Euphorycznie to moze byc problem w zebach. Ale nie koniecznie. Najlepiej wezwac weterynarza. U nas wilczak sie dodatkowo ruszal i konia to bardzo bolalo. Moze byc tez spowodowane skosnikiem jesli kon go nie akceptuje
Euphorycznie Zęby powinno robic sie 1-2 razy na rok, albo przynajmniej sprawdzac! Robilas jakies "zmiany sprzetowe" w ostatnim czasie? Nowe oglowie, nachrapnik, wedzidlo? Moze zmiana jezdzca (jesli taka miala miejsce?). Powodów moze byc wiele, ale jedno jest pewne - trzeba dzialac jak najszybciej. Zęby warto sprawdzic wiec najlepiej wezwij weterynarza - dentyste. 😉
Mój Siwy mial na wiosne faze na machanie glowa, zupelnie nie wiem z jakiego powodu. Kilkanascie dni tak mial, zalozylam siateczke na nos to przestal na kilka dni, ale potem znowu mu wrócilo... Teraz jest OK i szczerze mówiac nie mam pomyslu na to jaki dokladnie byl tego powód. Zeby ma robione reguralnie, wychodzil mu ostatni kiel wiec moze to byl powód.
Rzecz w tym, że nie było zmian sprzętu. Wędzidło ma takie od prawie 2 lat a skośnik zawsze tak zapinan6y. Ma dzierżawcę od 21 lipca ale on jeździ zawsze z kimś doświadczonym a i sam ma bardzo spokojną rękę. Problemy zaczęły się nieznacznie w ubiegłym tygodniu ale myśleliśmy, że to muchy i że nauszniki/maska załatwią sprawę. Robi się jednak coraz gorzej i czekam na sprawdzenie zębów. Wiem, że trzeba to robić regu;arnie i zawsze kiedy jest wet od zębów to ją podstawiałam. Mówił, że jeszcze czas a ostatnio widział ją zimą więc może czas już nadszedł. Dziwi mnie tylko, że tak nagle. Praktycznie przez tydzień coś się zadziało.
U nas też pojawił się nagle i też szukałam logicznego wytłumaczenia. I jedyne jakie przyszło do głowy, to to ,że koń zaczął wchodzić na kontakt i może ja trochę więcej zewnętrznej zaczełam używać ... do końca nie wiem, ale po zrobieniu zębów po 2 tygodniach wszystko wróciło do normy i jest świetnie. 🙂
mam pytanie po wyrwaniu wilczaków jaki jest "plan treningowy"? Można wsiadać na drugi dzień? Tylko hak czy wędzidło gumowe tez wchodzi w grę? Jak długo?
Pytania czysto teoretyczne, dlatego pytam was a nie weta.
Odswiezam, bo mam taka zagwostke, ostatnio znalezlismy cos w paszczy - tuz za wedzidlem, z boku na dziasle.Widac, ze go to boli - zaczal gorzej przyjmowac wedzidlo, widac, ze sie broni. Pytanie tylko, co to moze byc, macie jakies pomysly? Wilcze mial podobno wyrwane rok temu, z tym, ze wet ponoc zostawila jednego, bo byl za maly. To, co tam mu siedzi, rosnie i jest ostre.
Jasne, tylko u nas akurat takie miejsce, że zanim dojechałby weterynarz, który podszedłby do konia i "pogrzebał" w pysku, to minie tydzień albo dwa 😉 Myślałam, że może już ktoś się spotkał z takim dziwactwem i mógłby się podzielić doświadczeniem :kwiatek:
wymodelowana, ja się spotkałam Zdiagnozowano - w zależności od konia: a) wilczaki b) pozostałości wilczaków c) chipy d) kły e) stan zapalny Z tym, że diagnozował lekarz weterynarii i nie robił tego ani przez telefon ani wirtualnie Do żadnej stajni nie jedzie się 2 tygodnie. Mój "nadworny" wet ma do mnie 4,5 godziny drogi Przyjeżdża bez problemu - ostatnio min raz w tygodniu 😀
Hej jestem tutaj zupełnie nowa a z racji, że od paru dni jestem właścicielką 6letniego wałaszka 😅 mam parę pytań 🙂 . Głównie chodzi mi o te zęby, od wczoraj jest on już u mnie w stajni i dziś po ponownym ogólnym "przeglądzie" zauważyłam, że ma wilcze zęby. Są one dosyć widoczne, jednak przy zakładaniu ogłowia, kontakcie z wędzidłem, dotykaniu dziąseł nie odczuwa on żadnego bólu, czy jednak mimo to lepiej by były one usunięte? Powiem, że koń został wstępnie zajeżdżony rok temu i nie było również żadnego problemu z pyskiem, ale nie był on wtedy często użytkowany. Teraz chcemy przywrócić go do treningu i zastanawiam się czy może wyrwać je jak najszybciej, niech się zagoi i wtedy zacząć. Oczywiście wizyta weta będzie nieunikniona ale chciałabym wiedzieć coś więcej na ten temat wcześniej.
No i Dukatowi zaczęły się wyrzynać wilczaki... jeden łebek przez dziąsło lekko wystawił a drugi próbuje się przebić. Jak długie powinny być przynajmniej do wyrwania? czy definitywnie jest konieczne ich usuwanie czy trzeba po prostu obserwować konia?
Cobrinha, wilczaki nie są umocowane w szczęce, przez co każde dotknięcie wędzidłem powoduje delikatnie rzecz biorąc dyskomfort. Generalnie wszyscy moi weci jednogłośnie mówią: usuwać , nawet zanim się wyrżną (bo czasem robią to wyjątkowo długo i boleśnie).
Czy ktoś może mi powiedzieć jaki jest przybliżony koszt usunięcia wilczych zębów w klinice? właśnie jestem po wizycie dentysty i zalecił usuwanie w klinice że względu na spore ich rozmiary i częściowe zakręcie działem.
Mojemu koniowi od roku nie może się wybić czwarty kieł. Od roku czuję go tuż pod dziąsłem, ale wyleźć nie chce, choć już czasem wydawało mi się, że zaraz przebije dziąsło. Był wet, robił zęby, odnośnie kła powiedział że albo czekać, albo klinika. Będzie na wiosnę jeszcze jeden wet-dentysta i też zamierzam poruszyć z nim ten temat.
Czy ktoś miał podobną sytuację? Czy była potrzeba "wywabiania" takiego zęba, czy w końcu wylazł? Koń w marcu kończy 6 lat.