siwaaa, o masz, a ja szukałam 'odpiaszczenie' 🙂 dzięki już zaczęłam kurację preparatem cortaflexu, o pectosylium słyszałam negatywy, że za szybko zbryla pokarm.
Jak dobrze słyszałam ( nie stosowałam odpiaszczenia u swojego konia) i czytałam tutaj na forum to proszek czy nasiona daje się na sucho do paszy, a po zjedzeniu przez konia powinien mieć dużo wody do" popicia", aby dopiero w środku się żelowało. 😉
Burza, Czemu za szybko zbryla? W sensie - jak ktoś to sprawdził? 🙂 Bo się zastanawiam nad pectosyllium a sand out cortaflexu. Samych ziarenek staram się uniknąć, bo koń mi ostatnio marudny się zrobił i boję się, że nie zje. :/
Cobrinha - my mamy takie jak Tania pisała - do 600kg. Miałam je w rękach i przed oczami. Sprowadzane ze Stanów. Także UWAGA, bo jak widać nazwa nie wystarczy, żeby mieć pewność, że jest określona ilość. Z panacurem podobnie się załatwiłam...
Ok, dzięki.. niestety nie wiem skąd ma weterynarz... niby mówi że na 600kg (ja opakowań nie widziałam), a w sprzedaży ma też w pastylkach które (być może z racji ceny) bardziej poleca hehe
Ivermectkin w płynie- słyszał ktoś o tym? Zabieram się za odrobaczanie konia, ale nie chce pasty tylko coś w płynie. Wprawdzie miałam go już wcześniej odrobaczyć, ale dopiero teraz mam kolejny przypływ gotówki i postanowiłam czegoś poszukać, jeśli nie to to co innego w płynie możecie polecić?Wiadomo, że cena też gra rolę, także jakieś rozsądne cenowo preparaty.Wybaczcie, że pytam bez uprzedniego zapoznania się jakoś dokładniej z wątkiem, ale mam dość ograniczony dostęp do komputera, a ważne jest dla mnie żeby go odrobaczyć przed wyjazdem.
To jest iniekcyjne (podaje się zastrzykiem domięśniowym) i nie jest zatwierdzone dla koni. Nie wiem nic o zatwierdzonych dopaszcznych środkach w płynie. Dlaczego chcesz płyn?
Płyn czy cokolwiek innego-byle nie pasta, nie umiem jej odpowiednio podać, koń się szarpie itd wolałabym coś co mogę dosypać, dolac do paszy o ile w ogóle coś takiego można dostać
incognito - na teraz to spróbuj może pastylki equimax, podobno konie chętnie jedzą, a na przyszłość: zakup strzykawkę 20ml oraz bobofrut "marchewka i jabłko" i dawaj koniowi codziennie ze strzykawki, na początku ze strzykawki na dłoń i daj wylizać (aż pozna i polubi smak), potem małymi ilościami ze strzykawki do pyska. Na następne odrobaczenie się nauczy i będzie się rzucał na strzykawkę. Wtedy już tylko dajesz: bobofrut, pasta, bobofrut - koń szczęsliwy, najwyżej dwa razy zamemła po paście, Ty wyluzowana i wszyscy zdrowi bez kontuzji. Bardzo, bardzo polecam tę inwestycję kilku złotych i kilku minut.
no możesz dodac iwermktyne iniekcyjną do jedzenia, ale tak na własną odpowiedzialność, bo z tym jest trochę tak jakbyś ty miała sobie zafundowac lekarstwo dla zwierząt np. Bylo juz gdzies kiedys glosno o koniu który padł rzekomo od podania do ustnego iwermectyny iniekcyjnej, wiec jak chcesz.... a jak chcesz tanio to kup panakur, moze nie jest na wszystko, ale zawsze taniej i moz etrafisz w odpowiednie robale, a najtaniiej to by bylo zrobic badanie kalu i okreslic czy ma i co, ale jak sie okaze ze ma robaki to i tak musisz zainwestowac w paste. Lub kup tabletki na odrobaczenie, podobno są jabłkowe, no i wychodzi taniej jak twój kon wazy np 400 kg, jedna jest na 110 kg wiec kupisz 4 i po klopocie, a z pastą to zwsze ci zostania jakas smieszna ilosc z którą ie wiadomo co zrobic.
incognito - AFAIK od weterynarza, podobnie jak pasty. Nie wiem, bo wiesz - ja bobofrut i pasty daję 😉
ms_konik - a masz pewność, że zadziałało i że taka dawka jak domięśniowo podziała dopaszczowo? Mój koń raz dostał domięśniowo tę płynną iwermektynę, przeżył i nawet słupkowców miał mniej po tym. Ale podobno to jest ryzyko.
ms_konik - a masz pewność, że zadziałało i że taka dawka jak domięśniowo podziała dopaszczowo?
Po tym, co znalazłam w kupach uważam, że zadziałało niezgorzej niż pasty 😀 Te kupy wnikliwie studiuję za każdym razem jak odrobaczam, także jakiś światopogląd na ten temat mam. W ogóle to chętnie zaopatrzyłabym się w mikroskop i porządne materiały parazytologiczne, podejrzewam, że to byłaby moja kolejna pasja 😉
wystarczy mikroskop, wogóle to kiedys wet pisal na forum jak to podawac do paszczowo, ja tez dawalam, ale skoro nikt badan nie robil, to faktycznie nie wiadomo jak sie wchłania i na jakim etapie. Jednak wole pasty, ostatnio zastanawiam sie nad tabletkami, ale to dlatego ze mam kuce.
[quote author=ms_konik link=topic=292.msg1130772#msg1130772 date=1316009036] W ogóle to chętnie zaopatrzyłabym się w mikroskop i porządne materiały parazytologiczne, podejrzewam, że to byłaby moja kolejna pasja 😉 [/quote]
Ja też 😉 ale mam wystarczająco dużo pasji okołokońskich, więc na razie daję radę bez. Niemniej gdyby kolega z firmy nei sprzątnął mi sprzed nosa mikroskopu, juz bym pewnie robiła kontrolę paszczurom.
A po odrobaczaniu nigdy nie widziąłam w kale innych robaków niż glisty (u młodziezy), mimo że PRZED widziałam robaki (żywe) a po znikły objawy robaczycy.
Ja przyznam, że nie mam pojęcia szczerze, bo mam kuce i pasty żrą... może Ty masz mniejsze i masz problem z podzieleniem tubek na odpowiednie porcje? 😉