Forum towarzyskie »

Co robicie, gdy nie możecie spać?

Najgorsze są noce gdy ma się wrażenie, ze się W OGÓLE nie spało... W sensie takim, ze drzemki po kilka - kilkanaście minut i takie podświadome budzenie się...
Mam tak kilka razy w miesiącu i to naprawdę człowieka wykańcza.. A później cały dzień śpiąca chodzę... 😤

A tak standardowo to przewalanie się w łóżku [efektem czego raz bł wielki guz, bo zleciałam z wyrka 😁], poprawianie poduszek i bezsensowne wstawanie raz po raz by kołdrę poprawić.
jem  😎
a jak już się najem-idę spac  😁

Mleko odpada, niecierpię 😁


ja też!ja też!  😁
Tania wiesz coś dokładniej o tej marcowej pełni? i tej sierpniowo - wrześniowej też?
Ja od zapachu i widoku gotowanego mleka dostaję mdłości i chce mi się miotkować...
Nocka idzie a ja mam pełno energi..  🏇 ech.. 🤔wirek: Tab 🤔wirek:ow tez nie chce znow brac, cwiczenia mnie tylko pobudzaja, mleko tak jak poprzedniczki FUUU 😁
Z tym mlekiem to chyba jakaś ściema- albo kakao zagłusza jego działanie- bo sobie popijam jak potrzebuję łagodnego "dopalacza"

Aventia- a może czytanie książki w wygodnym łóżeczku- na mnie takie połączenie działa usypiająco po całym, pełnym wrażeń dniu. Nawet jeśli lektura naprawdę ciekawa, nawet nie wiem, kiedy zasnę.
Jeśli czytanie cię nie pociąga, to może spróbuj sobie porobić coś innego wyciszającego- rozwiązywanie krzyżówek, rysowanie, może gra w jakąś grę komputerową (ale taką logiczną)?
Meliska i gorąca kąpiel?

Ja nie śpię bo właśnie mam gorącą randkę z książką do angielskiego  😉
Ja włączam Harrego Pottera 😉 Zazwyczaj zasypiam nim skończy się utwór na intro 😉 Ta muzyka stała się dla mnie sygnałem do snu. Może pomogłoby Ci znalezienie właśnie takiego filmu oglądanego do obrzydzenia, który działałby hipnotycznie?

Drugim sposobem jest rozmyślanie przed snem zawsze o tym samym. Działa podobnie.

Z ziołowych brałam Valused - pomagał się wyciszyć i uspokoić serce gdy miałam dużo stresów ale nie usypiał.

Z tymi silnymi lekami nasennymi wcale nie jest tak różowo - gdy silny stres nawet one nie pomogą. Ale gdy bezsenność wynika z przemęczenia i trwa długo, warto iść po receptę i przez kilka dni pospać na lekach. Pomaga to wrócić do normalnego trybu życia.

Ja niedługo biorę się za 'Wampira Lestata' 😁
Może uda mi się zasnąć, ale myśl o jutrzejszym [a właściwie dzisiejszym] wyjściu na basen nakreca mnie jeszcze bardziej i rozbudza... 🤔wirek:
Abre u mnie te tabsy pomogly, nie wiem jak na innych działają. Tylko bralam chyba gora 2 tyg bo one potrafia uzależnić.
Busch mnie to raczej nie pomoze bo ja caly czas leze w lozku 👿 Po prostu bezsennosc spowodowana brakiem ruchu,powietrza, roboty,czegokolwiek. Probowalam i gier, i tv, i muzyki itp. Teraz sprobuje poczytac, jak to mnie nie uspi... 😁
mleko przegotowane - bleeee
ale równie dobrze działa po prostu ciepłe - nie ma tego smaku i zapachu, a ciepełko fajnie rozchodzi się po organizmie - polecam z doświadczenia 🙂

A co robię, jak nie mogę zasnąć? albo leżę, przewracam się i PRÓBUJĘ (zazwyczaj wówczas nieskutecznie 😉 ), a najczęściej wtedy włączam lampkę i radio (ale nie zawsze) i czytam.

