No ja mam plan beznadziejny. Jutro na przykład. 9:55 zaczynam, dwie matmy, dwa polskie, geografia i religia. Po co tyle bloków... A w piątek, tak dla relaksu, mam lekcji osiem, w tym dwie z wychowawczynią, za którą już nie przepadam. 😵 Cudownie...
Aktualnie Ławra w Łajskach. Zwykle stajnia Cavaletto w Gawłowie, przy Nasielsku. A teraz może stajnia Mandragora w Olszewnicy. 😉 Trochę mnie po tych stajniach nosi. 😉
A ja (całe szczęście...) mam poniedziałki i piątki "normalne", bo w tamtym roku najgorsze lekcje nam nawalili na piątek. Jutro mam na 09😲0, ale jak nie będę na pierwszej lekcji (czyt. świetlicy), to mi wpiszą nieobecność i jeszcze punkty dostane. 😵 Później matma, wychowawcza, polski, w-f, angielski, religia i znowu świetlica na której musze być... Tak więc codziennie wstaje o 06😲0 i wracam przed 16😲0. Super, zwłaszcza, że im później tym bardziej nie moge zasnąć. 😁
A ja mam filmoznawstwo zamiast woku, ha. W dodatku z byłym studentem mojego UKOCHANEGO pana doktora od j.polskiego, a zatem na pewno jest to ciekawy element 🏇 A filozofię zamiast... no nie wiem, może przedsiębiorczości, bo w tym roku też tego nie mam - widocznie my, humaniści nie musimy być przedsiębiorczy.
a ja jeszcze mam wakacje, jestem we Włoszech... yhm.. oczywiscie to znaczy że jeszcze się nie obudziłam i czasami się czuję na lekcjach jakby mnie tam w ogóle nie było, czy jakbym się cofnela w rozwoju 😂 🤣 we wtorki jestem takim studentem że jestem w szkole tylko 3 godziny 😎
Ratunku, póki co mam 3 razy w tyg. na 7.10 a jutro mam ZNOWU 2 matmy pod rząd (dzisiaj miałam) a przepisowo mam miec 3 lekcje w tyg! Nie jestem na matmie tylko biol-chemie 😤
O tak, to jest jakaś totalna masakra. Szlag mnie trafia, kiedy nauczyciele od przedmiotów zupełnie nie powiązanych z profilem dowalają tyle roboty, że nie można się skupić na tym, na czym się powinno. 😫 Miałam dzisiaj dwie pod rząd fizyki i musiałam walczyć sama ze sobą, żeby a) nie zasnąć, b) nie umrzeć z nudów. Wiem, że jakąś podstawową wiedzę na ten temat powinnam posiąść, ale po prostu nie mogę się przemóc i przekonać do tych przedmiotów... 🤔
Wiem, że jakąś podstawową wiedzę na ten temat powinnam posiąść, ale po prostu nie mogę się przemóc i przekonać do tych przedmiotów... 🤔
Ja tak samo. Nie znoszę fizy. Nudze się na niej, bo nic nie rozumiem i nawet nie próbuję. Do tego mamy taką nauczycielke, że sama czasami nie wie co mówi. W ogóle nie umie tłumaczyć 🙄
Korsik, Kucyk, obrażacie moją dumę, mój sens życia 💃 Ja z tych innych, z mat-fizu 😂 I mam tylko 5 fizyk i 8 matm w tygodniu 😅 Możecie mi oddać wszystkie wasze wstrętne fizyki, ja wezmę :kwiatek:
Grzesiek.1993 o tak 😉 ja też nienawidzę chemii i historii, bio lubię tylko i wyłącznie ze względu na niesamowitą sorkę 😁 Historia mnie dobija, nie widzę żadnego sensu we wkuwaniu milionów dat, pojęć i nazwisk tylko po to, żeby zaliczyć sprawdzian a po roku kupić kolejny podręcznik o 300 stronach. Na szczęście w tym roku mam tylko godzinę tego cholerstwa... 😎
o matko! ktoś musial mieć niezłą faze zeby wymyślić lekcje na 7.10 szok, kto o tej godzinie zaczyna myslec 😁 chyba zaczynam doceniac ze 3x w tyg mam na 7:55, raz na 11 i raz na 9 😎
Ja też nienawidzę fizyki,ale to głównie przez nauczycieli w liceum. Napiszę jaką sytuacje dzisiaj na lekcji z fizyki mieliśmy. To dużo powie o naszej nauczycielce 😁
Podyktowała nam zadanie, kazała rozwiązać i ktoś miał podejść do tablicy. W klasie cisza, to w końcu napisała wynik ma wyjść. Jej pytanie: doszedł ktoś do takiego wyniku ? My: Nie i nie umiemy tego zrobić. Ona: No to trudno. Robimy następne zadanie.
Właśnie co do tej matmy... Dzisiaj robiliśmy jakieś dziwne zadanie, oczywiście kto poszedł do tablicy? Ja. Robię, robię, robię. Zgubiłam się, ale sorka mi mówi co z czym, więc jakoś jadę, zapisałam całą tablicę no i w sumie nie wiedziałam czemu to służyło 😁 po czym zapisałam kolejne pół tablicy 💃 i się zgubiłam, całkowicie i totalnie... sorka chyba też, bo "spodziewała się innego wyniku i nie wie w sumie co dalej z tym zrobić" my oczywiście z głupoty zaczęliśmy się śmiać a ona zakończyła romantyczną pointą "to nic, dokończcie w domu"... 🤔wirek: Jak mi się takie na maturze trafi to... 😎
ja sobie przypomnialam śmieszna sytuacje na matmie mamy 5 tablic 2 na dole, idzie się po schodkach i są 3 jedna dziewczyna stoi przy tablicy rozwiazuje jakeis zadanie i nagle prof ''dopisz dziedzinę na górze'' na to ona weszla po tych schodach i na jednej z tych tablic na górze napisala dziedzine po czym zeszla i chciala robic dalej zadanie hahahaha to robi matma z ludzmi rano na 1godzinie 😀
A ja mam w miarę luźny plan. Tzn, nie odczuwam jak na razie, że coś mi przeszkadza. Mam 3 godz chemii i 3 godz biologii. Wypisałam się z religii (tzn, nie chodzę, ale rodzice nie chcą podpisać papierów), więc odeszły mi dwie bezsensowne godziny. nie pasuje mi tylko, że mam 2godz historii, nie lubię tego przedmiotu 😉 A zapowiedziane już 4 sprawdziany i 1 zaliczenie. Wkurza mnie, że nie rozumiem chemii i chyba nie zrozumiem 😵