Wg mnie słaby- trochę o TRECu (ze 3 artykuły), sprawozdanie z arabskiej Białki, Strzegomia, Sopotu, ZT klaczy, art. o organizacji zawodów w stajni, o niewypuszczaniu koni, Jak poprawić kondycję konia, sprawozdanie z rajdów po Gruzji itd. itp. Słabiutko...
Fajnie, że chcą iść z duchem czasu i okrągły numer wykorzystują do zmian, ale... Chyba próbują pójść trochę w stronę Gallopu (wizualnie), ale tak żeby nie zarzucić im "podróbki". Ciekawe jak będzie w środku. Okładka zrobiona przez firmę Piktogram mnie nie zachwyciła. Trochę chaotyczna, przypomina mi próby pierwszych okładek jakie robiliśmy na początku studiów ucząc się projektowania. 😉
A ja mam prośbę. Czy mógłby ktoś podrzucić skan artykułu "Styl western w rekreacji, cz III"? Albo któregokolwiek z wcześniejszych artykułów. Albo przynajmniej informację, kto jest autorem artykułów. Ponadto, czy ktoś z klasyków przeczytał te artykuły? Jeśli tak, to jakie wrażenia? Pytam z czystej ciekawości, interesuje mnie, jak klasycy na to patrzą.
sandrita, o tym samym pomyślałam - Ze tak wyglądały moje "okładki" z 5 lat temu jak na blogi i blożki coś projektowałam ;-) W ogóle Gallop w kwestii okładek zrobił (chociaż częściowo) coś nowego, świeżego, teraz wydaje się, że właśnie inni będą się wzorować. W okładce KiR jak zwykle bolą mnie pomieszane szeryfy i bez-szeryfy, a ta kolista apla wygląda jakby koń miał ją zjeść ;-)
W ramach ciekawostki - Okładka hipotetycznego (ofc) pisma, którą robiłam na zajęciach z typografii, dwa lata temu:
halo, powiem szczerze, że nie pamiętam już czemu tak, to była głównie zabawa literą oraz rozplanowaniem. Chociaż z tego co pamiętam, to wykładowca też się właśnie zastanawiał czemu tak 😁 Dziś pewnie zrobiłabym to zupełnie inaczej ;-)
sandrita ja również mam wrażenie że okładka idzie w stronę Gallopu i powiem szczerze, że nie podoba mi się to. Pisma końskie to lektura "fachowa", profesjonalna a nie "Gala" czy "Viva", może jestem zbyt konserwatywna, ale zajeżdża mi to prostactwem, gówniarstwem i kiczem Moon fajny pomysł
Ja jestem ciekawa czy skoro Koń Polski bez Pana Szewczyka to czy inne czasopisma "podkupią" osoby, które jeszcze coś fajnego i fachowego do tej gazety pisywały. Pisywały głównie nie przez wgląd na kasę za wierszówkę (bo to w sumie śmieszne stawki są) ale właśnie na prośbę naczelnego, którego po prostu darzyły szacunkiem.
Art. 20 ust. 1 zd 1 ustawy prawo prasowe stanowi, że wydawanie dziennika lub czasopisma wymaga rejestracji w sądzie wojewódzkim właściwym miejscowo dla siedziby wydawcy, zwanym dalej organem rejestracyjnym. Ust 2 zaś: wniosek o rejestrację, o której mowa w ust. 1, powinien zawierać: 2. dane osobowe redaktora naczelnego.
Z kolei art. 27 stanowi w ust. 1 pkt 2, że na każdym egzemplarzu druków periodycznych, serwisów agencyjnych oraz innych podobnych druków prasowych należy w widocznym i zwyczajowo przyjętym miejscu podać adres redakcji oraz imię i nazwisko redaktora naczelnego.
bo: Art. 49 prawa prasowego stanowi, ze kto narusza przepisy art. 3, 11 ust. 2, art. 14, 15 ust. 2 i art. 27 podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
bo w ostatnim Koń Polski nie ma w stopce redaktora naczelnego... nie mówiąc, ze pod wstępniakiem podpisuje się "redakcja".....
Przeczytany ŚK... odczucia mieszane. Jak zwykle genialne wywiady, szczególnie z Panami Dalke.
Dobry bo klarowny nawet dla osoby niewtajemniczonej artykuł Blanki Satory. Przyjemna klinika. Niezły artykuł o hirudoterapii. Piszę niezły bo o ile treść ciekawa to forma przydługawa. Wiadomo nie zawsze wiedza w jakiejś dziedzinie idą w parze z warsztatem dziennikarskim czy talentem czyli tzw. lekkim piórem.
taki sobie artykuł o krwi - ot taka wikipedia średnio zaawansowana.
Instynkt piechura- ... hmmm... może i czytałoby się to z większa chęcią poznania czegoś więcej niż aktualne nienaruszalne nurty jeździeckie ale bardzo brzydko została tu postawiona teza. czyli postawienie prezntowanego "dosiadu piechura" w kontrze do dosiadu skokowego. to proponuję autorowi poskakać więcej niż 120 w prezentowanym dosiadzie i siodłach... ogólnie (może mam teorię spisku) ale dla mnie ten artykuł brzmiał moralizatorekso na zasadzie- "szport to ZŁO". Jest tam też sporo byków logicznych- np. jakoby dziura w siodłach starego typu przeczyła istnieniu dosiadu 3- punktowego... aby coś (ciało ludzkie) w danym miejscu oddziaływało, nie musi się o to miejsce opierać. W dosiadzie 3- punktowym bynajmniej nie chodzi o podparcie "kośćem". 3 punkty (strefy podparcia) to mięsnie ludzkie przy kręgosłupie- dwa pasma z tyłu (po lewej i prawej stronie kręgosłupa) i pasmo mięśni przykręgosłupowych - tych od wewnątrz. Więc ten artykuł to takie pięęękne pseudonaukowe terefere oparte na kompletnie błędnych złożeniach (wynikajacych z niezrozumienia tego o czym choćby pisał przytoczony w artykule Musseler🙂
Kolejnym jak dla mnie b. nie na miejscu artykułem jest historia zakupu jakiegoś konia przez jakąś Panią- pisana jak jakiś kryminał. Są pseudonimy, wartka akcja., którą się rozkręca i rozkręca... Po czym się okazuje, że finiszem jest fakt, że osoba, o której w artykule mowa zrobiła wtopę życia (kupiła trzeszkowca) a chciała dobrze i ten artykuł to chyba taka swoista "terapia" dla tej Pani. kurdę, jak już musza być takie rzeczy w prasie aby się sprzedała to chociaż nie na kolorowym papierze, i niech się osoba na sesję uczeszę, bo ponoć jeździectwo to elegancki sport.
Dobry ale po przeczytaniu pozostawiający dziwne uczucie, że my zaprzeproszeniem to 100 lat za murzynami jesteśmy- artykuł o sztuce podkuwania za naszą zachodnią granicą.
No no, najpierw pomysł, żeby wydanie drukowane było tylko dla prenumeratorów, teraz zmiana na dwumiesięcznik. Dzieje się. Jeśli pójdą w stronę Hodowcy i Jeźdźca, to może nawet zacznę znowu kupować. Chociaż mało prawdopodobne... Potrzebna byłaby wyraźna zmiana profilu tekstów. Ciekawe, że inne końskie pisma dają radę jako miesięczniki.