**Ola** ja kupowałam jakieś 3 tyg temu i miałam rozm 2 granatowy, tylko są na prawde duze i dla mojego folbucika za duzy :/ dalam jakos 50zl chyba wiec sporo!
Widzę, że forum trochę ożyło zatem skorzystam z okazji by poradzić się w sprawie trenerów. Chodzi tu o ujeżdżenie (takie poziom P, doszlifowanie braków z L 😉 ) oraz skoki (żadnych nie wiadomo co, chciałoby się to L a w przyszłości może coś wyżej na czysto i poprawnie stylowo przejechać), teraz raczej z powodu braku hali będzie raczej wchodziła tylko jazda na płaskim. Potrzebny trener w ramach samodoskonalenia się i szkapy, nie lubię bezcelowo wozić tyłka a czasami samej trudno narzucić cel a tym bardziej wyłapywać błędy i leczyć złe nawyki. Kogo polecicie? Jak kształtuje się cenowo no i "czasowo"? Może być na PW.
Baaardzo potrzebuje waszej pomocy! Czy ktos moze mi polecic weta ktory dojedzie do Olecka, ma sprzet i zna sie troche bardziej na nogach? Mozecie mi podpowiedziec jakies opinie na temat p. Wroblewskiego i p. Pacynskiej na pw. Dziekii!
Ponoć w Giżycku jest dobry wet. Ziółkowski. Musisz w internecie poszukać
Panterka znalazłaś już kotka? bo znajoma ma małego i chce oddac. Jak coś zapytam jutro.
My niestety zdjęciami się nie pochwalimy, bo nic nowego nie mamy. Z przykrych wiadomości to dziś jedna z klaczy poroniła (8 miesiąc) i okazało się, że były bliźniaki. Więc tak jakoś smutno się zrobiło.
[quote author=Arimona link=topic=216.msg1218325#msg1218325 date=1323624923] Baaardzo potrzebuje waszej pomocy! Czy ktos moze mi polecic weta ktory dojedzie do Olecka, ma sprzet i zna sie troche bardziej na nogach? Mozecie mi podpowiedziec jakies opinie na temat p. Wroblewskiego i p. Pacynskiej na pw. Dziekii!
Ponoć w Giżycku jest dobry wet. Ziółkowski. Musisz w internecie poszukać
[/quote] Ziółkowskiego bardzo polecam , moje stadko jest pod jego opieką już 8 lat i jestem bardzo zadowolona. Posiada niezbędny sprzęt zna się na swoim fachu i jest bardzo sympatyczny . Nie ma problemu aby przyjechał do pacjęta w nocy czy w święto , jeśli jest potrzeba to przyjeżdża. A i ma specjalizacje "Choroby koni " czy jakoś tak.
Ratuje? a sama osoba niedawno proponowała mi współpracę. W reportażu coś piszą/mówią, że koń w nocy się położył i nie chciał wstac. Ślady na sianie nie wyglądają na kilkugodzinne leżenie. Co się dzieje na tym świecie...
Nóż mi się w kieszeni otwiera. Co za "babsko"! Masakra... Znałam tą kobyłe, opiekowałam się nią przez rok jak i resztą stada folblutów. Koniom niczego tam nie brakuje... a tu o próbują zwalić na nich całą winę, co to ma być? Frytkens, widziałyśmy Nanę na pastwisku z całym stadem 😉
No i świadomosc że widziałam konisko biegające po pastwisku a w mojej głowie zapamiętam ją jako umierającego konia...
Panterka - racja, ratuje przed kamera, a gdzie był ratunek w momencie jak koń wyszedł poraniony z przyczepy? z tego co się doczytałam to z dnia na dzień się nie przewrócił i nie padł...