Ja jestem po pierwszym spotkaniu na naukach przedmałżeńskich Powiem tak takich głupot dawno nie słyszałam 😵 A tu jeszcze musze 2 takie spotakanie przecierpieć 🤔wirek:
moja kolezanka chodziła ze swoim przyszlym, były 4 spotkania, na jednym o metodach naturalych w zapobieganiu ciąży, jedno z jakimś lekarzem o chorobach 😜, jedno na temat zycia w rodzinie i jedno o czymś jeszce. oprócz tego było spotkanie w poradni rodzinnej.
Przepraszam, jeśli kogoś uraże, ale dla mnie to jest bzdura jakich mało.
Ja natomiast ostatnio dowiedziałam się ciekawej rzeczy - podobno nigdzie w tych (nazwijmy to) księgach kościelnych nie ma zapisu że aby wziąć ślub kościelny trzeba mieć bierzmowanie 😉 Jest wyrażnie napisane że aby być matką/ojcem chrzestnym to bierzmowanie jest konieczne. O ślubach nie ma słowa. Znajomy ostatnio brał ślub, bierzmowania nie ma, "podyskutował" na ten temat z księdzem i przeszło 😉
oj gadali bzdury jakich mało np 1) prezerwatyw są przyczyną chorób 2) tabletki to samo zło i tez są przyczyna wielu chorób no i jak sie je stosuje to na pewno będzie sie chorym. 3) antykoncepcja prowadzi do aborcji 4) celem małżeństwa jest poczęcie ( jeśli do niego nie dochodzi to małżeństwo jest nie ważne) 5) antykoncepcja prowadzi do rozpadu małżeństwa 6) omawiali kalendarzyk małżeński ( czyli temperatura i wygląd śluzu i kazali nam to zrobić do następnych nauk) i wiele wiele innych ciekawych teorii
kurczak mnie też to zaintrygowało bo mój T nie ma bierzmowania. Napewno dowiem się o tym jak przyjdzie pora 😉Ale nie powiem - ucieszyłoby mnie to gdyby faktycznie tak było.
Nie wiem jak to było kiedyś, aler moja mama na przykład bierzmowania nie ma - a brała ślub kościelny i jest matką chrzestną(podwójną 😉 ) Więc może warto się tym głębiej zainteresować. Chętnie bym te "księgi kościelne" w łapki dorwała i sama sprawdziła 😉
Ja swoje nauki przedmałżeńskie wspominam dobrze, zwłaszcza część prowadzoną przez księży (chyba z 7 zajęć). 3 spotkania miałam z babka z poradni i to ona miała coś nie teges.
hmm, może o to biega, że się marnuje plemniki i komórki jajowe? ale w takim razie ciąża tez jest zła, bo plemniki się marnują całe 9 miesięcy, bo niczego nie mogą zapłodnić 😁
[quote author=W&W link=topic=34.msg156756#msg156756 date=1232970364] oj gadali bzdury jakich mało np 1) prezerwatyw są przyczyną chorób 2) tabletki to samo zło i tez są przyczyna wielu chorób no i jak sie je stosuje to na pewno będzie sie chorym. 3) antykoncepcja prowadzi do aborcji 4) celem małżeństwa jest poczęcie ( jeśli do niego nie dochodzi to małżeństwo jest nie ważne) 5) antykoncepcja prowadzi do rozpadu małżeństwa 6) omawiali kalendarzyk małżeński ( czyli temperatura i wygląd śluzu i kazali nam to zrobić do następnych nauk) i wiele wiele innych ciekawych teorii
[/quote]
no tego sie spodziewalam 😎
1.Na kursach sie twierdzi, ze mimo kondomow mozna sie zarazic roznymi chorobami, no to nieraz prawda, ale ich wytlumaczenia sa czasami debilne.
2. no nieraz tak jest, ale to generalizowanie nie jest madre. Chodzi tez o to, ze to niepotrzebne dzialanie na organizm dosc mocnych srodkow jakim sa tabsy, a po sobie samemu szkodzic?? poza tym, nieraz doprowadzi do zaplodnienia a nie dopusci do zagniezdzenia, ale patrz nizej...
