Forum konie »

odrobaczanie

Dokładnie, inwazja na pewno była, na pewno się zmyła (po paście), a robaków w kale ni huhu.
no tak dea, dokladnie, chodzi mi o to ze jak kuc ma 400 kg a tubka jest na 700 to nie mam co zrobic z 300, wiec to troche nie ekonomiczne, wyrzycac prawie polowe tubki
Ile masz kucy? Jednego?
dwa tak po 400 kg, jeden ok 350, i potem to juz konie  po 500 kg i wiecej, Sama myślalam ze to sie jakos da porobic zeby nie wyrzucac, ale nie da, a i z reguły są za krótkei terminy waznosci zeby lezaly do następnego odrobaczania.
No to na 3 kuce potrzebujesz dwie tubki. Zostaje niewiele do wyrzucenia, a zawsze jest jakiś koń, większy, mniejszy, jakoś z tym podejrzewam nikt nie miał problemu.
Dla mnie matematyka jest prosta.
pokemon uczepilas sie co najmniej jakbym wogole kuców nie odrobaczala bo za male i wyrzucam.......
Napisałam przecez ze zastanawiam się nad tabletkami, które są przeznaczone dla koni, w czym problem?
Ja daję trochę więcej pasty i raczej nie wyrzucam. Nasze podobne, też ważyły po 400 kiedyś 😉 teraz zwyczajnie całą tubkę na 600 im daję, choć na pewno tyle nie ważą (bardziej 450-500). Spokojnie można lekko przedawkować wiekszość past a to lepsze niż dać za mało... pokemon się nie czepia, tylko Ci daje rozwiązanie - wykluczając pasty mocno ograniczasz dostępne środki odrobaczające (większośc dla koni jest jednak w pastach).
Dea- ja też zawsze daję więcej niż jest napisane na opakowaniu. Ale zastanawia mnie jaka jest ta granica do przekroczenia, aby już koniom zaszkodzić.?
siwaaa, Ktoś coś tu chyba kiedyś mówił o granicy.... albo nie tu..... że, żeby zaszkodzić koniom dawka musiałaby być kilkukrotnie powiększona (?). Wet też mi to tłumaczył, ale zapomniałam. 😡 No, sens w każdym razie był taki,że nawet jeśli np. koń ważący 400 kg dostanie dawkę na 600 kg, to nic złego się nie stanie.
siwaaa Rozmawiałam z wetem odnośnie past na odrobaczenie, maksymalnej dawki i powiedział, że sprzedał kobiecie pastę na 800 kg, a kobieta całą dała źrebakowi. Młody popierdział i nic mu nie było, ale to nie znaczy, że na 300 kg możemy dawać pasty jak na 800  🤣
Ja mojej też daje całą tube.
Bardziej chodzi o to ze nie jestesmy w stanie na oko dokladnie sprecyzowac wagi konia, zawsze mówimy np 500 kg, a zapewnie ciezko by bylo znalesc konia ktory wazy dokladnie 500, moze to byc 511, ly 578 kg....dlatego mamy podawac wiekszą dawkę.

Jak licze 400 kg, i podam na 450 lub na 500 to naprawde zostaje mi jakas smieszna ilosc, a mozecie mnie oswiecic jakie to szerokie mozliwosci w pastach są a w tabletkach nie ma?
I tak wszyscy lecą groverminą, equimaxem i equalanem, czyli ivermectyba, to samo mamy w tabletkach.
no chyba ze ktos chce panacurem, no to sobie mozna zakupic fenbenat lub panacur w proszku, to samo.

Nie wciskajcie ludziom ciemnoty.
Nasz wet opowiadał kiedyś jak miał przypadek źrebaka z tasiemczycą, dał mu na 700kg pyrantel, ale nie dogadał się z kumplem. Kumpel przyjechał, też mu dał na 700kg pyrantel. Mały dostał w sumie na 1400kg pastę. Nie dość, ze przeżył, to się lokatora pozbył 😉 Jedyne praktycznie niebezpieczeństwo w przypadku popularnych środków (iwermektyna, abamektyna, prazikwantel, pyrantel, fenbendazol - te kojarzę i tych używam) jest takie, ze jak koń jest silnie zarobaczony, to śmierć wszystkich robaków naraz może narobić kłopotów - zatkanie światła jelita kłębem zdechłych robali, zatrucie produktami rozkładu, które wchłaniają się do krwi i wątroba musi je przerobić, ochwat, kolka z tego powodu. U "normalnie" zarobaczonego konia wymienione środki można przedawkować kilkadziesiąt razy. Tylko o equeście (moksydektyna) czytałam, ze ma nieco niżej bezpieczną granicę, no i nie znam np.telminu.

