Robiąc małego OFFa, śmiem twierdzić, że akural patent typu czambon u młodziaka jest może nie konieczny, ale wskazany...
no właśnie o tym piszę🙂 zapewne bez czambonu młodziak będzie chodził wspak....albo wogóle się go nie zajeździ, a jak konik będzie miał tendencje do opuszczania głowy za nisko to czambon mu juz raczej nie pomoże......przypominam że piszę o szkoleniu podstawowym, z przeznaczeniem do jeżdzenia w teren np.
Agulaj, chyba wiem o jakim gościu piszesz, swego czasu i do mnie się przyczepił, czekałam nawet ostatnio wystawiając konie na sprzedaż kiedy ze chce sie odezwać, ale jakoś myszate go nie interesują, ale 5-latka po Ignamie koniecznie chciał za 1,500 zł kupić 😲
My do ceny nie zdążyliśmy dojść bo po pierwszych paru jego zdaniach powiedziałam, że nie sprzedam mu kobyłki i nie mamy o czym mówić. On mi powiedział, że on się opiera na tradycji i latach chowu koni (zimnokrwistych), a ja opieram się na teorii wspominając, że kobyłka za młoda, że cieńka, że nie do orki, że aparat ruchu etc. 20 lat "siedzę" w koniach i nie dociera do gościa, że ta moja teoria z praktyką jest powiązana! Szkoda gadać, tyle mi krwi napsuł i do tej pory mam jeszcze nerwy jak o nim piszę. Kobysia idzie do znajomego który na 100% da jej jeszcze 2 lata pastwisk. Ma kobyłkę 6-letnia i ma na czym jeździć. Będzie miał je u siebie więc koszta niższe niż na pensjonacie płacąc za 2 konie.
Nathan, mimo całego swojego uroku i wdzięczności, pochodzi z dzikiego krycia -> nikt nie przewidział kosztorysu utrzymywania jeszcze jednego konia
to nie do konca tak bylo😉 mlody nie jest nn, ma obustronne pochodzenie. nerwina byla na kryciu, tylko super "weterynarz" zrobil badania ( za ktore zaplacilam) i stwierdzil, ze kobyla nie jest zazrebiona. jak sie nathan urodzil, musialam wysylac krew itd, zeby udokumentowac krycie. troche zabawy bylo. i to nie jest tez kwestia tego, ze nie stac mnie na utrzymanie 2 koni, bo tak nie jest ( nie szukalabym nowego, gdyby nie bylo mnie na to stac). ale juz przy 3 koniach zaczynaja sie schody, bo i koszta wieksze ( nie placi sie tylko za pensjonat) bo przeciez moje konie musza jesc milion dodatkow 🤔wirek: dochodzi kowal wewerynarz itd i wtedy wychodzi niezla sumka. a poza tym czas! zeby zajac sie 3 konmi to troche go potrzeba, jakby nie patrzec.
mam nadzieje, ze mlody dobrze trafi, nie spiesze sie nigdzie. nowego nie kupie poki ten nie znajdzie nowego DOBREGO domu.
Jak skonstruować umowę sprzedaży konia razem ze sprzętem? Patrzę na tą: [[a]]http://www.ozhk.wroclaw.pl/druki/umowa%20kupna.pdf[[a]] i tak się właśnie zastanawiam. Kupujący chce mieć kwotę zsumowaną i wszystko zaznaczone w umowie 😉
Wypisz w punkcie "dodatkowe uwagi" wszystko to co z koniem przekazujesz, czyli paszport, książeczka zdrowia (jak jest) i poszczególny sprzęt który kupujący zabiera razem z koniem. A sumę za konia wpisz łączną razem ze sprzętem.
Kochani- odkopuję watek z być może trochę nietypowym zapytaniem.
Czy istnieja w Polsce ludzie/firmy zajmujace się sprzedaża koni? Mam do sprzedania dwa konie. Nigdy wcześniej się w sprzedaż nie bawiłam i szczerze mówiac nie mam o tym zielonego pojęcia. Chciałabym to zrobić raz a dobrze. Potrzebuję kogoś z kontaktami, doświadczeniem w robieniu chociażby zdjęć czy filmików sprzedażowych, z pojęciem o wycenie koni.
Czy jest to w ogóle realne? Nie mieszkam w Polsce już od ładnych paru lat i utrzymywanie i inwestowanie w konie nie ma dla mnie w tej chwili sensu. Potrzebuję kogoś kto się tym zajmie od A do Z.
*Przepraszam za brak niektórych polskich znaków- ograniczenia laptopa.