3. zalezy co dla kogo znaczy aborcja. Bo jezeli mamy spirale, to ona nie dopuszcza do zagniezdzenia sie ZAPLODNIONEJ komorki jajowej. A to dla niektorych zycie (dla katolika wg nauk kosciola) a dla niektorych nie. odpowiedz sama sie nasuwa...
4. Jednym z celow nierozerwalych jest chec poczecia dziecka. jezeli z gory zakladamy niechec do dziecka malzenstwo nie moze zostac zawarte.
5. bzdura, mozna ja ciekawie wytlumaczyc.... malzenstwa stosujace antykoncepcje sa czesto nie calkiem ze tak powiem wierzacy i dlatego sie rozpadaja u nich czesciej malzenstwa. A taka orto katolicka rodzina nigdy sie nie rozpada, bo w kosciele nie ma takiej mozliwosci. oczywiscie powodem jest zasze ten sam szatan, antykoncepcja...
5. nie omawiali kalendarzyka tylko naturalne planowanie rodziny, a to CO INNEGO!!! Tylko wlasnie to jest zle, ze ludzie to myla i potem powstaja idiotyczne zdania na temat npr, czyli metody objawowo-termicznej, ktora ma nota bene skutecznosc powyzej 99% i wcale nie jest wymyslem kosciola, tylko poparta wieloma badaniami i stosowana na calym swiecie.
nie chce was straszyc, ale malzenstwo wg Kosciola to troche inaczej wyglada jak sie mysli. Nie wiem, czy wiecie, ale istnieje cos takiego jak czystosc malzenska :P
W&W, bylabym bardo chetna podac ci pare mysli, nt malzenstwa i npr-u. mozna by bylo pania tam troche pod siusiu podebrac 😁 jako, ze w tym siedze, pani bedzie miec male pole manewru, a ty ja bedziesz mogla przymknac 😎
Ej a jak jedno z małżonków jest bezpłodne, albo ze względów zdrowotnych ciąża jest zdecydowanie nie wskazana i wiedzą o tym przed ślubem, to co? Przecież logiczne, że nie żenią się, żeby począć dziecko. Ważne takie małżeństwo wg Kościoła?
Dworcika, u mnie w LO na lekcjach religii ksiądz mówił, że jak np. mężczyzna nie ma penisa czy jąder (np. stracił w jakimś wypadku), to też nie może wziąć ślubu kościelnego...
nie seks jest najważniejszy, tylko rozmnażanie się!
od tabletek do aborcji jest blisko, bo jeśli tabletka jest iluśtam fazowa /chyba 3/ to nie pozwala na zagnieżdzenie się ZAPŁODNIONEJ komórki, a to już jest aborcja.
Ej a jak jedno z małżonków jest bezpłodne, albo ze względów zdrowotnych ciąża jest zdecydowanie nie wskazana i wiedzą o tym przed ślubem, to co? Przecież logiczne, że nie żenią się, żeby począć dziecko. Ważne takie małżeństwo wg Kościoła?
ja nie jestem az tak biegła w sprawach kościoła katolickiego, ale przed slubem ksiądz wypytuje młodych o rózne bardzo intymne rzeczy, z chorobami psychicznymi włacznie. Wiem, że jeśli jedno z małżonków zatai , że nie może miec dzieci, to małżeństwo można uznać za nieważne (jest to jedna z kilku mozliwości uniewaznienia małzeństwa w kościele), natomiast nie słyszałam nigdy, aby takie małżeństwo, które nie może mieć dzieci, miało byc niewazne 😜
[quote author=W&W link=topic=34.msg156756#msg156756 date=1232970364] 4) celem małżeństwa jest poczęcie ( jeśli do niego nie dochodzi to małżeństwo jest nie ważne) [/quote]
ale za to jak sie nie pocznie, to o wiele latwiej o rozwod 😉 !!