Forum towarzyskie »

Nasze dziwactwa ;)

JARA lepszego porównania nie słyszałam  👍
yegua, JARA
Ja tam jadam pizze bez sera  😎  w sumie to już nie jest pizza pewnie, ale bardzo mi smakuje. Nie jestem w stanie przełknąć sera w żadnej postaci. Ani biały ani żółty. A "zapach" żółtego to już w ogóle masakra dla mnie 🙂
Ja lubię ser żółty jak jest roztopiony (na pizzy, na zapiekankach). Ale taki zwykły na kanapkach w domu nie przejdzie mi przez gardło. O dziwo u kogoś mi smakuje  🤔wirek:
cavaletti, u kogoś wszystko lepiej smakuje (bo samemu robić nie trzeba 😁 ) U kogoś to nawet sprzątać mi się chce 😉
slw95 - zapraszam Cię serdecznie do mnie do domu, może w końcu będę miała czysto  🤣 Zaczniesz od okien 😉
udorka, nigdy nie rozumiałam czemu ludzie nie lubią myć okien, nawet u siebie w domu uwielbiam to robić!
slw95, chcesz pozwiedzać Bydgoszcz? 🙂 😀 Zapraszam na herbatkę 😉 😁
To jak już będziesz w Bdg, to zapraszam do mnie.  😁
Ehhh nienawidzę myć okien, ale za to lubię wieszać firanki i zasłony  🙂
Ja nie lubię wieszać zasłon i firan  😲 Ręce mi "mdleją" 🙂

Moje dziwactwa:

- jedni nie mogą znieść pisku kredy, inni nienaostrzonego ołówka, a ja nienawidzę pocierania ręką o materiał, albo przegryzanie nitki, układam ubrania  co chwilę mocząc palce w kubeczku 😀
- nie dopijam herbaty i kawy do końca, zostawiam małą resztkę
- nienawidzę sukienek i spódniczek, nigdy przenigdy nie noszę
- nienawidzę zimy, wszyscy czekają do ferii, cieszą się na śnieg, a ja nie wyrabiam aż do wiosny
- nie mogę pić wody mineralnej, no może, że już padam z pragnienia, ale już po łyku mam dziwne uczucie w brzuchu, i dalej chce mi się pić. Nie ma zaś problemu z kranówką. Wyjątkiem jest, gdy czasem budzę się tak słaba, i drżą mi ręce, ledwo mogę wstać, i wtedy właśnie piję mleko a zaraz po nim wodę, dopiero wtedy mi dobrze  🤔

