sprawdzilam w goglach tez pozostale numery - podaje kilka roznych wynikow, a to dzwonek, a to platnosci za cos tam moze to kwestia tego CO wpiszesz w tresci?
Myślałam, że to coś związanego z naszym wątkiem parajeździeckim 😉
A tak serio, to numer na który sms się wysyła jest chyba nie tak istotny, jak jego treść. To chyba ona decyduje na jaki cel zostaną przekazane z niego pieniądze...
Z numerami specjalnymi sprawa jest taka, że wykupuje je dana organizacja od Centertela (chyba żadna inna telefonia nie zajmuje się numerami specjalnymi), ktoś mi kiedyś mówił, że nie ma znaczenia co się wpisze w treść, bo wszystkie i tak trafiały do jednego worka, nie wiem jak sytuacja wygląda teraz.
wiesz co, ale o ile moglabym podejrzewac kant z tym numerem na porno-panienki to tak jak pisalam - ten na 72 w necie znalazlam na rozne rzeczy, od tapet na telefon po platnosci za dostep do serwisow i glosowanie na kogos w konkursie roznily sie tylko trescia
kojarzy mi sie tez, ze RMF uzywa tego samego 7271 i na zwyklym i na maxie
[quote author=Tania link=topic=3260.msg186662#msg186662 date=1235669891] Clio-jeśli wolno spytać, skąd Ci przyszło do głowy wpisywanie w google numeru do sms? 😁
A może najpierw znała numer a potem trafiła na niego w Centaurisie 😁 [/quote] To było pierwsze co pomyślałam. 😁 😁
Numer smsa udostępnił dotpay. Dwie pierwsze cyfry zawierają zakodowaną kwotę, którą się wysyła smsem. Czyli 79 - to 9 pln, 71 - to 1 pln. Treść smsa ustala firma, która korzysta z tej usługi. Duża liczba firm może korzystać z tego samego numeru.
Co nie zmienia faktu, że i tak Centaurus mnie personalnie nie przekonuje.
Tak jak quantanamera nie przekonuje mnie też to stowarzyszenie. Nie rozumiem też "polityki" ich działania. W jednej z zakładek czytam: "Szukaliśmy konia dla dzieci" następnie się okazuje, że nie był jednak to koń dla dzieci lecz chęć pomocy biednym kucom.
=> cytat: Na Łatkę trafiliśmy przypadkiem szukając kucyka dla dzieci. Pod Sochaczewem w wielkich stodołach stało stado koni powiązanych sznurami. Wszystkie pasione w jednym celu.
Więc: Ratują czy szukają sobie koni? 🤔wirek:
Następna sprawa to uratowanie siwego ogiera (Książę?). Po pierwsze, po co jest jeszcze ogierem, skoro został uratowany, służy niczemu i do końca swoich dni będzie biegał po łąkach? W takim wypadku to nieszczęście, że pozostał ogierem, chociażby dlatego, że nie może z innymi końmi chodzić na łąkę. Po drugie, dlaczego się Fundacja zapiera nogami i czym może, żeby nie sprzedać/wydzierżawić za wspomniane 3100 PLN konia w nowe, dobre ręce (jak czytam na stronie)? Umowę kupna/sprzedaży/dzierżawy można kształtować dowolnie, więc nie rozumiem czemu nie mógłby być przeniesiony do "nowego domu"? 🤔wirek:
Może ja mam spiskową teorię ale tak jakoś mnie to zastanawia...
dokładnie! Bez problemu na siwego znalazłby się normalny kupiec. To samo na Łatkę. Zdrowa, młoda kobyła chodząca w rekreacji, więc pewnie i spokojna, do tego krasa za małe pieniądze.. Ściema jakaś.. a te opisy, jaka to mega ranę ma Łatka - źrebak szukając pokarmu jej zrobił taką wieeeelką ranę 🤔wirek:.. Dlaczego jak inne fundacje nie poszukają w pierwszej kolejności prywatnych nabywców, jak pomogą tym koniom znaleźć dobre domy, to będą mogli wykupić naprawdę potrzebującego konia z małą szansą na normalny dom.. Teraz fundacja Centaurus zacznie ratować konie przed trafieniem w prywatne ręce (bo przecież siwy nie może być normalnie sprzedany, trzeba go ratować!) 😂
Jeździłam w stajni, w której trenowany był ten koń, więc znałam go bardzo dobrze. Przykra historia, bo właściciel oddał go komuś kto zapewniał, że będzie miał u niego dobrze a wyszło zupełnie inaczej. Dalszą historie można przeczytać na stronie, niestety obecnej sytuacji nie znam. Podaje link do jeszcze jednego artykułu klik
Ja moge cos powidzieć. Czytałam artykuł na stronie chyba Wyborczej, że koń może trafić do rzeźni, w tym artykule jest to porzadniej wyjaśnione o co chodzi. Stoję od kilku dni w stajni, gdzie jest Charmander, wygląda na sympatycznego burka, ale nie może chodzić pod dziećmi rzeczywiście. Nie wiem dlaczego w stajni zdecydowali się na pomoc akurat ze strony Centaurusa, ja nie ufam tej fundacji, ale to nie moja sprawa, więc mam nadzieję, że koń znajdzie dobry dom. Ale sprzedać go komukolwiek dając zwykłe ogłoszenie tez bym się bała, bo prawdopodobnie kupiłby go jakiś handlarz, udający miłośnika koni - oni tak działają często niestety... stad pewnie pomysł sprzedania go fundacji, żeby nie trafił pod nóż przypadkiem.