Jak wygląda sprzedaż klaczy wraz ze źrebakiem? Jak sporządzić umowę? Dwie osobne umowy czy dopisać w uwagach że źrebak przechodzi na nowego właściciela? Ktoś może sprzedawał z was w takim pakiecie 🤔
została podjęta decyzja o sprzedaży naszego 3-latka, nigdy w tym wieku nie sprzedawałam konia i stąd pytanie, czy lepiej sprzedawać go surowego ? tzn chodzi na lonży nie miał siodła na sobie, czy już przyuczonego do ciężaru jeżdżca i wstępnie ogarniętego ?
blucha, zależy w jakiego odbiorcę uderzasz.
Jeśli to koń potencjalnie na duże rzeczy, z dobrym papierem to lepiej jako surowego, wtedy zawodnik może zrobić go od początku po swojemu. Jeśli jednak to przeciętny koń docelowo do rekreacji/małego sportu to sprzedając zajeżdżonego masz dużo większe grono odbiorców, amatorzy częściej szukają koni chociaż wsiadanych parę razy
blucha, jeśli ma coś w RTG do czego można się przyczepić, to raczej zajeżdżonego żeby pokazać ze z tym chodzi. Jeśli jest czysciutki jak łza, to raczej nie ma takiego znaczenia, ale grono odbiorców większe jak jest zajeżdżony
Jak sobie psychicznie radzicie przy sprzedaży konia z jego pożegnaniem? Czy da się żyć później bez konia? Czy klin klinem i po prostu kupujecie kolejnego i w ten sposób radzicie sobie z emocjami po sprzedaży poprzedniego?
mindgame, ja mogę wypowiedzieć się bardziej z perspektywy handlowania. Za każdym koniem tęsknię i zawsze serducho boli, ale fajnie obserwować potem jak dają komuś szczęście.
Traktuje sprzedaż jak nowy początek i szansę na rozwój z kolejnymi końmi
Napewno warto dobrze wybrać nową rodzinę, wtedy jest dużo łatwiej.
mindgame, my się cieszymy razem z nowymi właścicielami i utrzymujemy z nimi kontakt, chetnie śledzimy co robią nasze maluchy. Jasne, że przykro jest jak wyjeżdżaja, ale to trochę jak wyprowadzka z domu rodzinnego, kiedyś to musi nastąpić żeby przyszły nowe fajniejsze rzeczy
Mam pytanie na które nie znalazłam odpowiedzi. Może ktoś będzie znał odpowiedź-chodzi o zaspokojnie mojej ciekawości - nie chodzi o żaden konkretny przypadek 🙂
Czy wet który przyjeżdża leczyć konia (z powodu jakiejkolwiek choroby) i podaje mu np jakiś antybiotyk, ale nie wpisuje nic w paszport, mimo że prosi o jego numer i imię to w jakiś sposób jest to elektronicznie gdzieś rejestrowane?
Chodzi mi o to żeby później np nie chciał go kupić handlarz na rzeź, że widnieje info ze był leczony i nie można go "zjeść". Takie Nasze zabezpieczenie - nigdy nie spytałam o to weta.
Amatorka, Wet bierze nr paszportu, bo on musi te leki "rozpisać" i się z nich rozliczyć w pewien sposób. Jeśli chodzi o podanie leków wykluczających potem ze spożycia, to musi być wpis w paszporcie zrobiony. Choć wiadomo, że paszport można podmienić i nic to nie da, ale w teorii tak to powinno działać.
zembria, no właśnie szukałam w paszporcie i nic takiego nie znalazłam. A kiedyś o tym słyszałam. Czyli mimo że wet nr bierze to nigdzie nie jest to jakby dalej zgłoszone żeby tego konia ochronić? 🙁
Amatorka, ale nie bardzo chyba rozumiem, pytałaś o antybiotyki i inne leczenie. Jeśli koń dostaje coś co wyklucza go ze spożywcia to musi mieć wpis w paszporcie.
zembria, myślałam że antybiotyki też wykluczają 🙈
A ty chodzi o jeszcze jakieś 'mocniejsze' leki? Wybacz nie znam się na tym a po prostu ciekawiło mnie to bo kiedyś słyszałam że robi się takie wpisy a patrzę w paszport mojego konika i widzę że pusto więc zapytałam 🙂
słyszałam teorię, że fakt, że koń był poddany sedacji do kastracji to już wyklucza z łańcucha spożywczego, co jak dla mnie czysty absurd już po kilku tygodniach od, a co dopiero po latach
Chyba to będzie odpowiedni wątek. Potrzebuje umowy kupna sprzedaży konia po angielsku. Koń ma trafić do Stanów a ja z angielskim to tak srednio się lubimy 😅 ma ktoś coś i chciałby udostępnić ?