To też przychodzi falami - albo jestem tak zmęczona, że nie mam siły zasnąć, albo nie czuję się zmęczona wcale, choć nie leniuchowałam.
Jednak z reguły jestem typem: poducha i nyny - chodzę spać późno, wykończona.

O, właśnie teraz. Dobranoc!  :jogin:
Ja brałam przez tydzień po pół tabletki jakiegoś środka, który miał mnie uśpić w 7 minut. Tak było w instrukcji, tak mówiła pani doktor przestrzegając, żebym nie szła do wc po wzięciu bo zaliczę zgon na sedesie 😉 I rzeczywiście zasypałam całkiem szybko. Ale któregoś wieczoru przydarzył mi się mega stres. Wzięłam całą (za pozwoleniem pani doktor) i... przesiedziałam całą noc przy kompie. Zasnęłam wykończona około południa.
Mogę zażartować, mogę 🙇
Trzeba puścić sobie nagranie ujeżdżenia do WKKW (* najwyżej). Najdalej trzeci koń - i hrry fiu, hrry fiu.
modlę się 😅
zasypiam wtedy natychmiast 😁
Ja zawsze staram sie nie myslec o niczym konkretnym. Bo jednak gnitwa mysli w zasypianiu nie pomaga.
Ew jakas nudna ksiazka :P
Mogę zażartować, mogę 🙇
Trzeba puścić sobie nagranie ujeżdżenia do WKKW (* najwyżej). Najdalej trzeci koń - i hrry fiu, hrry fiu.

Ja tak skoki oglądam. Trzeci, czwarty przejazd i z reguły szukam czegoś innego po tv  😁

Ja włączam Harrego Pottera 😉 Zazwyczaj zasypiam nim skończy się utwór na intro 😉 Ta muzyka stała się dla mnie sygnałem do snu. Może pomogłoby Ci znalezienie właśnie takiego filmu oglądanego do obrzydzenia, który działałby hipnotycznie?
Tak miałam z Gladiatorem, 4 podejścia zanim dociągnęłam do końca. Może czas zakupić na dvd.
Polecam jakąś ustawę do poczytania, pierwszy paragraf i od razu kima, niestety muszę je czytać, ale sen mam po nich mocny jak niedźwiedź zimą!

Przed snem to trzeba się najeśc, przynajmniej mój żołądek nie zaśnie dopóki nie jest syty! ALbo sprzątam, 2 w nocy, a ja ściereczka i heja ho po mebelkach, układanie rzeczy itp.
wszystkie metody już dawno przetestowałam, czyli nie pozostaje mi nic innego jak wizyta u lekarza i "prochy" na receptę ...  😵
Mogę zażartować, mogę 🙇
Trzeba puścić sobie nagranie ujeżdżenia do WKKW (* najwyżej). Najdalej trzeci koń - i hrry fiu, hrry fiu.


Dlaczego akurat to wkkw? Klasa P w ujezdzeniu jest bardziej porywajaca niz *?  😁
Czytam książkę , nawet najciekawsza w pewnym momencie powoduje , że oczy mi się kleić zaczynają . Żadne herbatki , tabletki nie pomagają .
Na mnie usypiająco działa nauka.O każdej porze dnia i nocy 😁
Nie mam u siebie szpitala na razie i tak się przejmuję np takim co po zabiegu idzie do domu.


ja się tobie nie dziwię, ostatnio spotkałam pana na spacerze z labkiem. wszystko fajnie, tylko pies był dzień po zabiegu-miał sączek pod szyją na samym przodzie klatki piersiowej. pies bez smyczy, latał, tarzał się w śniegu, obroża co chwilę zahaczała o ranę... 😵
(...) Nie leżę wtedy w łóżku, tylko idę coś robić- gram w gry komputerowe, czytam, uczę się, sprzątam, idę na spacer, po prostu cokolwiek. I czekam, aż poczuję się senna- jeśli to w ogóle nie nastąpi, to po prostu w ogóle nie idę spać.


