Nie sądziłam, że kiedykolwiek coś podobnego napiszę, ale - małe są super!
Owszem, końska kolubryna robi wrażenie, ale zanim ona gdziekolwiek wjedzie i cokolwiek zrobić, to z maluchem się zdąży już być tam dwa razy i jeszcze dryblasa objechać w kółko 😉
Uwielbiam duże konie i kiedy z moje łapki trafił bardzo utalentowany, hm, kucyk, to miałam spory dylemat, czy się za tego zwierzaka brać, czy nie. Koniec końców zalety kucyka tak mnie ujęły, że mnie absolutnie zauroczył i rzucił na kolana, ale faktycznie - to knypelek, karzeł i maluszek. Ma coś koło 163 cm (jak twierdzi hodowca 165cm, wolę nie mierzyć sama bo jeszcze przeżyję kolejny szok). Pół biedy wzrost, ale to jest bardzo drobniutkiej budowy i suchutki koniczek... To był w ogóle jego poważny problem, bo zwierz ciekawy, ale pod kimś wyrośniętym wygląda zabawnie i przestał się biedaczek zapomniany przez ostatni rok. Na szczęście mi Bozia wzrostu nie dała, a trenerka jest jeszcze drobniejsza 🙂
Wyglądamy tak:

A tak w duecie:
[img width=640 height=479]

[/img]
Sierra, ja zawsze byłam przekonana, że Czardasz ma co najmniej 170cm... On jest wielki, przypakowany, wyglądasz na nim na drobniutką - a jednak liczy się wrażenie z pary 🙂 Dlatego mam nadzieję, że nikt nie będzie wyśmiewał się z kucyka 🤣