strasznie dużo tu piszecie, zaczynam się gubić =) =) a chciałam się wkręcić w wątek ;-)
Dzionka - mimo wszystko podziwiam, że Ci serce wytrzymało, ja bym w takiej sytuacji chyba na zawał zeszła ;-)
A ja ogólnie po wczorajszym terenie z "moją" Baśką, jakaś taka zadowolona jestem, bo tak chętnie szła wyjątkowo =) czasem aż za chętnie, tj ona niestety nie rozumie, że wcale nie musi galopować tempem konia przed sobą, i nie słucha mojego chamowania jej ani pomocami ani słowami, co mnie momentami przeraża, bo ona malutka, grubiutka ;-) jeszcze często się potykająca, a wczoraj to za 20cm wyższą od niej pomykałyśmy, i to małopolką, co w każdym chodzie popyla jak wyścigówka :P
Ale cieszy mnie to, że powoli się przekonuje, że możemy iść wolnym galopem za koniem który przed nią kłusuje tempem szalonym. Co mnie zawsze śmieszy, bo jak jedziemy w 4 konie (3 duże i my 😀 ) to małopolka kłusuje, 2 duże galopują, "mój" kurdupel ostro daje kłusem =)
Melduję się po pierwszym dniu zawodów. No szału nie było.
Folglut zaskakująco nie zwracał absolutnie uwagi na sędziów, krzaczki, obce konie itp. Ale wymyślił coś, o co go nie podejrzewałam. Przy wjeździe na linię środkową do ustępowania ( początek P2 ) nagle się zatrzymał, zrobił jakiś dziwny zwrot i przez chyba 2 minuty zasuwał po czworoboku na wstecznym. Mnie zatkało do tego stopnia, że nie wiedziałam co zrobić. Po prostu nie mogłam go z tego wyjechać do przodu. Oczywiście na rozprężalni robiłam ustępowania i było ok. Mam coraz mniej siły do jazdy na tym koniu. Jutro wjeżdżam na czworobok z batem.
Gruby miał dzisiaj dzień dobroci dla pańci, i w naszym kryzysie jest jakis postęp, bo fajnie odpuścił w galopie, nie uwalił się i ogólnie całkiem fajnie, w porównaniu do wczoraj, gdzie zsiadłam po 10 minutach kłusa :/ 🤔wirek:
No dziewczyny, powiem wam, że się strachu najadłam, że hej... Teraz mi trochę szkoda moje mega wkur...u na niego, no ale zasłużył sobie ewidentnie 👿Koń to jednak nieprzewidywalny zwierzak i dopiero ja czujemy albo widzimy z bliska jego siłę albo szybkość do nas to trafia... Jutro mam trening- na pewno będzie świetnie zważywszy na jego i moje dystanse pokonane dzisiaj w błocie po pachy... No trudno, chcę już tą całą syt. zapomnieć.
Powiem wam, że padam na twarz.
Lena, trzymam dalej kciuki, ale folglut naprawdę ciekawy numer ci wywinął 🙂
Dzionka, rzeczywiscie niezly numer Ci zwierzak wywinal. Dobrze, ze ani jemu ani tobie nic sie nie stalo. Tak to juz jest z konmi, sa totalnie nieprzewidywalne. Nawet jak nam sie wydaje, ze jest inaczej to na pewno cos sie zdarzy co nas wyprowadzi z tego bledu.
Klami gratulować to mi trzeba chyba stoickiego spokoju.
Dzisiaj zamiast na czworoboku wylądowaliśmy u weta. Noga, która mi podpadała, chociaż nie kulał oczywiście, lekko nabrała, więc nie chciałam ryzykować. Teraz Glut ma kilkudniowe niezasłużone wczasy. Tylko trochę żałuję, że nie miałam szansy się zrehabilitować za wczoraj, ale cóż, będzie taka szansa na następnych zawodach ( mam nadzieję ).
