Łojeju Lublin. Kawał drogi, ale dziękuję :kwiatek: Cushinga nie ma. Jeszcze jakieś dwa tygodnie jesteśmy na tabsach wspomagających wątrobę, robimy kontrol i spróbuję jeszcze kogoś znaleźć. Lublin to ciut daleko, ale przemyślę.
My prosimy kciuki, bo jutro kundel jedzie do Gdyni na badania. Oby się udało (trochę skomplikowana organizacja, grypa w tle) i oby się dało skutecznie zdiagnozować biedaka.
Klopsik, w Warszawie może spróbuj jeszcze skonsultować się z Alicją Gajosz? Jest stricte stomatologiem, może jeżeli sama się nie podejmie, to chociaż nakieruje na kogoś, do kogo będziecie mieć bliżej :kwiatek:
Już mam mętlik w głowie, kupuję karmę mokrą, bo mój pies nie może jeść suchej, (miał poszarpane gardło przez innego psa i się dusi jak je coś małego twardego) Kupuję mu Dolinę Noteci, ale jego kupki mi sie nie podobają. Skład karmy🙁 ta jest akurat z wołowiną) wieprzowina 36%(wątroba, serca, przełyki, mięso), wołowina 29%(płuca, żołądki, wątroba, wymiona), rosół, jaja 3%, marchew 1.7%, ryż naturalny brązowy 1.2%, węglan wapnia, trójpolifosforan sodu. olej lniany 0.2%, nasiona babki płesznik 0.2%, chlorek potasu, suszona bazylia 0.01%.
@Watrusia, we Wrocławiu masz chyba MaxiZoo. Jeśli chodzi o jakieś mięsne puchy z mięsa, a nie podrobów, to oni mają markę Premiere, linia Meati Sensitive. Jest do wyboru pucha z samym mięsem lub z dodatkiem ziemniaków i kilka smaków (u nas mamy wołowinę, cielęcinę, jagnięcinę, koninę i kurczaka). Ta sama linia jest też podrobowa np z kaczych serc, z dziczyzny, z renifera i do tego te podstawowe smaki. Moje psy nie narzekają i kupale po tym ładne, ale one pół na pół z suchą dostają.
Tak, kupa rzadka :/, nancy94, , patrzyłam, ale to drugi koniec Wrocławia, więc nie ma szans żebym tam jeździła, niestety jestem niezmotoryzowana, bo tak to bym nakupiła na pół miesiąca i byłoby po kłopocie. Muszę szukać jakiejś innej, która jest w większości sklepów zoologicznych.
Skrobnę tylko, że nasz emeryt ma dramatyczne RTG stawów biodrowych. Dysplazja i zwyrodnienia wtórnie. Raczej równia pochyła, jedynie kąt jest do lekkiej negocjacji. Właśnie biedak odsypia sedację. Smutno mi 🙁
Dziewczyny, a jakie opinie o Wolf of Wilderness? Zamówiłam próbnie 5kg suchej dla jaśnie księciunia, bo ostatnio ma jakiegoś foszka na suchego Brita Care Senior x.x W opisie WoW napisali że karma jest wilgotna i ma miękkie te kawałki więc liczę, że mu posmakuje. Najchętniej to on by wcinał samo mokre, lub mięcho oczywiście O.o
to spoko karma jest. żałuję że swojej nie mogę dawać, bo drób (ale to w sumie mój problem z większością karm dla szczeniaków).
ja teraz kupiłam Oliver's, po worku TTOW, na razie na plus, choć piesek był zdeprymowany wielkością i twardościa granulek (bo w TTOW są bardzo tycie). Chętnie za nią pracuje, zjada ze smakiem, kupy lepsze i nie budzi mnie w nocy, żeby wyjść do toalety. Daję okejkę. 😉 W dodatku dostałyśmy parę gratisów i można sobie pododawać w koszyku rzeczy w niższych cenach, jak się doda karmę 🥂
Watrusia, moja po Dolinie Noteci tak s%ała, że masakra.. Ktoś polecił mi Rocco, Tolci służy, problem sie skończył 😀 no i cena nie pruje portfela. edit: na zooplus znajdziesz :kwiatek:
Problem jest taki, że Bravecto i wszystkie środki dopaszczowe (jeżeli jakieś inne jeszcze istnieją) odpadają, a kropelki/obroże to działają tylko jako tako, bez rewelacji. Też trochę czarami mi zalatuje, ale myślę sobie: zapytam. Może ktoś stosował.
Oj tam, kropelki to stosuję. Pytałam czy ktoś miał styczność z tym konkretnym produktem. No, ale pytanie nie aktualne bo znalazłam badania jakie przeprowadzili " naukowcy" i już nie mam więcej wątpliwości, że działa mniej więcej tak skutecznie jak obrazek matki boskiej 💃
Pozwolę sobie wrócić do tematu, który ostatnio poruszyła infantil, bo bardzo nurtuje mnie jedna kwestia. Sytuacja wygląda tak (nie mówię, że konkretnie sytuacja Gringo, ale ogólnie, jakiś teoretyczny scenariusz): pies niszczy rzeczy w domu pod nieobecność właściciela. Właściciel nie przyłapuje go na gorącym uczynku, więc po powrocie nie może psa skarcić, bo pies nie będzie rozumiał o co chodzi i za co obrywa. Jak w takim razie pokazać psu, że jego zachowanie jest nieporządane? Bo samo zabieranie z psiego zasięgu wszystkiego, co potencjalnie może zniszczyć, nie jest rozwiązaniem źródła problemu według mnie, ale bardziej leczeniem objawów.
Edit: a drugie pytanie, skoro już pojawił się temat kleszczy - dla małego szczeniaka, który dopiero zacznie w maju wychodzić na dwór, lepsze będą kropelki czy obroża? Co jest bezpieczniejsze dla malucha?