cała i zdrowa jak widać : 

Po incydencie nawet chwilę nie kulała. 
Ja trochę gorzej wyszłam z wypadku, bo nie dość, że się po mnie przeturlała, nie dość że jeszcze wstając się zatoczyła i na mnie upadła to jeszcze do tego wylądowałam w metrowych pokrzywach  😵
Trochę się tylko przestraszyła, ale po 2 latach zapomniała i postanowiła drugi raz spróbować, tym razem skończyło się całe szczęście na "klękanku" bo ją wyciągnęłam - aczkolwiek mimo wszystko potem wpadłam w błoto <3 Ten koń mnie wykończy haha  😂