Forum konie »

Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

Ostatnio podliczyłam ile kosztuje mnie posiadanie konia, wliczając w całość takie składowe jak:

- pensjonat
- kowal
- szczepienia
- odrobaczanie
- treningi
- dojazdy (paliwo, amortyzacja samochodu)
- sprzęt (ten, co jest mi niezbędny, który się zużywa etc. a nie na zasadzie 'piękny czaprak eskadrona, biorę!'- takie zakupy też mi się zdarzają, ale wtedy nie wrzucam ich do całości)
- suplementy
- kosmetyki pielęgnacyjne konia i sprzętu

W skali roku wychodzi ponad 30.000 zł.
😵
zen mogłaś sobie darować 😂 bo zawału można dostać jak sobie człowiek zliczy wszystko 😜
Już wiem dlaczego nie mogę spłacić kredytu za auto przed czasem 🏇bo mam konia 🏇

Pensjonat: 800zł
Benzyna: ok 500zł
Treningi : brak koń ciągle ma jakieś urazy mechaniczne 😵 ale jak są to 200zł
Wet: masakra, czasem zero ale w tym miesiącu już 650zł i wiem że na tym nie koniec-kontrolne usg 150zł.
Sieczka: 1 worek za 70zł na 2 miechy-czyli 35zł
Witaminy: grosze jakieś miesięcznie wychodzi

tak czytam i czytam i z czystej ciekawości zapytam - kwoty za trening u was,to są abonamenty czy sumujecie pojednycze kwoty za treningi?

tak samo,jak w kwotach za zaowdy - liczycie tylko wpisowe+startowe,czy też koszt transportu,nocleg,opieke trenerską itd? bo chyba ja na jakieś drogie zawody jeżdżę 🙁
U mnie pojedyncze, bo jak kupię abonament to koń kulawy 😂
Zawody to u mnie znikome koszty-nie jeżdżę na ogólnopolskie więc odpada nocleg.
Transport to maks 100km w jedną i drugą, a najczęściej ok.20 km.
Po co jeździć daleko jak ma się pod nosem? tzn w moim przypadku.
Jeśli ktoś ma większe ambicje to jeździ na ogólnopolskie, a tu koszty wysokie.
... ogólnopolskie to koszt ok.500 zł za 3 dni (!) startów... regionalki potrafią wyjść za 2 dni zblizone - poza tym,ja mam ZO pod nosem,czy w Starogardzie,czy w Sopocie.
regionalki bywają droższe - wspiowe+startowe (gdzie startowe w C klasie potrafi i 60 zł kosztować)+ boks,to czasami więcej niż ZO,gdzie dla RO i MR w cenie 500-550 zł wliczony jest: boks od czwartku, startowe (15-25 zł za C klasę czyli MR) i wpisowe.

transport mam własny,więc tylko cena za paliwo. nocleg - czasami taniej wychodzi zanocowac na miejscu,niż jeździć rano i wieczorem do domu.... chyba,że wspomniane tu przez was koszty,to koszt jednodniowych zawodów...
Ostatnio podliczyłam ile kosztuje mnie posiadanie konia, wliczając w całość takie składowe jak:

- pensjonat
- kowal
- szczepienia
- odrobaczanie
- treningi
- dojazdy (paliwo, amortyzacja samochodu)
- sprzęt (ten, co jest mi niezbędny, który się zużywa etc. a nie na zasadzie 'piękny czaprak eskadrona, biorę!'- takie zakupy też mi się zdarzają, ale wtedy nie wrzucam ich do całości)
- suplementy
- kosmetyki pielęgnacyjne konia i sprzętu

W skali roku wychodzi ponad 30.000 zł.



policzyłam na Twoim przykładzie i wyszło mi ok 26 000 rocznie 😵

edit: znalazłam wyliczenia z zeszłego roku...mieściliśmy się w przeciale 15-16 000 rocznie.
Perlica, mój mąż zawsze mówi, ze rata kredytu za mój nowy samochód stoi w stajni, więc mam przestać narzekać, że jeżdżę 10 letnim sztruclem...

pensjonat 800
treningi 600
werkowanie 80
dodatki paszowe 100

paliwa nie liczę ale jakieś 300zł (nie liczę bo częściowo to też paliwo do pracy czy do załatwiania czegoś po drodze)

Ktoś, ja płacę abonament - 2 x w tygodniu, z tym, że jak mi wypadnie jakiś trening, to odliczamy to. Niemniej jednak to poważna suma w moich wyliczeniach - niewiele taniej niż za stajnię.
jesuuu, muszę powiedzieć wrotkowi,żeby podniósł ceny za abonament,jak ty tyle płacisz za trening 2 x w tygodniu 😉


ja paliwa tez nie liczę,bo i tak jechałam do domu (stajnię miałam jakieś 500 metrów od domu),a teraz wracając z pracy mam stajnię po drodze....

Ktoś, terenerka do mnie dojeżdża 37 km 😉 to mam wliczone w cenę.
zen popatrzyłam na Twoje podsumowanie i już miałam się popukać w głowę, ale zrobiłam własne i bez szmat i nagłych wizyt weterynarza wyszło mi 34'000 rocznie  🤔
Dlaczego ten temat musiał się pojawić na wierzchu ?
Dlaczego musiałam go przeczytać ?
Dlaczego MUSIAŁAM USIĄŚĆ Z KALKULATOREM ?

Po to żeby się teraz puknąć w łeb i zastanowić nad priorytetami.. 🙄

Mam 3 konie. Jednego trzymam w pensjonacie i biorę treningi. Pozostałe dwa to darmozjady trzymane w rodziców.

Jeden w treningu:
700 pensjonat
400 treningi
250 paliwo na dojazdy
100 kowal
50 dodatki typu pasza czy marchew
=1500

Darmozjady- to zależy od pory roku:
Ale
:zimą 300 na konia  =600 (siano, owies i słoma)
: Latem 100 na konia  = 200 (siano, owies, słoma i głównie pastwisko)

Nie policzyłam szczepień, odrobaczeń (zupełnie bez weta).
Tej zimy ze względów właśnie ekonomicznych wszystkie 3 u rodziców czyli zamiast 300+300+1500 =2100 wychodzi tylko 300+300+300 =900.

Gdzie jest jakieś ostre narzędzie ??
ja nawet nie liczę, bo nie chcę umrzeć na zawał...
Po przeczytaniu tematu aż mnie sumienie ruszyło....mimo, że wersja  studencko-minimalistyczna ale liczymy:

pensjonat 500,-
wet co 6-8 tyg. 50,-
szczepienie 50,-

co w skali roku daje 6,400,-

do tego nieustanne kompletowanie ( jedynie potrzebnego ) sprzętu, a benzyny to już nie liczę bo łzami się zaleję. Szczęście, że nie mamy problemów zdrowotnych ani kontuzji, bo bym " z torbami poszła".  Koszta mam o wiele niższe niż co niektórych re-voltowiczów, ale i tak boli przy śmiesznych dochodach. Że musiałam zakochać się w tak kosztownym zwierzu 😍
Z ciekawości i ja policzyłam. jestem dupo- klepo- rekreantem- hobbystką 🙂
Własne gospodarstwo i utrzymanie w nim dwóch koni wychodzi mi rocznie 4200( bez nagłych wypadków :emota200609316:  odpukać) Czytając Wasze wydatki zastanawiam się jak to możliwe?
Możliwe, jak sie nie ma stajni przy domu, tylko konia trzyma w pensjonacie. I chce się mieć do dyspozycji halę i takie tam...
A my mamy od marca podwyżkę i będzie jeszcze więcej 😵
Dwa dorosłe konie na "swoim" ( doszedł trzy tygodnie temu jeden źrebak w gratisie , nie wiem jeszcze  ile mnie będzie kosztowalo  oprócz nerwów )
Zrobilam na bazie poprzedniego kwartalu kalkulacje roczną :
Wyslodki - 900PLN
Sloma , siano , dodatki , granulaty  itp , pielęgnacja - 6  tysiecy
Sprzęt (i  nie mowie tu o fancy czaprakach ... ) - muszę zainwestowac jeszcze minimum  5-6 tysiecy w kolejnym sezonie .
Budowa stajni ( na razie stoją na  ranczu obok ) - 30 000 PLN
Trener - 6000 PLN , 4-5 razy w tygodniu
Szczepienia i odrobaczania : 900- 1000 PLN

Nie moge tego w w jednym arkuszu przedstawic TŻ , tnę wiec na kawalki i dozuję  w porcjach , mieszajac maksymalnie , az sie zgubi  ile idzie na co.


A  tak naprawde , ile  nalezy jeszcze dodac jako rezerwe dla weta  jak zachoruje któreś ?  No i jak ktos startuje i musi jezdzic , to pewnie kolejna spora suma w roku sie uzbiera .  Baaaardzo kosztowne hobby
I najgorsze jest to , ze jak ktos hobbystycznie zbiera egzotyczne motyle , to swoją kolekcję  ma w aktywach , a ja swoje konie zdecydowanie tylko po stronie pasywów mogę umiescic  😉
Z ciekawości i ja policzyłam. jestem dupo- klepo- rekreantem- hobbystką 🙂
Własne gospodarstwo i utrzymanie w nim dwóch koni wychodzi mi rocznie 4200( bez nagłych wypadków :emota200609316:  odpukać) Czytając Wasze wydatki zastanawiam się jak to możliwe?

Ja się zastanawiam jak utrzymujesz konia za średnio 175 zł / miesięcznie, skoro tona siana z transportem to koszt ok 700 zł a w miesiącu pół tony spokojnie 2 konie zjedzą... werkowanie 100 zł co 6-8 tygodni, szczepienia, odrobaczenia. Do tego owies, ściółka, woda, prąd, naprawa ogrodzeń, własna praca etc... Nawet w rodzinnej hodowli więcej aktualnie wychodzi przy częściowo własnej paszy i ściółce...
Mi pod domem wychodzi ok 300 zł/mc koń w wersji minimum bez kosztów pracy , ogrodzeń , nawożenia i dosiewania pastwisk, etc...
Czytając Wasze wydatki zastanawiam się jak to możliwe?

W tym nie ma nic dziwnego czy niezwykłego. Szczególnie jeśli chodzi o Warszawę.
U mnie podstawa wygląda tak:
1000 pensjonat
600 osoba opiekują się koniem (w tym rowniez jezdzi na koniu lub lonzuje w zaleznosci od potrzeb, prowadzi moje jazdy)
100 rozczyszczanie
600 pasza plus suplementy
500 benzyna na dojazdy do stajni

to już daje 2'800 miesięcznie, a jest bez szaleństw, złotych klamek i czaprakowych zachcianek. A jeszcze dochodzi weterynarz (badanie krwi, odrobaczanie, szczepienia), golenie, pranie derek.

Przy stajni 600zł, miesięcznie wydawałam w sumie 1700 zł.
Edytka chodzi raczej o to jak to możliwe że aneta tak mało wydaje, bo to że wszyscy inni w cholere to oczywiste....
Dziewczyny, naprawdę Was podziwiam. U mnie wydatki miesięczne na konia to 1500 max, gdzie wtedy mogę sobie pozwolić na szaleństwa zakupowe, paszowe etc., bo staram się zamknąć w kwocie 1200 max.
No ale wiadomo - większe miasto, droższy pensjonat.
Za pensjonat płacę 600 zł, w tym mam wypuszczanie na padok i karuzelę, podawanie lekarstw, jeżeli jest taka potrzeba.
ha ha ha ja po 10 latach zrobiłam sobie rachunek sumienia- i w stercie obornika zobaczyłam mieszkanie w Warszawie :P

Edytka i jeszcze należy podkreślić, że z każdym rokiem nasze 'seniory' pochłaniają coraz więcej funduszy- mój utrzymanek jest najlepszym zarządcą moich funduszy i czasu :]
No dobra to i ja:

Pensjonat: 400pln
Musli: 120pln
kowal;70pln
Bilety: ok. 35pln na mies.🙂
W poprzednim miesiącu weterynarz 500pln
Jakieś smakołyki: ok 50zł
Więc na mies. wychodzi:1175
a na rok: 14 100 : Wliczając weta bo ta moja niezdara zawsze sobie coś robi;/ i teraz też już 350zł na weta poszło  😵
ha ha ha ja po 10 latach zrobiłam sobie rachunek sumienia- i w stercie obornika zobaczyłam mieszkanie w Warszawie :P

Edytka i jeszcze należy podkreślić, że z każdym rokiem nasze 'seniory' pochłaniają coraz więcej funduszy- mój utrzymanek jest najlepszym zarządcą moich funduszy i czasu :]


Heh, ja to myślę, że mogłabym być niezłym potentatem nieruchomości jakbym wszystko wrzuciła w mieszkania zamiast w zbójnice. 😀
Mi za zeszły rok wyszło 18000, bez paliwa 😵
bjoork przybij piątkę 😁
coraz częściej myślę o tym, że miałabym piękne 100m mieszkanie w Warszawie za te wszystkie długie lata mojego posiadania koni!
🙂 nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło- bo przecież fajniej się przytulic do końskiej szyi niż do zimnej ściany :]
tak, codziennie to sobie powtarzam. 😂

edit: a teraz jak mi marzną ręce to wkładam je Karemu pod derkę i już mi cieplutko 🤣
bjooork cos w tym jest 😀 czasami się śmieję, że moja emerytka to taki typowy emeryt z Niemiec - z zyciem na wysokim poziomie, dobrą służbą zdrowia, fajnym domem, podróżowaniem 😉

swoją drogą ja jestem pewna, że gdyby nie koń, to całą tę kasę wydałabym na siebie- na kosmetyczke, na ubrania, ksiązki, muzykę 🙂 A kon daje mi więcej radości niż wszystko inne co mogłabym kupić 🙂

Edytka chodzi raczej o to jak to możliwe że aneta tak mało wydaje, bo to że wszyscy inni w cholere to oczywiste....

no to ja opacznie to zrozumiałam  😡
Bosz, ja mam dwa ogony, stajnia na wsi gdzie mieszkam, 3,5ha ogrodzonych pastwisk, własnu ursus C-330 i prasa kostkująca (i dzieki Bogu), koszt utrzymania rocznego koni to jakieś 500 zł paliwo, i 75zł za sznurki do presy, werkowanie odpada (bawimy się w struganie naturalne), plus wet odrobaczanie i szczepienie, ale nie wychodzi to wiecej niż 1000 zł rocznie. Finisz 👀 na całe szczęście brat matki jest wetem i płacimy tylko za same leki, dojazd i zrobienie zabiegu niet. Do momentu aż coś poważnego się nie przypałęta... 😵

Edit: tak więc nie wydane pieniądze poszły na zakup bookmanki, która stoi i się nudzi

Edit2: no dobra, zapomniałam, przegląd i ubezpieczenie ciągnika i przyczepy, kolejne 400zł,i zawsze jakiś remoncik wpadnie, ale na szczęście 30 tys to nie daje, bo bym się załamała  😵
_Gaga, dużo zależy od regionu. Ja kupiłam jeszcze siano po 3zł, a kostki do 20kg dochodzą niektóre. Ledwo je targam. Teraz już po 3,5-4 zł za kostkę ok 10kg krzyczą. Ale do 700zł to nadal daaaleko. Aha. Cena z dowozem.

bjooork, też kiedyś to liczyłam. Mój łaciaty to moja kawalerka w W-wie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się