Gosic-witaj!!! Super, w koncu bedziesz spokojna o swojego pupila 🙂
m0niska, Klami-Kurcze trzymajcie sie dziewczyny, ja mysle ze to przejsciowe, a wkrotce zaswieci dla was mega sloneczko 😉 A takim gadaniem nie warto sie przejmowac.Takich zawistnych ludzi jeszcze bardziej szlag trafi jak zobacza, ze olewacie ich glupie gadanie, nadal robicie swoje i bez wzgledu na wszystko jestescie oddane swoim koniom. Ja jakis czas temu nasluchalam sie mase ,,fajnych" rzeczy o mojej stajence i biednych koniach...i bolalo mocno, bo kszty prawdy w tym nie bylo, ale odcielam sie od tego totalnie i mam to gdzies.Bo mam czyste sumienie, kocham moje konie i kocham to co robie 🙂 darolqa-slicznie dziekuje.Ja jak wiekszosc re-volty podziwiam siwa i to czego dokonujesz-WIELKI 👍 tulipan-nawet nie wiesz jak slowa kogos takiego jak Ty motywuja i buduja chec by dzialac dalej 🙂 Dostalam dzis ABSOLUTNIE 😀 motywujacego kopniaka :kwiatek: Libella-nie zapeszysz. Mysle, ze sensowna, systematyczna praca poparta z dolu daje najlepsze efekty i pomaga ogarnac nie tylko cialo konia, ale przede wszystkim jego umysl. A teraz dawaj nam tu jakies foteczki 🤬 🙂
Więc: ma na imię Asior, ma 7 wiosenek za sobą, jest kucykiem szetlandzkim kasztanowato-dereszowatym (jak widać na załączonym obrazku). Jest ogierkiem licencjonowanym, ma 100cm wzrostu i ogromną jak na takiego konika potęgę skoku - przy czym jest super grzeczny i ma cudowny charakter... Nie wiem co mogę jeszcze o nim napisać, ale ogólnie jest cudowny 😍
Teraz szukam jeźdźca na niego 😜 Znacie może jakieś takie dziecko?
a ja bylam dzisiaj w stajni (w koncu) 🙂 polonzowalam Gilka, mialam fotografa chetnego, wiec po szkole wstawie jakies zdjecia 🙂 Libella no widzisz, jednak komus udalo sie do niej dotrzec! super!
Libelka super, że tak świetnie się Wam układa. Koniecznie chciałabym zobaczyć zdjęcia 😉
Burza fotki jak zwykle rewelacyjne, co Ty masz w sobie że tak pozytywnie i ładnie na zdjęciach wychodzisz 😉
Calathea gratulacje! Słodki kucyk.
A ja miałam dziś bardzo sympatyczną jazdę aż sama byłam zdziwiona, do tego stopnia że pomimo tego że padało chwilami i wiało tak że głowę urywało, nie ruszyłam się z padoku ani na krok 😉 Koń odstawiał takie kłusy jakich dawno u nas nie było. I wiesz co, Burzolku nie wiem czy to to o czym rozmawiałysmy w środę czy nie, ale chyba to działa 😉
Fanfan ja też się milion razy zastanawiałam po co kupiłam tego konia.... A teraz już się nie zastanawiam, bo koń mi udowodnił, że to dobra decyzja (choć zajęło jej to 4 lata...). Milusia mówiąc o zapeszaniu, bardziej boję się że znów nogi odmówią posłuszeństwa.... Bo konia mam cudnego i już w niego nie wątpię 🙂 A zdjęcia.... jak jest ktoś chętny żeby nas obfotografować to zapraszam 😉, obiecuję, że wtedy wstawie zdjęcia. Teraz poprostu nie mam żadnych nowych....
kurna. Tak sobie myślę i myślę- kiedyś trzeba 😉- i mimo że nienawidzę takiego bałaganu, to będę musiała się na niego zgodzić. Zrobiłam przegląd naszej szafy na jutrzejszy występ, jeździć nie umiem, to choć wyglądać będę, tak sobie myślałam. Ale gdzie tam! Wyglądać też nie będę, niestety. Siodło brązowe-ogłowie czarne 😡 sztylpy brązowe- sztyblety czarne 😡 🙇 no cóż. Mam nadzieję, że tak rano to i kibiców nie będzie 👀 👀 👀 dobrze, że nasz biały komplet jest w formie! Ale nie mam wyboru, oficerki kupię jak będę dysponowała choć jednym dniem wolnym, a siodła skokowego dopiero szukam...
kate_, oj tam, olśnicie wszystkich z Barkim swą urodą, to na sprzęt nie popatrzą. Uśmiech na twarz i do przodu. kciuki trzymamy 😉
U nas bajzel przed-zawodowy, jeżdżą, hałasują, co chwilę deszcz. Rano zastałam moje pyszczki na padoku, pierwszy raz przyłapałam je na iskaniu - a się zastanawiałam wczoraj, co Sara taką ma sierść zwichrowaną... 😁 Pomiziałam, ale się przepychały do mnie! Zazdrosne oba, że hej. Kurczę, ale ten mój Łoś to jednak złoty chłopak jest, taki spokojny. Dzięki temu ta Ruda wariatka nie szaleje, tylko też się snuje majestatycznie. Co jakiś czas go poprzestawia, pokwika na niego, a on tylko westchnie "dobrze, kochanie, jak chcesz. To ja się przesunę, pójdę gdzie indziej...". Poczciwinka. Za to pod siodłem ja nie Łoś, leciuchny, mięciuchny, na kontakcie, galopy powolne, za to skoki przez kopertę - znów jak nie Łoś, tak od zadu szedł... Ki diabeł? Na Sarze nie siedziałam od kilku dni i dobrze mi z tym. A teraz jadę na Mazury, uciekam od zawodów, o 😎
a ja muszę się wyżalić 🙁 zepsuł mi się facet, koń i noga 🙄 facet ma anginę, koń zakulał na prawy tył (jutro stajenny wet go zobaczy), a mi się znudziło chodzenie i skacząc z murka zepsułam nogę... najśmieszniejsze, że nie w kostce a śródstopiu i po kilku godzinach od zdarzenia nie mogę na nią stanąć...
