Wkurza mnie sąsiad i jego bachor. Mimo, ze sąsiedzi zostali upomnieni przez administrację to bachor nadal wyrzuca (już wyrzucił) butelki po piwie, swoje zabawki i jakieś śmieci. A sąsiedzi na to nie zwracają uwagi.
We wczorajszym korku na trasie Nowy Targ - Kraków wkurzali mnie cwaniacy jadący wyłączonym z ruchu pasem i wciskający się później na chama z przodu. I łacina. Łacina doprowadza mnie do szału.
remont w mieszkaniu ile mozna...juz mnie cos trafia, szczescie, ze chociaz moj pokoj zrobiony i moge sobie spokojnie porzadkowac rzeczy, za to w lazience jest masakra 🍴
Wkurzają mnie starsze panie siedzące lub spacerujące po parku i zaczepiające mojego synka, mówiące, żeby z nimi poszedł i łapiące go za rączki 👿 Wkurzają mnie moi sąsiedzi zupełnie nie szanujący innych ludzi - jedni napierdzielają karcherem, a drudzy jakąś muzą, której nie da się słuchać 😵
wkurza mnie to, że krąży gdzieś burza i jest tylko duchota, robale i nic poza tym z tego nie wynika, ani kropli deszczu :/ wkurza mnie także to, że co chwilę muszę wstawać i zamykać drzwi, które z uporem maniaka zostawia otwarte moja babcia przychodząca się pytać o jakieś pierdy z regularnością co 4 minuty 👿 uciekam do stajni 👿
A mnie wkurza ludzka nieuczciwość, tupet i radocha z robienia innych w konia.
Umówiłam się z obcą mi kobietą (znajoma mojej "uczennicy"😉 na zamianę na mieszkania - ona przyjedzie do naszego (mojego i mojego chłopaka) mieszkania, a my w tym czasie pojedziemy do niej. Babka mieszka ze swoją mamą i dwójką małych dzieci w Edynburgu. Pomyślałam sobie, że robię deal życia, no bo miejscówka w Edynburgu za free? Genialnie. Ale bardzo się pomyliłam :] Prosiłam o zdjęcia mieszkania - nie ma i nie może zrobić, ale jest duże, ma duży livingroom i w ogóle żadnych problemów, trochę skromnie może urządzone... Pytałam ile do centrum? Powiedziałam, że z 10 minut. No lepiej być nie mogło 😎 Do tego doszło to, że praktycznie wprosiła się do mnie na działkę na Mazury i jak powiedziałam do kiedy mogą zostać, to powiedziała, że nie mają samochodu i że z dziećmi i bla bla i czy mogą tydzień dłużej. Moi rodzice nie pojechali więc na urlop bo one tam siedziały.
I teraz efekt: -ona siedziała prawie 2 tygodnie w moim superowym (nieskromnie powiem) domku na Mazurach i teraz mieszka sobie w naszym nowo wyremontowanym mieszkaniu w Warszawie, dosłownie przy metrze. Sprzątaliśmy cały dzień, żeby miała ładnie i dowieźliśmy dodatkowy materac.
-my mieszkamy w żulersko-dresiarskiej dzielnicy na przedmieściach Edynburga, gdzie po 21 strach wyjść z domu. Pierwszego dnia zaczepiło nas już dwóch łepków na przystanku autobusowym. Mieszkanie mieści się w rozpadającym się bloku i jest TRAGICZNE. Syf, bałagan, zagracenie, wszystko stare i obrzydliwe. Blok PRL-owski to przy tym luksus. Nie wypakowujemy nic z walizek, bo się boimy, że zginie w tym ogólnym burdelu. Wokół chodzą takie typy, że do sklepu osiedlowego więcej nie pójdziemy, robimy zakupy w centrum. I o żadnej z tych rzeczy nas nie ostrzegła. Przecież dla nas stan mieszkania nie jest najważniejszy, zawsze mamy gdzieś gdzie mieszkamy na wyjazdach, ale zwykła uczciwość by tego wymagała... Teraz osobiście czuję się wydymana i mnie krew zalewa jak pomyślę o moim wychuchanym mieszkanku w Warszawie i o tym jak ona zaciera ręce. Na szczęście sam wyjazd udaje nam się jak na razie świetnie i już się bardziej z tego śmiejemy niż się wściekamy, ale...
dzionka a jesteś pewna że to jest mieszkanie tej kobiety? bo słyszałam juz rozne historie , uwazaj zeby ci ktos nie wpadł z pretensjami do mieszkania...