Szkoda, że nie mam filmiku, byłby świetny do samokrytyki 😁
Taak, ciągle cos mu było, a to podbity, a to podkowa i tak w kółko. Ale korzystając z okazji przypływu kasiorki zrobiłam badania jak przed kupnem. Wet powiedział, że mimo wieku nóżki ma super czyste, trzeszczki w bardzo dobrym stanie, jedynie jakiś odczyn w lewtym tyle w stawie koronkowym ale zupełnie niegroźny, kazał podawać coś na stawy zapobiegawczo i tyle 😉 Przynajmniej wiem, że jego schizy na jeździe to już tylko z psychiką związane, a nie z bólem. I miło, że ktoś pamiętał 😁 😡
No to super 😉 Czekam na fotki z jazdy. Dzisiaj byłam u małego i powiem wam, że normalnie cudem miał dzień dobroci dla panci 😁 oprócz tego, że go roznosi a niestety warunków do pobiegania nie ma to dzisiaj był super zainteresowanym i skupionym kucykiem 🏇
Lov super, oby więcej takich dobrych wieści. Moja złośnica kuleje zdecydowanie mniej, także mam nadzieję, że idzie ku lepszemu powoli. Sprawdzaliśmy ją w kłusie na lonży, pozwoliła sobie nawet na parę bryków.
maleństwo, moja ukochana rudzielica!! więcej więcej więceeeej
efka, kurczę, no nie wiem 🤣 a różnice... inne otoczenie, inny czaprak, inny kolor włosów jeźdzca, inne ubranie, inne ochraniacze, bryczesy, ogłowie chyba też, ciut inne ustawienie głowy, inaczej łydka leży ciut, na jednym chyba koń ogolona, na drugim nie masz 10 różnic, buahaha, jestem dobra? 😀
maleństwo, moja ukochana rudzielica!! więcej więcej więceeeej
efka, kurczę, no nie wiem 🤣 a różnice... inne otoczenie, inny czaprak, inny kolor włosów jeźdzca, inne ubranie, inne ochraniacze, bryczesy, ogłowie chyba też, ciut inne ustawienie głowy, inaczej łydka leży ciut, na jednym chyba koń ogolona, na drugim nie masz 10 różnic, buahaha, jestem dobra? 😀
Lov, fajnie, że takie dobre wieści 😀 Ja też dziś skakałam szeregi gimnastyczne i złamałam regułę, że 1sza przeszkoda na jeździe MUSI być wyłamana- hurra! Ale za to potem było coraz weselej- trenera napadła wizja twórcza i to nam kurtkę na drągu powiesił, to walnął na górę oksera trzeci drąg, to latarką świecił... Normalnie mogłam sobie na własnym koniu oglądać proces habituacji, jak od paniki i wyłamania przechodził do spokojnego skakania ze wszystkim w...zadzie 😀 Mądre to moje konisko, już mu wszystko wybaczyłam...
efka, super foty 😀 Kiedy was na czworobokach publicznie zobaczymy 😀?
Lov, fajnie, że takie dobre wieści 😀 Ja też dziś skakałam szeregi gimnastyczne i złamałam regułę, że 1sza przeszkoda na jeździe MUSI być wyłamana- hurra! Ale za to potem było coraz weselej- trenera napadła wizja twórcza i to nam kurtkę na drągu powiesił, to walnął na górę oksera trzeci drąg, to latarką świecił... Normalnie mogłam sobie na własnym koniu oglądać proces habituacji, jak od paniki i wyłamania przechodził do spokojnego skakania ze wszystkim w...zadzie 😀 Mądre to moje konisko, już mu wszystko wybaczyłam...
efka, super foty 😀 Kiedy was na czworobokach publicznie zobaczymy 😀?
Dzionka super że przełamujecie złą jeździecką passę 🙂 a co do czworoboków: na pewno publicznie o tym powiem hihihi 🙂