Calathea, Asiora znam od zrebaka (a wlasciwie znalam na poczatku jego zycia i mozolnie uczylam chodzic na lonzy jako 3(?) latka). na bank nie jest czystym szetlandem- matka byla albo felinska,albo walijska- ladna i dosc duza kobylka. Kucol jest z Okrzeszyna? _kate, ladnie to tak nieprzygotowana do zajec? 😉
😡 bom się uparła na ujezdzenie a do skoków, to my tak jakoś po drodze dojrzeliśmy 😡 prawdę mówiąc, to zamierzałam kupić i oficerki i skokówkę, ale zegar się na mnie uwziął i nie chce doby wydłużyć. 👿 a to trzeba pojechać, przymierzyć... czekam wakacji jak zbawienia.
Maleństwo każde kciuki się przydadzą! Mam nadzieję, że chłopak skacząc w domu 110cm zgodzi się łaskawie skoczyć 80cm, ale to wszystko w moich rękach i łydkach. 😉
wypucowałam go dziś, wyprałam, grzywa zaczesana-bo koreczków nie będzie. Przygotowani jesteśmy, więc musi być dobrze 🙂
zygzak 3maj się :przytul: będzie dobrze. Pomyśl tak: wyczerpałaś już wszystkie limity na pecha, więc teraz musi być tylko lepiej 🙂
maleństwo udanego wypoczynku bez deszczu 🙂
calathea słodki kucol 😍 Powodzenia przy szukania dzieciaczka 🙂
Libella a jednak się ktoś znalazł, któ poskromił Twoje tornado 😉 Życzę powodzenia w dalszej pracy
Burza Piorek uroczy 😎 Na żywo jeszcze "przystojniejszy" niz na zdjęciach 😉
kujka miło, że pytasz :kwiatek: We wtorek Ruda miała pierwszy zabieg falami. W sumie ma mieć 3, 4 zabiegi. Narobiła mi obciachu prze wet 🙄 ale ogólnie rezultaty będą widoczne (mam nadzieję) po całej kuracji.
Eh, a już od tygodnia wpisuję się do kącika kontuzjowanych. Zarabiając kopa w łokieć wyautowałam się z jakiejkolwiek jazdy. Niby ręka tylko stłuczona, ale boli choćby przy machaniu batem do lonżowania, więc kobyła stoi, mnie szlag trafia, bo wreszcie się dogadałyśmy i d***. Dziś siedziałam na jej boksie, a ta mnie smyrała po twarzy, przytulała się i patrzyła pytająco: "Dlaczego nie idziemy pojeździć"? Grrrr... 😤
Wiesci z frontu. TA noga, TEN staw. Robilismy RTG. W poniedzialek bedzie USG, sytuacje oceni dr Golonka... ale nie jest dobrze. W pomyslnej wersji spora seria zastrzykow w tygodniowych odstepach. W drugiej mniej pomyslnej wersji kon jedzie na druga artroskopie tego stawu. Tego dowiemy sie juz w poniedzialek.
Lanka_Cathar łączę się w bólu 🙄 i chyba jestem w tej "lepszej" sytuacji, gdyż oboje z koniem jesteśmy wyłączeni z chodzenia na trochę, więc żadno z nas nie straci... Klami współczuję... dopiero wyszliście z kontuzji nóg... 3maj się! :kwiatek:
a wstawię zdjęcia z dzisiejszej sesji przed "jazdą" na której wyszła kulawizna Siwego, po moim niefortunnym skoku, ale jeszcze normalnie chodziłam 🙂
a jak to zobaczyłam to myślałam, że nie wstanę ze śmiechu 🤣
Klami niedobrze... Nawet nie chce mi się myśleć, ile to kasy kosztuje... I trochę dołujące, że ja na twoim miejscu musiałabym się poddać i wysłać konia na łąki po podleczeniu tej nogi, bo nie miałabym szans go drugi raz operować 🙁 Super, że Pączuś do ciebie trafił. I mam nadzieję, że będzie dobrze!
U nas dzisiaj było sielankowo, i na jeździe i w czasie opzostałych kilku godzin (trochę się dziś zasiedziałam- pojechałam o 4 a wróciłam o 9 😁 ) 🙂 Zakochałam się w Dzioneczku po raz nie wiem który - on jest po prostu cudowny 😡
Klami ale masz pecha. Jednak trzymam kciuki! Musi być dobrze... 🙁
My sobie uroczo stępujemy i rośnie nam brzuchol. Młody wygląda jak źrebny wałach. 🤔 Już nie wiem co z nim zrobić bo owies ma solidnie obcąty a ciągle tyje. I pomyśleć ze jak przyszedł niedawno to był za chudy W piątek będzie wet i zdecydujemy jake leczenie wybrać... eh.