Na razie tyle, ale z pewnością jest tego więcej. Numer 1 jest absolutnie najgorszy jak dla mnie  🤣
cavaletti, bianca, w sumie Bydgoszczy jeszcze nie miałam okazji zwiedzać, więc są to kuszące propozycje! 😉
Ja sobie ostatnio wkręciłam, że jak będę deptać po roztapiającym się śniegu to szybciej się śnieg u mnie mieście stopi i szybciej będzie wiosna  😂 i tak chodzę jak taki debil ośnieżonym bokami chodnika zamiast środkiem gdzie jest sucho  😵
największym moim piractwem sa uszy. Widzac ludzi patrze sie na uszy, kształt, wielkość ale najwazniejsza jest ich higiena. Swoje codziennie szlifuje, potrafię nawet w szkole na lekcji dłubać w uszach patyczkiem byleby były czyste. A panika zaczyna sie gdy moj chłopak mi wkreci, ze mam cos w uchu. :c chyba robi to za kare, bo w czasie gdy prowadzi auto patrze mu sie w uszy. 2) to jest wódka, sam zapach tak silnego alkoholu mnie odrzuca. W drinku mogę miec dwie kropelki, a po łyku mam automatycznie odruch wymiotny nie wspominając o bólu brzucha. Czesto gotowe ciasto francuskie które  uwielbiam jest zamknięte w papier i to wszystko tez śmierdzi wódka. 3) ser w kazdej postaci, ale bron boże na kanapce czy bułce. Nie tkne. Pozdrawiam !
Poczekaj bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Siedzisz na lekcji i czyścisz sobie uszy? Ja się wcale łatwo nie obrzydzam ale niechciałabym sąsiadki z ławki która czyści uszy na lekcji. Zawsze mi się wydawało że czynności około higieniczne w miarę możliwości robi się w domu...
Bez urazy, ale BLE.
Nie wyobrażam sobie, że ktoś miałby się gapić jak myję sobie uszy, lub co gorsza ja miałabym siedzieć obok kogoś, kto sobie patyczkiem dłubie na lekcji.
klaudiabolusiowa, straszne dziwne to Twoje natręctwo 😉
niestety niezbyt urokliwe natręctwo. Jednak w klasie nikogo nie obrzydza fakt ze 'grzebie' w uchu, nie robię tego ostentacyjnie wiec mało kto widzi. W szczegolnosci kiedy sa czyste, chyba gorsze jest dłubanie w nosie.
A to są u Was ludzie, którzy dłubią w nosie? Ciekawa klasa...
witamy w gimnazjum 😉
Heloł nie jestem taka stara 😀 chodziłam do gimnazjum ale takiego cyrku to nie było :-)
Moja przyjaciółka ma manię poprawiania ludziom kapturów - niestety, przeniosło się to też na mnie, jak widzę człowieka z wywiniętym kapturem, to czasem muszę zaciskać pięści, żeby nie podejść do obcej osoby i jej nie poprawić kaptura.
A tak poza tym to nigdy nie ustawiam budzika na taką godzinę, żeby ostatnia cyfra to było 5 albo 0. Czyli nie 6:15, tylko 6:14, 13, 12, 11. 10 odpada.
olencja, ja mam piątkę jak zdjęcia przerabiam. czyli nie ustawię kontrastu na 3, musi być 5 lub 0  😵 i z godzinami też.
Dźwięk w TV muszę mieć na pełne piątki  🤔
dźwięk w tv zawsze musi być na 0 albo 5, inne nie dają mi komfortu psychicznego  😉
Moje dziwactwo to to, że bardzo często się wzruszam... Nawet teraz kwilę sobie na "Tupocie małych stóp", lecących na TVN...  😡
To i ja dam coś od siebie:
- mimo iż mam 17lat, boję się zostawać sama w domu gdy robi się ciemno. Jedynym ratunkiem dla mnie jest pies, którego zawsze przygarniam do domu na ten czas.  🤣
- nigdy, ale to NIGDY nie siadam na przeciwko drzwi, ani plecami do nich (a gdy są otwarte, to już całkiem) Boję się wtedy na nie spojrzeć.  😤
- siedząc przed kompem, gdy zerknę w lewo mam schody. Często wydaje mi się, że coś tam widzę.  🤔wirek:
- śpię z zamkniętymi drzwiami do pokoju - przy otwartych bądź delikatnie uchylonych już się boję.

Jestem osobą mega lękliwą, najmniejszy szmer wywołuje u mnie istną panikę.  😵 A jak nagle zgaśnie mi światło, to już odlot.  🙄
Małe No, to chyba nie są nieszkodliwe dziwactwa, tylko lęki utrudniające życie? nie myślałaś o pomocy specjalisty, bo to brzmi dość niefajnie dla Ciebie 🙁

nigdy nie jem końcówki banana.
nie zasnę czując choć najmniejszą zawartość pęcherza. czyli w praktyce musi minąć maksymalnie 15 minut do zaśniecia, inaczej muszę iść znów.
Małe No, także boje się spać sama w pokoju. Przeraża mnie to, boje się, że za chwile ktoś podejdzie i będzie się po prostu patrzył...tak samo jak idę na dół do kuchni po coś, wracam pędem do góry, bo "coś mnie goni"... Masakra jakaś to jest, człowiek się męczy, a udobrucha się psem, który musi towarzyszyć podczas wyprawy do kuchni lub pomóc w zaśnięciu..
Isabelle - już kiedyś myślałam i chyba na serio czas coś z tym zrobić.  🙄

hszonszcz - o, no właśnie! Ucieka się szybko po zgaszeniu światła. Ja zawsze obmyślam plan kiedy je zgasić, następnie zaświecić tele. a następnie dać dyla.  🤣
A pies mięczak jak ja, ale zawsze raźniej.

Edit: najlepsze jest to, że mając 5 lat siedziałam sama bez problemu. Nawet ciemność mi nie była straszna. Coś mi się przestawiło.  😵
DOKŁADNIE! 🤣 nieważne, że po 5 czy 10 stopni, ważne żeby lecieć na zbity pysk, jak najszybciej  🏇  😡
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się