ja zawsze wsiadam ze schodków, z ziemi właściwie nigdy mi się nie zdarza.. chyba że mi np. w czasie jazdy na zewnątrz bat wypadnie czy coś to schodzę i potem już muszę z ziemi wsiąść. schodki mamy na hali, wiec tam zawsze wszyscy z nich wsiadają. 😉
Mnie to samo sie zdarzyło na wyścigach , a do osób lekkich jak piórko nie należę 😎
Pozdrawiam 🙂
coś w tym jest... Ja z kolei nie należę do siłaczy ( mam dużo słabszą jedną rękę ) a ostatnio prawie przerzuciłam przez mojego konia nastoletnią dziewczynę. Dziewczyna normalna, jakieś 50 kilo, a Glut ma dobre 168.
wez, mnie kiedys podrzucal chlop z nadwyzka sily - uprzedzalam, zeby sie nie przykladal, a i tak musialam sie grzywy lapac ale ten kolega jak mi drzwi hali pomagal zamknac, to je wyrwal z prowadnicy 😉
W zeszłym roku jeździłam sporo w tereny na hucułkach. Moja koleżanka z uporem na oklep. Po pierwszym razie, jak ją wrzucałam na konia, zawsze powtarzała: "Tylko pamiętaj, że to jest hucuł"
kiedys na zawodach trenerka poprosila mnie, zebym jej konia wystepowala, a ze bydle wielkie to nawet nogi tak wysoko zadrzec nie moglam, za to jej maz tak wczul sie w role podrzucacza, ze lapalam sie grzywy a pupe mialam wyzej niz glowe, ale nie spadlam 😎 no i kiedys instruktorka zawisla z drugiej strony konia jak ja kolega podrzucil 😁
Zawsze z czegos. Krzeslo, stolek, cos tam innego albo ktos mnie wrzuca (tu tez zdarzylo mi sie zostac przerzucona na druga strone). Z ziemi wsiadam w ostatecznosci.
Obojętnie z czego wsiadamy , cieszy mnie , że z obu stron wsiadacie na konia , Jak wiadomo , lewa strona , anatomicznie i wagowo jest obciążana już przez samego konia , a do tego jeszcze kilogramy jeźdźca , Każdy odczuł już , przy wsiadaniu z lewej strony , próby balansowania naszego przyjaciela poprzez przestawianie nóg , czy też nagłego poruszania się . (wykluczam konie hiperaktywne )
W Ikea są sprytne drewniane stołki, stabilne, dobra wysokość i cena (45pln) - polecam. Z takiego wsiadam w jednej stajni, a w drugiej wsiadam ze schodków-drabinki w kształcie litery A. Kupione w jakimś sklepie budowlanym. Też polecam.
na zmianę bryyy, ja z lewej z ziemi mam wielki problem wsiąść, a co dopiero z prawej , raczej nie możliwe do wykonania. spróbuję jednak wsiąść z cegieł z prawej strony co by młodej nie drażnić niezgrabnym wdrapywaniem się na siodło.
Muszę chyba poprosić kogoś o zrobienie schodków, fajna sprawa.
Próbowałam kilka razy z prawej strony konia- może jakaś sprytna inaczej jestem, ale mój mózg nie potrafi się przestawić... Ale będę próbować dalej do skutku 😉 Dla wygody naszej wspólnej na placu zawsze ze skrzynki po piwie wsiadam 😂 (jak na oklep to z dwóch). A terenie/na łące, muszę jakoś dawać sobie radę z ziemi- a na starość ciężko, oj ciężko, zapomniało się jak to za dzieciaka się na oklep z ziemi wskakiwało. Tym bardziej, że Pan Koń dość wysoki. Ale wprawiam się z powrotem 😉 Za to zawsze z lewej- hardcor w postaci nauki z prawej zostawiam na później.
ja zawsze z czegos. a powodow kilka: mam chyba za krotkie nogi i jak mam srzemiona ustawione, to nie ma sily zebym siegnela noga; tylek mam ciezki, konia ogorka, nie ma kozaka, co wsiadzie z ziemi i nie przekreci siodla; mam za wysokie oficerki 😡 i nie zegne tak nogi, i zobaczylam ile kosztuje pusliska, kotre dostalam z siodlem 😲 .... w terenie zawsze znajduje sobie cos- pieniek, pagorek, rowek, kamien... ale faktycznie moze byc lipa na zawodach i niezly wstyd 😡
od bardzo dawna z drabinki, podestu, klocka jakiegoś 🤣, ostatnio zgłupiałam całkiem i postanowiłam wsiąść z ziemi - okazało się, że w oficerkach ujeżdżeniowych nie mam szans wsiąść na mojego konia 172 cm w kłębie - ale mi było wstyd...
konia ogórka ... hi, hi,hi . Super metody na wsiadanie , po paru skrzynkach po piwie , to nawet przez uszy wskakiwałam na konia hi , hi , hi . Uchylam czoła .... hi , hi . Przepraszam , ale fajnie czyta się wasze posty .
Bo ja wiem - widziałam takie wskoki, w siodło, mocnym siadem - no po prostu całą siłą - koń aż przyziemiał brzuchem. Woltyżerka to jakoś tak trochę coś innego - poza tym w woltyżerce cześć ciężaru przy wskoku opiera się jednak na pałąkach - nie walisz pełnym ciężarem ciała w siodło z impetem.
Texas, ja rozumiem, ze niezwykle zabawne sa wady pokrojowe mojego konia, sama staram sie obracac je w zart, ale fakt jest taki, ze kon jest niewyklebiony, o bardzo szerokim i okraglym grzbiecie. bardzo dlugo szukalam odpowiedniego siodla dla niego. poniewaz bylo drogie, to staram sie o nie dbac. sama rowniez przyznaje sie do niedociagniec, wiec duza ilosc hihihi w twoim poscie jest nieco nie na miejscu. a Texas, umie jedynie uprawiac pieniactwo hihihi, i odzywa sie w tym watku jedynie prowokacyjnie hihihi, bo jak nawet zadal/a pytanie to tylko po to, zeby sobie na nie odpowiedziec hihihi. marysia550, gwarantuje ci (a wiem to, bo mialam zajecia w stajni zajmujacej sie woltyzerka) ze konie woltyzerskie maja chroniony grzbiet na wieeele sposobow i bardzo sie o niego dba.