maleństwo Też mnie ta głucha cisza zastanawia (i trochę martwi), nic się nie dzieje, tak to relacjonowali budowę hali, informowali o konsultacjach ujeżdżeniowych i tak dalej. Właściciele są znajomymi moich rodziców od lat, z tym, że nie trzymamy kontaktu jakoś specjalnie (mamy do nich nieco za daleko i nie chcemy też zawracać głowy, bo oni zawsze zapracowani byli). Mam nadzieję, że teraz to też po prostu zapracowanie i nie mają czasu :/
Może to kwestia tego, że większość osób, które brały udział w tych konsultacjach wyjechała z Olsztyna/okolic? Reklama tych konsultacji też chyba leżała w rękach jednej z tych osób. Moja koleżanka konia tam trzyma aktualnie, więc chyba wszystko u nich w porządku. 🙂
Witam! na dniach jadę do Olsztyna oglądać uniwersytet i szukać stajni dla konia. Czy może mi ktoś polecić stajnie w okolicach Kortowa dla konia alergika? Chodzi mi głównie o stajnie z dostępem do dużych łąk, mogą być nawet bez placu do jazdy. Mile widziane stajnie z możliwością trzymania konia 24h na łące z wiatą, bo tak stał teraz przez 2 lata unikając nasilenia problemów z kaszlem i dyszeniem.
PILNE! Czy ktoś wie, gdzie mogę od ręki dostać w Olsztynie zaświadczenie o stanie zdrowia pozwalającym na uprawianie jazdy konnej? I to jutro ok. 11, najlepiej w okolicach dworca... 😵
[quote author=żużka link=topic=216.msg2715690#msg2715690 date=1506325564] 11 listopada w okolicach Olsztyna odbędą się zawody charytatywne w skokach. Zachęcam 🙂 Fajna inicjatywa https://www.facebook.com/events/383558468726275/ [/quote]
Drodzy Koniarze, Piszę, ponieważ chcę ostrzec Was przed stajnią, w której mój koń doznał poważnej kontuzji. Chodzi o stajnię w Brąswałdzie, gdzie z powodu rażącej ignorancji oraz braku elementarnej wiedzy właścicieli wystawia się zdrowie koni na ryzyko. Moja decyzja o umieszczeniu właśnie w tej stajni konia była podyktowana bardzo dobrymi warunkami, jakie z pozoru tam panują. Obiekty są nowe, zadbane i widać, że włożono w nie dużo pieniędzy, niestety nie idzie z tym w parze poziom opieki jaką powinny być otaczane zwierzęta. W rozmowach z właścicielami jeszcze przed umieszczeniem konia w ich stajni wszystko było idealnie – każda prośba będzie spełniana, z niczym nie będzie problemu, a wszystko w miłej atmosferze i z uśmiechem. Niestety pierwszy zgrzyt miał miejsce kilka minut po przewiezieniu konia, bo o ile wcześniej ilość owsa, jaką mój koń miał otrzymywać nie była problemem, to o tyle już po umieszczeniu go w stajni nagle padło bezczelne pytanie „czemu tak dużo je?” i „czy na pewno tyle ma dostawać?”. Już wtedy dało mi to do myślenia… W tym samym czasie poproszono właścicieli, aby nie wpuszczali mojego konia do stada od razu i żeby dopiero po kilku dniach wyprowadzono go na wydzielony i odgrodzony teren pastwiska tak aby miał możliwość widzieć się ze stadem. Niestety zadufani w sobie właściciele stwierdzili, że wiedzą lepiej co jest dobre dla konia i jak dołącza się nowego osobnika do stada, w wyniku czego po 4 dniach od przyjazdu koń trafił do innych koni. Każdy kto posiada podstawową wiedzę na temat zachowań koni wie, że taka sytuacja generuje duże ryzyko urazu w wyniku prób dominacji etc. Tak też się stało z moim koniem – został kopnięty przez innego konia w wyniku czego doznał poważnej, trudnej do zdiagnozowania kontuzji . Doszło do tego, że realnym stało się uśpienie konia… Na szczęście wnikliwa diagnostyka i szereg badań pozwoliły na wyeliminowanie najgorszego scenariusza, lecz przed nami długotrwała rehabilitacja i ciężka praca, aby koń wrócił do formy w jakiej trafił do Brąswałdu. Koszty leczenia na dzień dzisiejszy przekroczyły 1.5 tys. złotych, a to