Miesiąc przed a tu już świętują.Pewnie za 2 tyg , będę miała po dziurki w nosie tej atmosfery 😉

Slojma jak możesz to idź na zakupy, to powinno pomóc każdej kobiecie 🙂
martva fajnie , że dobiłaś 🙂
Karo - miło mi 😉

Dzis srednio ciezkawy dzien, w miedzyczasie lekcji zdjecia klasowe. Ogolnie jestem cholernie niedospana w tym tygodniu, a to za sprawa poniedziałkowej imprezy

No nic, geografia wzywa 😀

Miłego wieczoru Voltowicze😉
to sie nachodzilam! wow jestem dumna z dystansu i czasu w jaki go zrobilam 😀
Jestem z siebie dumna ! Udało mi się rozpalić w piecu pierwszy raz od zeszłego sezonu. I nie muszę dzisiaj spać w polarze jeee
brawo !
zanabylam droga kupna 'genetyke molekularna' -teraz juz nie ma odwrotu,trzeba pisac 😉 oczywiscie 'genetyka zwierzat' jest kurcze wirtualna tylko- nigdzie nie moge dostac :/. ma ktos to moze?
kogo ta genetyka? może zostało mi coś ze studiów 🙂

Mnie dzisiaj mięśnie brzucha bolą bo wczoraj ćwiczyłam dość dużo i już nie mogę się doczekać na treningi kondycyjne.Jakoś jak się porządnie zmęczę fizycznie to się świetnie czuję 🙂 ale ze mnie to taki "robol" jest 😉
Margaritka ile km zrobiłaś? pochwal się 🙂
Raven Nieco chyba inny mamy program, bo na drugim semestrze dochodzi nam anatomia i biochemia. Ale mam swój cel. do którego zamierzam dążyć i zrealizować go za parę lat

A ja właśnie z zajęć wróciłam, nie dostałam jeszcze legitki , jestem wnerwiona i odmóżdżona totalnie po dzisiejszej filozofii...
Karo wlasciwie potrzebuje jakakolwiek genetyke na poziomie akademickim i nie z 1978 roku 😉 a jesli bylaby to 'genetyka zwierzat'- nie wazne czy ta konkretna (Krystyna M. Charon, Marek Świtoński) to juz w ogole malina 😉

Laito a co studiujesz? ja mialam bite 3 lata filozofii w kazdym mozliwym wydaniu (lacznie z metafizyka i teoria poznania, jak rowniez filozofia Boga, historia filozofii wszystkich epok po kolei,a skonczywszy w ogole na psychologii)-jakbym juz wczesniej nie pisala,to rozpisala bym konkurs na 'zgadnijcie co studiuje?' 😉
szafirowa też zerknę za tą genetyką, z racji profilu studiów nie będzie tam nic stricte ludzkiego 😉 jesli nie książka to choć xerówki
Na Wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym. Zootechnika. Pierwszy rok.

Parę postów wyżej pisałam o tym 😉
http://sport.onet.pl/0,1248757,1864004,,halowy_puchar_polski_ii_kwalifikacja_8211_wroclaw,wiadomosc.html
i banerek na onecie. musiałam gdzieś to napisać bo jestem w szoku 😉
Ojoj... zawaliłam noc z wtorku na środę, ze środy na czwartek i wczorajszą też. Z czego dziś rano pospałam niespełna godzinę, a później popełzłam na konwersatorium w poetyki.
Padam na twarz szczerze mówiąc. Najadłam się i...teraz idę spać.

Ale...warto było
[quote="Karo"]Slojma jak możesz to idź na zakupy, to powinno pomóc każdej kobiecie 🙂[quote]

coz, to ja chyba nie jestem kobieta mnie chodzenie po sklepach nijak nie rusza tymbardziej humoru nie poprawia
mery no to ja powinnam być facetem
Mnie chodzenie bez celu po sklepach doprowadza do francy i wnerwia. Ja wchodzę do sklepu, łapię te rzeczy, które mi są potrzebne i wracam do domu. Bo mnie to jakoś nie bawi, a na świąteczne do tesco tym bardziej nie chodzę, bo awantura gotowa
coz, to ja chyba nie jestem kobieta mnie chodzenie po sklepach nijak nie rusza tymbardziej humoru nie poprawia [/quote]

Mnie absolutnie też nie. Zawsze tak miałam. jak chce sobie jeszcze bardziej popsuć nastrój to idę na zakupy A tak poważnie to nie znoszę tego. Może dlatego, że jak już coś przymierzę to w przymierzalni dostaję cholery bo w niczym się sobie nie podobam...

A ja dziś padam na pysk,zamierzam przeleżeć przed tv do wieczora. I już
Hmmm, patrząc na mojego poprzedniego posta dochodzę do wniosku że nie umiem cytować na tej naszej nowej volcie.
ojej , szkoda! mi zawsze poprawia humor wydanie kasy na konia czy też nowy obiektyw itp. 😉 uwielbiam takie zakupy 🙂 mnie bieganie bez celu za ciuchami byle tylko coś pokupować też nie rusza i na chodzenie po sklepach raczej nie mam czasu.
a poza tym napisałam "powinno" co nie oznacza,że jak ktoś nie lubi wydawać pieniędzy na coś co by akurat chciał to na pewno nie jest kobieta ;P
matko, volta zyje!!!!!!!
to ja tu nie mialam po co komputera wlaczac przez ostatni tydzien, a w koncu znalazlam😀😀😀
no powiedzimy, ze zyje😉

bylam dzisiaj u fryzjera, jestem zaj**** zadowolona, ahhhh
ze znajomymi na bilardzie i z psem u weta
i zaczal sie łikend^^
co prawda jutro odrabiamy w szkole 2 stycznia i mam faklutety na 7, ale bez przesady 😉
milego wieczoru🙂😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się