PFK szkoda dnia by spać, a mi nocki pasują bo po 12h i w miesiącu mi tym wyszło 14 nocek a reszta wolne;d
jeśli na nocce nie udaje mi się pospać to 3 godziny snu potrzebuję na regeneracje, a jeżeli pośpię kilka h to nawet nie ma sensu się kłaść bo po drzemce czuje się "fatalnie".
Dziś udało mi się kimnąć w pracy na ok 4 godzinki🙂
😲 👍 On ma 4noce 2 dni wolnego 4dni 2 dni wolnego i tak w kolko. Wszystko po 12h tylke ze wogole przez to 12h nie siadzie, czasem nawet nie ma czasu zjesc 😵
Pamietam te czasy terenow... 💃 💃 A teraz to ani mysli. Chociaz jak tak pomyslec sa tez plusy, bo mi nie narzeka nikt ;D wolniej, wolniej, odpocznijmy, wolniej, wolniej, pic mi sie chce, kiedy wracamy, wolniej, wolniej. A tak to kon nie narzeka 😀
Mnie wzięła wczoraj ogromna chęć na teren do lasu w którym już daawno nie byłam, bo ostatnio tylko w teren na łąki, bo bliżej. Ku mojemu zaskoczeniu, powstał w naszym lasku szlak konny 😜 no i koniec końców byłyśmy w terenie 2h i było tak 😍
Ja jestem w szoku, bo u nas 13-ego przyleciały żurawie o_O. U Was też się pojawiły? No strasznie bym się cieszyła, gdyby cholerna zima już nie wracała. Błoto u nas w stopniu znośnym- miejscowo. Plac już ekstra, więc dziś pulpety latają na lonży 🙂, koniec laby 🙂. Trzeba gubić źrebność! No i mentalnie szykuję się na gigazakwasy, oj będzie bolało :/.
Żurawie u nas spotykane, ale to w paru wybranych przez nich miejscach. Znam je, ale nie po drodze zatem nie wiem czy są. A ja dziś próbowałam sprzątać...
Mam nadzieję, że lato będzie w miarę suche bo ja tego błocka tak nie znoszę;( Ja muszę zrobić coś z padokiem, bo mam bagno - chyba nigdy nie wyschnie 🙁 Nie wiem czy sam drenaż coś pomoże ehhh kocham gliniaste podłoże
ms_konik - żurawie o tej porze to norma, skowronki również teraz przylatują - tylko słabo świergolą 😉 Dziwnie to było jak żurawie darły się jakiś miesiąc temu, ale to chyba jakieś nieliczne osobniki. U nas konie zaczęły linieć - niektóre na potęgę i to te ze stajni otwartej.
heh, a u mnie skowronki dają czadu od tygodnia, zurawie slyszalam nie daleko wczoraj, bloto mam ale zamarzniete pod spodem a koleinami po traktorze leca regularnie rzeczki do rowu 😉 . i tez jakies linienia sie pojawily... podobno w marcu ma jeszcze przywalic a lato ma byc deszczowe przez szanownego el ninio (czy jak on tam ma)
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 16 lutego 2014 18:47
Ja także słyszałam wczoraj żurawie po raz pierwszy w tym roku. Konie linieją, trawa wyłazi ...
Co do padoku także tutaj jest ciężko, podłoże mało sprzyjające, ale w tym roku będziemy drenować i mam nadzieję, ze będzie jakiś efekt. Lato wyczytałam gdzieś, że ma być deszczowe i zimne, oby się ta prognoza nie sprawdziła ....
ms_konik - dziś stadu żurawi wolno poleciało. Gęsi kursują raz na północ, potem znów na południe. Krokusy i przebiśniegi kwitną. Bzy puściły paki. Sąsiedzi ruszyli z nawozami na pola. Myślę i taką mam nadzieję, że to już po zimie 🙂😉)
u mnie żurawie to już grubo od tygodnia drą dzioby- nawet je z dość bliska widziałam, dziś widziałam pierwszy raz klucz gęsi- leciały na wschód; wiosna jest jak przylecą skowronki- one jeden dzień bez jedzenia i giną i dlatego bez powodu nie przylatują- żurawie to na zachód europy mają blisko to mają jak uciec; u nas w nocy tylko lekko padało a tak na piachu to bez błota
Karina7, albo mega błoto albo gruda... zdatne do użytku tylko ja jest sucho i nie pada. Pewnie skończy się co najwyżej na odwodnieniu, bo na nawiezienie piachu i tłucznia a wcześniej wybranie trochę po prostu na takim terenie mnie nie stać🙁
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 17 lutego 2014 09:59
U nas w zeszłym roku mieliśmy kłaść drenaż, ale ... zrobiło się ciepło, sucho i równo i ... szkoda mi było rozkopywać wszystko bo w końcu było można jeździć. Jesienią nie zdążyliśmy. Nie rozkopaliśmy więc, ech ... w tym roku już raczej będę musiała przecierpieć, rozkopiemy i mam nadzieję, że to coś da. Na wymianę podłoża też się raczej nie zdecydujemy ze względów finansowych. Po drenowaniu dowieziemy piachu, na tyle możemy sobie pozwolić. Marzę o hali choć niewielkiej, albo zadaszonym round penie, na ten gorszy okres, ale to pozostaje w sferze marzeń jak na razie i pewnie długo jeszcze tak będzie.
są też na allegro, ale jakoś wolę kupować w sklepach.
i ogólnie mogłybyście mi coś napisać o tych pastuchach? (coś to znaczy czy macie, jakie macie itp.) W ogóle się na tym nie znam a muszę go podłączyć...
Mam nie identyczny ale bardzo podobny. Nie mam pojecia jakie kabelkie gdzie sie laczy, dla mnie to czarna magia. Ale bardzo wygodne sa w razie czego przenosze zpastwiska pod pastwisko lekki wystarczy tylko "wiadrem przykryc i przycisnac" 😀
Sluzy mi juz... Ooo od poczatku jakies 7 lat i trzepie nadal tak ze zesztywniec mozna 😀
Ostatnio w glowe dostalam. Chyba cos odnosilam zapomnialam ze prad jest i na jakies pare sekund strcilam przytomnosc wiecna sile nie stracil 😀
strzemionko dobór elektryzatora zależy od długości i stanu ogrodzenia. Na ogrodzenia pod którymi szybko rośnie zielsko wszelkie - potrzebny mocniejszy pastuch, podobnie jak na dłuższe ogrodzenia itd.
PFK strzał prądem w głowę wiele z Twoich tłumaczy 🤔wirek: chociaż o utracie przytomności słysze pierwsszy raz. Może po prostu uderzyłaś siew głowę, co? 😉
emptyline, to zależy co tam masz, na przykłąd gniotownik, dużo oświetlenia (na przykład halogeny), woda własna z pompy, kable grzejne zimą i inne. Jeśli tylko światło to jest to pikusiowa różnica (polecam żarówki ledowe).
PFK strzał prądem w głowę wiele z Twoich tłumaczy 🤔wirek: chociaż o utracie przytomności słysze pierwsszy raz. Może po prostu uderzyłaś siew głowę, co? 😉 [/quote]
Nie. To na pewno byl pastuch. Schylilam sie, poszlam krok do przodu. Podnosilam glowe i poczukam takie trugne do opisania pierdykniecie ze az mnie palce u stup zapolaly i zobaczylam zblizenie ziemi . Potem poczylam jak mnie kon za nogawke targa 😂 podnioslam sie i krzyknelam "ja chce jeszcze raz!!!" nie no z tym to zarcik 😁