nie koniec. Ze strony właścicieli nie padło ani jedno słowo „przepraszam” (wręcz przeciwnie, nawet widząc cierpiącego konia byli w szampańskich nastrojach, zawsze uśmiechnięci).Nie wspominam już o jakiekolwiek pomocy, wręcz przeciwnie – koń przestał mieć wyścielany i sprzątany boks, a ze strony właścicieli mimo tłumaczeń, że leczenie, spowodowane ich niewiedzą i bezmyślnością sporo kosztuje, pojawiły się coraz bardziej bezczelne próby uzyskania odpłatności za pensjonat (na który i tak nie byli uprzejmi wystawić umowy ani potwierdzeń otrzymania wpłat). Zdecydowanie odradzam to miejsce – niech Państwa nie zwiedzie ładne obejście. Za tym miejscem nie przemawia nic – ani jakość opieki (a raczej jej brak), podejście do klienta – wszystko jest wyliczone – każde źdźbło siana, słomy, każde ziarno owsa. Dodam również, że właściciele sami sprzątają sobie boksy. Najlepsze podsumowanie tej stajni to słowa właściciela z prowadzonej w obejściu rozmowy telefonicznej - „na tych pensjonatowych to i tak wyjdę na swoje, bo raz dam owsa raz nie”. Ludzie z takim podejściem nie powinni zajmować się końmi, ani żadnymi innymi zwierzętami. Wybierajcie dla swoich koni stajnie prowadzone przez ludzi, dla których jest to pasja, a nie czysty zarobek i przeliczanie na każdym kroku pieniędzy. Stres, nerwy, łzy i przede wszystkim zdrowie konia, który przyjechał do nich w super kondycji to coś czego nikt nie zwróci i nie zrekompensuje. Niestety moim największym błędem było to, że nie zaczerpnięto dostatecznej wiedzy na temat tej stajni, po czasie dopiero okazało się, iż w owej stajni padły już dwa konie ☹. Gdybym wiedział/a to co wiem teraz nigdy mój koń nie stanął by w tym miejscu. Dziękuje Wam za uwagę, mam nadzieję, że mój post sprawi, że Wasz koń nie trafi w to miejsce – naprawdę nie warto!
Dziewczyny, szukam dobrego ginekologa na nfz, najlepiej kobieta i krótki termin czekania na wizytę. Znam dobrego prywatnie, ale 160zł za wizytę to dla mnie za drogo obecnie.
Hej, w niedalekiej przyszłości przeprowadzam się do Olsztyna, więc zaczynam rozglądać się za stajnią dla swojej kobyły. Szukam czegoś do 900 zł, fajnie by było max. 30km w jedną stronę. Najlepiej karmienie 3x dziennie, ale nie jest to warunek konieczny, padokowanie!!!, nie kopny plac do jazdy, hala. O dobrej opiece, normalnym i dbającym stajennym, dobrej jakości pasz itp. chyba nie musze wspominać. 😉 Znajdzie się coś?
Cerise, ja od 7 lat stoję w Kieźlinach i niezmiennie polecam. 750 zł, hala namiot, karmienie 3x dziennie, padok owanie w stadach, podłoże ok, opieka bardzo dobra. Ma swoje wady jak wszystko, ale myślę, że zalety zdecydowanie przeważają.
Zgodzę się z przedmówcą i Kieźliny rzeczywiście mogą byc fajną opcją. Tuz przy Olsztynie, 50 m od przystanku MPK, karmienie 3 x dziennie, pastwiska rotacyjnie zmieniane, co do podłoża to może być różnie, ale trzeba samemu podjechać i sprawdzić, bo ilu pensjonariuszy tyle opinni nt podłoża, na pewno gorsze jest na dworzu niz na hali. Kieźliny mają ogromną zaletę - pani Marta zawsze siedzi i "pichci" dla każdego konia indywidualnie jedzonko wg zaleceń właściciela i naprawdę budzi to we mnie ogromny podziw, bo koni jest kilkanaście i w żadnym innym pensjonacie o podobnych wytycznych się jeszcze z tak indywidualnym podejściem zywieniowym nie spotkałam. 🙂
Niestety, dostaliśmy informację, że stajnia w Kieźlinach się zamyka. Jestem w rozpaczy w panice. Na gwałt szukam stajni dla emeryta rencisty, pastwiska i super opieka, nic więcej... Kurde no
maleństwo Nie ma za co - w razie, gdyby ktoś od Was, pensjonariuszy się nie załapał do Sząbruka albo coś i był pod ścianą, dawaj znać - coś pomyślimy 🙂