julia - moja klacz była niedawno w klinice, ocena wagi miarką equimaxową podobno jest dość trafna - no chyba jest, bo na podstawie tego dostałą narkozę. Waży ok. 570kg. Od dość dawna (jak była młodsza i chudsza) daję jej pasty na 900-1000kg. Wczesniej jak "celowałam" z wagą, to miała duże problemy z robakami. Teraz jest OK. Pyrantel daliśmy celowo przedawkowany trzykrotnie, i tak słabo zadziałał... no ale 2 miesiące po nim jakoś futra przetrzymały.
no a przeciez ja nie mówie nic na temat powiekszania dawek, sama zawyzam, ale z reguły o 100 kg, tak na oko, jednak potwierdzam skutecznosc odrobaczenia badaniami kalu przed i po.
więc nie widzę potrzeby by przedawkowywac o 500 kg.

Natomiast co do mocno zarobaczonego konia, najlepszym sposobem by uniknac efektu o którym pisze dea, jest podanie najpierw pasty o skromniejszym dzialaniu, czyli dzialającą na nie wszytskie pasozyty, a po 2 tyg podac cos mocniejszego.

Jendak przy takich koniach najlepiej sie podeprzec badaniami.

A tak swoja drogą, jak juz jestesmy w temacie, upilam kiedys pięknego, grubego, konika polskiego, po którym nie spodziealabym sie aby byl zarobaczony bardziej niz normalnie miedzy odrobaczniami. Pewnego dnia dalam jej dość sporo jabłek, takich bardzo kwaśnych, kobyla załatwila sie praktycznie samymi robalami.......zostala po tym natychmiast odrobaczona, i walczylismy z robaczkami jeszce przez kilka miesiecy, tak sobie mysle, na ile pdoawanie kwaśnych jablek, moze niwelowac pasozyty , głownie między odrobaczeniami.....
Zrozumiała że go upiłaś  🤣 hehehe ciekawe jak taki upity koń wygląda 😉 Jabłka działają rozluźniająco na stolec i wypadnie to co aktualnie by i tak wyszło z kupą ale nie liczyłabym na wyzbycie sie wszystkich robali w ten sposób, są jeszcze jaja i postacie larwalne, teraz nie pamiętam w jakim etapie rozwoju robal występuje w kale.
Dea czy taką miarkę można gdzieś trafić na necie?
ansc - Tja, nasz stajenny odrobacza przyciętymi włosami z ogona. Ludzie mają najdziwniejsze teorie... Nie wiem skąd wziąć te miarkę, kumpela ma, to ja spytam skąd. Ma logo equimax, więc może weci mają? Z pastami przychodzi?

julia - Z jabłkami bym uważała, szczególnie u prymitywów i kuców, do ochwatu jeden krok. Szczególnie, że kp "tłuściutki". Leniwy nie jest? 😉 Bez złośliwości pytam.

