no dzisiaj na chodnikach Warszawskich i na małych osiedlowych drogach jest istny horror. Czlowiek na nogach ustac nie może. Sama dzis dwa razy "witałam się" z glebą. Do pracy doszłam cała mokra. Jest plus 3 stopnie, nikt ne sypie piaskiem na oblodzone chodniki. masakra.
W Szczecinie około 0/+1 stopnia, wszędzie pełno lodu, wczoraj całą noc padał deszcz - wracając od znajomej dziękowałam Bogu, że nie wybrałam się sama samochodem do niej, po drodze, jak wracaliśmy wypychaliśmy jeden samochód z rowu, kilkanaście metrów dalej powtórka z rozrywki... Jest istna MASAKRA!
W Gliwicach szklaneczka jak miód. Idąc po chodniku mało nie wyglebiłam jakieś 5 razy... nie mówiąc o wyjeździe z drogi osiedlowej, gdzie o hamowaniu można zapomnieć. Temperaturowo okolice 0, delikatny plus.
U nas w Bognor caly tydzien na + i ciagle pada... i pada... 🙁 Slonce w tym tygodniu pokazywalo sie tylko na chwilke i to zawsze wtedy jak bylam w pracy :emot4: W depresje mozna wpasc przez ta pogode 🙁 Lepszy bylby snieg, bo po sniegu mozna jezdzic. Az mi sie odechciewa jechac jutro do stajni jak pomysle o blocku, ktore tam na mnie czeka 🤔
w nocy około -2, w dzień +1/+2. Wszędzie pełno woooody i lodu. Warunki na padokach gorzej niż fatalne. Konie skubią to co się ukazało spod śniegu, ale aż je nosi żeby pobiegać :/
Ja tej angielskiej zimy mam juz dosc 🙁 Odkad wrocilam z urlopu 3 tygodnie temu to moze 2 dni byly sloneczne, a tak to ciagle pada i pada i chmury... :emot4: