Wkurza mnie, że dopiero po jakiejś tragedii państwo bierze się za zmiany. Pamiętacie co działo się po zawaleniu dachu w Katowicach - nagle kontrole wytrzymałości itp. Wcześniej nikt tego nie sprawdzał. Potem wypadek autobusu - nagle zwiększone kontrole stanu technicznego. Teraz wypadek busa, który nie powinien przewozić takiej ilości osób - nagle zwiększone kontrole pojazdów przewożących ludzi. Czy na prawdę w naszym kraju musi wydarzyć się jakaś tragedia, żeby coś się zmieniło?
wkurza mnie to, że politycy dostają nie wiadomo ile tysięcy miesięcznie za to, że grzeją tyłki w parlamencie, przy czym narzekają na kryzys i zadłużenie państwa i zamiast obciąć sobie te dwa, trzy tysiące miesięcznie z wypłat, zabierają 300zł zasiłku dla rodzin, które bez tego nie są w stanie się utrzymać...
A mnie wkurza nawijanie na polityków - jak coś komuś nie pasuje to mógł sam zostać politykiem, wtedy miałby dużo kasy i zrobiłby 1000 różnych reform.
z racji mojego wykształcenia - ukończyłam politologię , powiem w tej kwestii jedno.. nie ma gorszego smrodu jakim jest uprawianie polityki. I nigdy w życiu nie zblamowałabym siebie oraz swojego nazwiska, aby siedzieć w tym gów...e.
A jak już jesteśmy przy polityce to wkurza mnie niesamowicie jedna sprawa - bardzo czesto uprawiana przez dziennikarzy w gazetach i tv... - straszenie ludzi projektami ustaw, które najczęściej są niezgodne z konstytucją i wogole nie wchodzą w życie. Ja jako obywatel po specyficznych studiach zdaję sobię sprawe że jest to robienie afery z niczego.. tylko po to aby przeciętnego obywatela lekko podrażnić i pokazac że politycy coś robią ( mydlą oczy :cool🙂 . Drażni mnie też to jak wiele moich znajomych ulega tej magicznej fantazji... i łyka te przekazy w formie teraźniejszości.. czyli przy następnych wiadomościach czekają tylko kiedy podadzą datę wprowadzenia tych banialuk. Najciekawszym przykładem który zapadł mi w głowe była akcja wydekoltowanych bluzeczek przy autostradach - jakoby kobiety noszace duży dekold miały być brane za prostytutki 🙂 I mój sąsiad to łyknął , a żona miała szlaban na tego typu odzież wierzchnią... 😁 Bardzo mnei drazni podchodzenie wogóle do polityki w formie frustracji... ciągłych pretencji na rząd itp. Jest wiele innnych piękniejszych i ciekawszych tematów.
Wkurza mnie Palikot i jego image. Nie wiem do czgeo to doszło że tego typu buradzctwo znowu pojawia nam sie w rzadzie. Myslałam że etap Leppera i jego fantazji życiwoych mamy za sobą. Ale oczywiście oczywiście w nasym kraju jak nie ma barwnej postaci to jest nudno...
Wkurzają mnie tkz. łamacze postanowień. Jestem na diecie i mimo mojej asertywności nie zawsze jestem w stanie wytrzymac przy moim przyżeczeniu. Sam fakt to że, każdemu muszę się spowidać ( bo jestem na diecie) doprowza mnie do szału. I przez dla świętego spokoju łamię zasady wstrzemieźliwosci. Jestem tym wszystkim już zmęczona. Nawet głupie kasjerki w sklepie mnie zaczepiają ... no ilez można. Bardzo nie lubie wchodzenia z butami w moje sprawy. 😫
Sorry chodziło mi o scene polityczną wybacz. .. Taniu już się poprawiam. (Myślę o jednym pisze o drugim .. zamot mam w mej bani) Chodziło mi o ten szum dookoła jego osoby.. nie mam siły już o nim pisać... nie dzierże gada i tyle.
Nie wiem gdzie się mam złościć ale chyba tu będzie najlepiej.
Wykładowca mnie wkurza [on mnie więcej niż wkurza ale nie chce sobie sama nadawać ostrzeżeń]. Koleś młody, ledwo po doktorze powinien mieć zapał, powinien chcieć a ani nie chce, ani nie potrafi. Debil, bo inaczej go nie nazwę kazał każdemu streścić książkę, każdemu inną, ja mam książkę naukową, książkę ciekawą, książkę 300 stronicowa i mam poprowadzić z niej zajęcia, bo on ? A no właśnie ! ON NIE BĘDZIE NAM PROWADZIŁ ZAJĘĆ. To za co mu ku*** płacą !? Za słuchanie mojego streszczenia ? Za słuchanie tego jak prowadzę zajęcia ?! No ja p******. Książki sobie mogę w domu sama przyswajać, wcale nie muszę grać 25 km w jedną stronę by o niej posłuchać. Na zajęciach powinnam zdobywać wiedzę, ogólną [lub szczegółową] z danego przedmiotu, przedstawioną w usystematyzowany i przedstawioną w sposób zrozumiały odbiorcy - czyli nam, studentom. A nie, że ja przez tydzień czytam, potem to 3 dni streszczam, by wyciąć wszystko co ciekawe i zostawić suche fakty niepowiązane w logiczną całość, bo książka ma dokładnie tyle stron ile potrzeba by wiedzę w niej zawartą przedstawić i jej przyswojenie nie zajmuje 1,5 h tylko dokładnie tyle ile przeczytanie CAŁEJ książki, wraz ze wstępem i indeksem pojęć na końcu. Ja p******* 👿 👿 👿
ale się wyładowałam 😡 :kwiatek: od razu mi lepiej.
fakt. twarzy mu jednak nie zazdroszczę 😀 ale jego ostatnie piętnaście postulatów... doobre.
coby nie było off: wkurzają mnie ludzie, który siedzą na tyłku i nic nie robią, bo ktoś inny za nich to odwali. i jeszcze narzekają, to źle, tamto źle, ale sami nic nie tkną.
ninevet, może petycja do rektora? Rozmowa z dziekanem? U nas poszedł list protestacyjny z powodu pewnych zajęć, które nie dość, że były źle prowadzone, to jeszcze przy okazji dość kontrowersyjnie egzaminowane. Przedmiot został odwołany a profesor oddelegowany do zajęć, które umiał poprowadzić.
abre - u nas każdy się boi. Ojcem tego wykładowcy jest dziekan katedry zarządzania. A jak nie wyjdzie ? A jak zostaniemy z młodym wściekłym wykładowcą + starym wściekłym dziekanem ?
ninevet, kiepska sprawa, ale nie beznadziejna. My też obalaliśmy "nazwisko" i się udało. Jesteś pewna, że ojciec i syn są w dobrych stosunkach? Może stary nie lubi młodego? 😉
abre - porozmawiam z grupą, bo pomysł jest dobry tylko czy sie odwazymy 😉 a Tobie ten przedmiot przełożyli na inny semestr ? Usunęli ? zamienili wykładowcę w czasie roku ?
Wkurza mnie nieziemsko to, że za oknem odbywa się coś w stylu drogi krzyżowej. Co chwilę słyszę jakieś Ave Maria. Powiem krótko: głupio mi się pije jak ktoś się za oknem modli,o.
Wkurza mnie że moje konie znowu dzisiaj uciekły ,zawsze znajda jakąś dziurę ,po kontroli dzisiejszej okazało się że ktoś pastucha wyłączył 🤬
Wkurza mnie, że boli mnie dziąsło ,tak mi dentystka pokuła, że nie mogę nawet jeść , bolało jak diabli a znieczulenie nie działało po 3 zastrzykach odpuściła 😵 zalepiła mi zęba i powiedziała że już koniec . Jak mogła skończyć jak borowała i mnie bolało 🤦 normalna parodia ,muszę znaleźć nowego dentystę
Wkurzają mnie matki które zapinają swoje dzieci w szelki! Nie dość ze prowadzane są jak psy to od czasu do czasu wiszą jak kukły na nich , że rodzice nie wolą trzymać swoje pociechy za raczki. Upokarzające
Wkurzają mnie ludzie, którzy na normalne pytania (np. gdzie chodzisz do szkoły?) odpowiadają NIEWAŻNE. Mam alergię na to słowo 😫 Albo jak komuś coś pójdzie nie tak i się później na kimś wyżywa 😤 Albo jak ktoś nie traktuje mnie poważnie 😡 ogółem to dużo rzeczy mnie wkurza 🤔
Wkurza mnie strasznie fakt, że po piątkowym dniu wolnym dziś przychodzę do pracy a w moim komputerze nie ma kilku BARDZO ważnych plików 😤 strasz nie się wściekłam bo miałam tam ważne materiały min. na studia i zdjęcia 😕
Straaasznie mnie irytuje, że na uczelni profy traktują nas jak bandę debili. Po co poinformować o zmianie planu, po co informować o nieobecności wykładowcy. Zaczynam mieć dość. 😤
Dziś prof od dynamiki po raz drugi nie raczył nas zaszczycić swą obecnością na zajęciach. Czekaliśmy jak te bałwany pod salą bite 40min. Zero informacji, nikt nic nie wie, w sekretariacie zakładu nie ma nikogo, no wolna amerykanka! 😵
Wkurza mnie to, ze w mojej pracy sprawy zmieniają obrót kilka razy w ciągu dnia, tak, że nawet w domu nie mogę powiedzieć co mnie wkurza w pracy, bo za dużo tłumaczenia. Ogólnie wkurzają mnie ludzi u mnie w pracy.