i takim oto sposobem całe liceum oglądałam wschody słońca wcale nie zdenerwowana ze spać nie mogę haha w końcu kładłam się spać koło 3-6 (zależy od pory roku) i wstawalam do szkoły na 8.30
jak się stopniowo org przyzwyczai do tak krotkiego snu to i mi go potem nie brakowało w ciągu dnia, ogolnie jestem osobą która w dzień spać nie da rady, chyba ze jestem ekstremalnie wykończona lub obłożnie chora.

teraz jakoś umknęło mi to nie denerwowanie się ze spać nie mogę, a to dlatego przez pare dni w tyg rano nie musze wstawać na konkretną godzine, klade sie spać niewiadomo o któej porze i spie do południa co mnie wkurza niesamowicie- i tak sobie myśle teraz, ze to właśnie to mnie denerwuje bardziej (ze pozno wstane) niz to ze spać nie moge  😁
oczywiście nastawiam sobie budzik na przyzwoitą godzine, ale kto mądry by wstał skoro wie ze nic nie musi zrobić jak wstanie, wiec budze się, wyłączam budzik i odsypiam dalej....
mleko przegotowane - bleeee
ale równie dobrze działa po prostu ciepłe - nie ma tego smaku i zapachu, a ciepełko fajnie rozchodzi się po organizmie - polecam z doświadczenia 🙂



dla mnie to bez różnicy!przegotowane czy ciepłe- zawsze mi cuchnie starą krową!!!  😀iabeł:
Włączam jeden z najbardziej genialnych albumów rockowych wszechczasów - Brothers in arms Dire Straits. Nigdy nie zawiodło.
I jest mi strasznie głupio, ponieważ ja naprawdę ten zespół uwielbiam i podziwiam...

Uczucie bezsenności jest mi prawie obce. Śpię wszędzie - a najwięcej swego czasu w tramwajach. parokrotnie budziłam się na pętli. Bezpośrednio przed snem przeważnie mam taki skurcz, strzelam którąś nogą kopniaka. No i kiedyś strzeliłam w nogę kobiety, która siedziała naprzeciwko mnie...

Ale wszystkie babcie mówią, że mleko pomaga!
ja tez raczej z tych nocnych osobników  🤔
często zasypiam o 3 i wstaje o 5.30.... (oczywiście z ogromnym bólem)  😵
najgorsze jest to że w ciągu dnia wyglądam i czuje się jak zombi, nad książkami padam, a jak tylko kładę się do łóżka od razu mi się odechciewa spać!  👿 🤔wirek:

z takich rzeczy które mi pomagają zasnąć to kawa zbożowa nestle caro (z dużą ilością mleka) i świeczka, ale to nie zawsze pomaga...  🤔
W domu niestety z reguły chodzę spać bardzo późno. 1, 2 czasem nawet 3. Wstaję między 8 a 9. Za to jak ok 15-16 położę się na kanapie to już mnie nie ma.. 😉

Ja mam z zasypianiem problemy.. Z reguły włączam sobie jakiś filmik na lapie i zasypiam przy nim (albo raczej po nim 😉 )

A teraz jest pięknie bo będąc w szpitalu proszę o magiczną tabletkę i odpływam od razu 😉
koncert c-dur Mozarta działa uspokajająco i usypiająco - podobno to potwierdzone badaniami psychologicznymi
stosował ktoś?  🤣
ja się dzisiaj dowiedziałam, co na mnie na serio działa usypiająco - moja polonistka. 😁 Ogólnie kobietę bardzo lubię i jak czasem zacznie opowiadać to człowiek słucha z otwartymi oczami, ale dzisiaj to chyba ewidentnie nie był jej dzień. Chyba faktycznie zasnęłam na polskim, bo "ocknęłam się" jak mnie kolezanka trąciła łokciem z tekstem "dzwonek!"  🤔
Sankarita, na mnie usypiająco działała... biochemia.
Myslalam, ze dzisiaj zasne normalnie.... i nic. Jak widac siedze przed kompem. :/
A jutro pobudka o 6 rano i kolejny calutki dzien na nogach. Masakra....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się