Dzizas. Nie wiedziałam, że to jest takie ogromne. Stwierdzam w tej chwili, że za takiego konia, choćbym nie wiem jak kochała, nie dałabym 5 tysięcy. Czy tych zmian nie powinno się wyciąć?
Sankarita - wet radzi nie ruszac. Chyba że się nie zagoi to koniecznie trzeba bedzie coś z tym robic 🙁 ale kto i jak sobie poradzi to nie mam pojęcia. A ja tymczasem martwię się już o losy klaczy, bo tempo rozwoju zmian jest bardzo szybkie 😲
Znam wlascicielke konia. Sytuacja ze zdjec nie wyglada dobrze. Zaden lekarz z bliska tego nie ogladal? Moze ktos inny niz dr Dudzik, skoro on ma problem odroznic konia od tygrysa. Podawana cena 5 tysiecy nie jest prawdziwa, bo zawiera proponowana cene konia plus dwa miesiace oplaconego boksu, i gwarancje ze jesli kon padnie w ciagu 2 lat polowa kwoty bedzie zwrocona. Taka cena byla zaproponowana zanim pokazal sie wrzod na brzuchu. Oddac konia za darmo za opieke? Wlascicielka placila przez ponad dwa lata a konia uzywal kto inny. 🤦
Dziwnie sie składa bo kupując konia musimy opłacać wszystko co z nim związane czy jest zdrowy czy nie , użytkowany czy nie. ja mam konia którego nie jeżdżę tylko moja koleżanka a również ja za niego płace... i co? Tylko ze ja sie swoim koniem opiekuje ale nie wsiadam. A ta klacz jest chora i nie na byle co więc to i tak jak dla mnie jakaś pomyłka. Co z tego ze może dostać zwrot połowy ceny jak klacz padnie skoro do momentu padnięcia wyda zapewne ze 2 razy tyle jak nie lepiej.
Nie chodzi mi tu o oddawanie konia za opiekę bo wiadomo ze zdrowym zwierzęciem nikt by tak nie zrobił ale chodzi mi o to żeby nie próbować "zarobić" na chorym koniu i osobie która sie tym koniem zajmowała . Nie wiem jak było w tej sytuacji ale za jeżdżenie konia i taka opiekę sie płaci dodatkowo wiec nie rozumiem 😉
Mam pytanie do właścicieli siwych koni przede wszystkim. Od około 2 lat mamy niezmieniającą się zmianę skórną na worku mosznowym. Dwoje weterynarzy widziało to przy okazji - nie ruszać, obserwować. Trzeci uważa, że od obserwacji się nie leczy i trzeba to usunąć. Jakie macie doświadczenie w tej kwestii? Czy rzeczywiście są wskazania do bezwzględnego usuwania takich zmian? Czy wycięcie może pobudzić zmianę do agresji? Mamy zaproponowany zabieg laserem. Załączam fotki.
espana, owszem, od obserwacji się nie leczy, ale jak nie rośnie, to nie warto ruszać, bo istnieje ryzyko, że się pobudzi do wzrostu po podrażnieniu (laserze/wycięciu). Zmierzyłabym średnicę zmiany teraz i kontrolowała co miesiąc. Jak zacznie rosnąć, to dopiero działać.
Płaskie sarkoidy nie lubią się z preparatami do smarowania - moja kobyła ma trzy takie, smarowałam przeróżnymi preparatami i niewiele się zmieniło.