Co do stopniowego odrobaczania w cięższych przypadkach to zdecydowanie racja, ja podawałam najpierw fenbendazol, później pyrantel, później "na dobicie" szerokospektralny equimax.
moj konik polski, dostaje tylko siano , małą ilosc, zjada niestety tez slomę, a jablka to tak przypadkiem wtedy dostala, to zreszta bylo rok temu, kobyłcia, ogólnie jakies jablko dostaje, ale nie regularnie i bez nadmiernych ilosci.
Jednak zjada tez trawe i koiczyne, odchudzili ją na pensjonacie, dostawala tylko rano i wiecozrem sianko w takich malusich ilosciach i nie bylo trawy na padokach, a u mnie mimo ze staram sie by jadla malo i tak jest gruba, ale leniwa nie jest! Jest szalona, ma najwiecej pary ze wszytskich i tych owsożernych koni, jest bardzo dzielna pod siodlem....
ja tez mam ta miarke ale wiecie ja przywiózł kiedys do lecznicy przedstawiciel tejze firmy........trzeba pewno wetów pytac.
Tak, equimaxowe miarki przychodzą razem z pastami, chyba do 15 sztuk. Ale można zrobić sobie samemu taką miarkę, bo obok kilogramów są centymetry. Jesli ktoś potrzebuje określić wagę, to może zmierzyć w centymetrach a ja odczytam ile to kg wg Equimaxa 🙂
Niestety ja nie mogę potwierdzić, żeby były bardzo precyzyjne. mojego konia pierwszy raz miarką 'ważyłam' prawie 2 lata temu, kiedy był zdecydowanie za gruby i jednoczesnie najgrubszy w stajni. Wyszło 618kg. Od tego czasu sporo schudł, a dodatkowo miesiąc temu mieliśmy nieciekawą sytuację, przez którą 3 doby nie jadł i jeszcze potem przez tydzień był na drastycznej dziecie. Z kondycji tucznej zrobil sie koniem wyscigowym. Co pokazala miarka? 618kg... Przykładana dokładnie w tym samym miejscu.

edit: i nowe equimaxy są na 700kg. Przynajmniej ja takie dostałam parę dni temu.
no ja myslałam ze nie umiem sie nia posługiwac....nardziej mysle ze to jest norma, dla konia o takim wzroscie taka waga, ale mój kon tez byl bardzo gruby, wiec wydawalo mi sie to nie realne
s., a możesz zrobic zdjęcie tej miarki i wrzucić? Ja chętnie sobie spiszę te kilogramy 🙂
To, że miarka akuratna, to opinia weta z Gniezna z kliniki. Mówił, że ważne, w którym miejscu się mierzy i trzeba dość ciasno napiąć. Miejsce to plusminus obwód popręgowy. Że kobyła mi w tym obwodzie tyje-chudnie to widzę, bo popręg miała 40 cm, potem przeszła na 70 cm, teraz ten 70 cm jest przydługi już. Jak wychodzi wam idealnie tyle samo, to może w złym miejscu mierzycie?
to od zawsze wiadomo, ze takie miarki nie mają wielkiego przełożenia na rzeczywistość

tu przykładem jest moja klacz - 157cm w kłębie, 193cm w klatce piersiowej z popręgiem 135cm, zawsze - nawet jak żebra sterczały
taki obwód i taka miarka dałaby mi pewnie z 650kg, a waży ok.450
to jak dokladnie ją przyłozyc? wrzuccue jakis obrazek🙂
Ja staram się zawsze "przedawkować" pastę. Tylko mnie tak zaciekawiło, jaka dawka może stworzyć niebezpieczeństwo, ale jak pisze Dea , chyba największe jest zatkanie światła jelita zbyt dużą ilością robali.
Generalnie zawsze się boje o konia, cokolwiek mu podając,  staram się obserwować po podaniu.


Kiedyś zaprowadzę konia  do składu węgla i go zważę. Z czystej ciekawości.
Endurka - mnie się też tak wydawało, ale wet w klinice się bardzo upierał, że nie było różnic większych niż 20-30 kg względem tej miarki. Mówił, że sprawdzali w miejscu, gdzie była waga do weryfikacji. Nadal średnio w to wierzę, no ale powtarzam co usłyszam od weta, który na podstawie tego aplikuje narkozę...
Chiquita, jutro wezmę miarkę ze stajni do domu i obfoce dokładnie 🙂

A do swojego konia przykładam wg wskazań weta. i jak u Endurki, bez względu na kondycje konia (a wagowo przez te lata bywało różnie), popręg zawsze taki sam pasował.
Kurcze, a u rudej w popręgu 30cm różnicy  😲 Jakaś nietypowa jest czy AŻ tak się spasła (możliwe, niestety :/)?
napiszcie, jak ją prawidłowo przylozyc i co zmierzyć, obwód całego konia w miejscu gdzie popręg?
jakość po wrzuceniu padła, ale może coś widać, większe zdjęcia mogę wrzucić w tygodniu. Mogę też zrobić zdjęcie z 'ważenia' konia, dziś niestety nie miałam aparatu w stajni.






no i z tego co widzę, zawyża masę mojej o +/- 150kg...
Wow, +/ -150kg to spora rozbieżność  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się