Widać, że to dziecko, nie da sobie powiedzieć. To pewnie jest też sprawa charakteru. Ja jestem po prostu cięta na takie sprawy. Przeglądam forum często, chociażby z ciekawości tego co się dzieje w światku jeździeckim, ale kiedy widzę coś takiego, kiedy jeden nie ma do drugiego szacunku, to aż się gotuje. Ogólnie zawsze staram się być dobrej myśli co do ludzi i wierzę, że jednak skoro tu piszą, to chcą też wynieść stąd jakąś wiedzę, jednak nie takim kosztem.. Mam nadzieję, że zrozumiałyście o co mi chodzi 😉
donia - rozumiem twoje intencje :kwiatek:, sam ajestem cięta na najazdy bez sensu (czy najeżdżanie dla chyba chorej satysfakcji najeżdżającego ;/) -czemu nie raz dawałam wyraz ale... też jestem bardzo wrażliwa na sprawy bezpieczeństwa ... jak mówiłam i prywatnie i zawodowo za dużo znam efektów takiego ignorowania problemów i w efekcie skutków tragicznych. sama zresztą jestem ofiarą zignorowania przez towarzyszy wypadku - od skutków cierpię od lat ;]
[quote="Donia"]każdy wie co robi, robi to z głową i po coś.[/quote] Nie, nie i jeszcze raz NIE. Ludzie nie wiedzą co robią. I trzeba zwracać uwagę widząc takie filmiki! I to nie jest zwrócenie uwagi, żeby kogoś wyśmiać i poniżyć tylko ze zdziwienia, ale również i TROSKI. I moim zdaniem nie było tu nie wiadomo jakich najazdów na dziewczynę. Ona sama zachowuje się jak każdy w jej wieku w takiej sytuacji - pyskuje i twierdzi, że właśnie popełniono wręcz zamach na jej osobę... Jasne, miejmy w nosie dzieciaki skaczące bez kasków na kiepskim podłożu (tu nie chodzi o ŚNIEG, podłoże ŚNIEGOWE jest ok, ale śniegowe, a nie że tam trochę jest tego śniegu, jest ślisko), a potem żałujmy i słuchajmy jak to jeden z drugim łeb rozwalił...
Chcę się pochwalić mailem jaki dostałam od znajomej, która ma 3 koniki (w tym jednego mojej hodowli)
Cytat dość chaotyczny, ale chyba da się domyślić o co chodzi 😉
cytuję: Chyba wyryje sobie na czole "zakochana w konikach ze wzajemnością 🙂"........-moje genialne mordy zabrały listonoszowi moją paczkę z królikami....wyobrażasz to sobie?facet już chyba nigdy nie wejdzie na podwórko, a Mały przyszedł poinformować, że w pudełku coś jest ..🙂😉coś fajnego 🙂😉)) taki był zaaferowany, że cudem nie grzebnął...coś Ty wyhodowała?🙂😉tak dalej, a czytać się nauczy.....🙂😉 to najbardziej otwarte stworzenie jakie mam koniki postanowiły robić to co ja 🙂w odległości 10-15 cm. noszę drzewo, one też- najlepiej to samo, noszę worki, one też, pukam , one też, kopię dziurę , one też, koruję,one też, chodzę po drzewie, one też itd tarzać też trzeba się pod moimi nogami....i biegać też blisko...mam potwory🙂 Jaspis załapał klimat chłopaków i ma to plus opcja badam🙂-co będzie jak ugryzę dywan? folię, co schowane pod folią ? po co poszłaś, co robisz ? --fajny zaczyna być 🙂😉w końcu
i jeszcze:
cytować możesz 🙂i chyba faktycznie trzeba zacząć reklamować tą rasę bo są genialne są jeszcze lepsze niż mój pies 🙂😉lepszego konia dla siebie i do takiej małej rekreacji nie mogłam /ja ,Ty 🙂/ znaleźć --to koniopies🙂😉)) przy Jaspisie to widać jeszcze bardziej zwłaszcza kontra Mały - tak dokładnie widać geny i to co wyuczone,i to co wyszło z domu, że to aż bolesne 🙂, są fantastyczne -niby wiem, że są genialne 🙂😉,to nie moje jedyne prymitywne. ale każdego dnia odkrywam je na nowo tak mimo woli mimo chęci 🙂😉 a z tą paczką zluzowały mnie na maxa 🙂😉-bo jeszcze zamieszanie się na ulicy zrobiło, coś drogowcy popsuli raban, hałas itd, a one luz 🙂😉) z nosem w płocie, paczkę zwinęły i zadowolone🙂😉
Oceni ktoś, czy teraz mamy siodło we właściwym miejscu? Zainwestowałam w podogonie, ale wciąż nie wiem, czy nie jest za bardzo z przodu. Z drugiej strony jak próbowałam skrócić podogonie o 1 dziurkę, to wydawało się za bardzo z tyłu 😵 Za krótki ten koń 🙂
Tak, czaprak od dłuższego czasu próbuję wymienić na identyczny, ale w rozmiarze pony. Jak widać niestety nieskutecznie. Kupiłam full, a jak tylko go odpakowałam to stwierdziłam "Jejku, jaki duży!" 🙂
Jak go macałam i wyczuwałam kość, to siodło jest za nią. Jednak jak oglądałam zdjęcia, to naszły mnie pewne wątpliwości...
Teraz leży dobrze. Choć ja pewnie jeszcze bym je cofnęła (patrząc na zdjęcie z lonży), ale ja mam obsesję na tym punkcie i zakładam siodła najdalej jak mogę 😉
Swoją drogą, widzę, że Twój myszak ma tak samą "technikę" skoku co mój 😉