jakas dziwna baba. długo tam będziecie w tej szkocji? pytam bo może lepiej znalezc sobie cos na szybko w lepszej dzielnicy i nie przejmowac sie czy wrocicie wieczorem do domu czy was zgarna jakies dresy... 🙄
wkurzają mnie takie zachowania. najgorsze, że nie potrafię znaleźć słowa, zeby określić, dlaczego ...
myślę, że dlatego, że nikt nie lubi kiedy ktoś głupkowato przekręca fakty i to w dodatku wyłącznie dlatego, że nie rozumie w ogóle o czym mowa... ale dzielnie przekręca i dorabia własne ideologie - przecież czymś swoje debilne wydumki musi poprzeć 🙄 jak widzę takie "popisy" i takie kretyńskie gadki "oświeconych-nawiedzonych" to zaczynam szukać przycisku "like" pod awatarem wrotka i jego krucjatą/misją. 😎
na szczęście coś tak debilnego jak podlinkowany wątek czy forum nie jest już w stanie mnie wkurzyć. niekiedy tylko zadziwić - bezmiarem ludzkiej głupoty i oszołomstwa.
aktualnie wkurzają mnie tylko muszki podlatujące do mojej lampki - dlaczego one musza koniecznie tutaj podlecieć, żeby skonać akurat na moim biurku/klawiaturze/laptopie...? czy ja wyglądam jak zarządca cmentarzyska dla muszek??
Olga, będziemy jeszcze z 10 dni, jutro mija tydzień od wyjazdu. Tyle, że w środę jedziemy na 5 dni na wycieczkę na północ kraju, więc sobie odpoczniemy. Babka nienormalna, naprawdę. W "nagrodę" za takie potraktowanie nas odwiedzą ją dwie kontrole w postaci naszych bojowo nastawionych mam - zobaczą, czy w mieszkaniu nie zrobiła nam czegoś podobnego co u siebie w domu :]
a ja w ogóle nie rozumiem idei, po co taka zamiana? i to jeszcze z zupełnie obcymi ludźmi. Nie wiedzieliście nawet fot ich mieszkania, a wyjechaliście tam pomieszkać, na dodatek do innego kraju. Pomijając fakt, że zostawianie obcemu człowiekowi zwierzęcia jest co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć nieodpowiedzialne.
a ja w ogóle nie rozumiem idei, po co taka zamiana? i to jeszcze z zupełnie obcymi ludźmi. Nie wiedzieliście nawet fot ich mieszkania, a wyjechaliście tam pomieszkać, na dodatek do innego kraju. Pomijając fakt, że zostawianie obcemu człowiekowi zwierzęcia jest co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć nieodpowiedzialne.
mialam wlasnie cos takiego napisac, ale rewir mnie ubiegla 😤
rewir, skąd taka wymiana? Stąd, że mieszkamy za free. Inaczej byśmy w ogóle nie pojechali. Z mieszkania już się śmiejemy tylko, ale jednak mieszkamy w Edynburgu i możemy sobie zwiedzać Szkocję. I jest super. To, że mieszkamy w takich a nie innych warunkach? Bywały gorsze, ale byliśmy o nich uprzedzeni i się na nie świadomie zgodziliśmy. Nasz jedyny błąd polegał na łatwowierności - że nie domagaliśmy się bardziej fotek i tyle. Poznaliśmy tą kobietę i jej dzieci przed naszym wyjazdem,spędziliśmy z nią dwa dni. Wydawała się bardzo miła i pewnie taka jest, miała super podejście do swoich dzieci. Co nie zmienia faktu, że jest po prostu BIEDNA i nam o tym nie powiedziała. O psie pisze do nas codziennie maile i jej wierzę bo opisuje go bardzo typowo jak na niego. Z tym, że będzie ewakuowany pewnie przesadziłam, bo wygląda na to, że ma dobrze. Wolę jednak, żeby zajęli się nim rodzice skoro już wrócili.
Podobną wymianę już planujemy na za rok, bo to super pomysł, tylko że tym razem bardzo dokładnie sprawdzimy z kim i na co się wymieniamy. Koszty jakie odchodzą są ogromne, tą samą kasę można wydać na zwiedzanie zamiast łożyć w wynajem pokoju.
Wkurza mnie moja siostra wyslalam jej paczke z ubrankami i zabawkami dla dziecka, kosztowalo mnie to sporo a moja siostra jeszcze nie zadowolona bo ona chcialaby jeszcze zimowe kurtki i buty 🤬 szczyt niewdziecznosci jak ja mialam male dziecko to pod niebo bym skakala a nie krytykowala. OSTATNI RAZ JEJ COS WYSLALAM
naszczescie druga siostra byla zadowolona ( choc dostaly podobne rzeczy by sie nie klucily ha ha)