Forum konie »

własna przydomowa stajnia

Hehe u nas podobnie.
Najlepsze jest to, że akurat przymierzałam siodła koniom, zdjęłam pierwsze i poszłam do siodlarni po drugie, zostawiając spokojne konie na padoku. Po dosłownie 5 min. wyszłam z siodlarni, a ani koni ani piaskowego padoku nie widać, taką burzę piaskową zrobiły, latały jak opętane, Imbir mokry jak szczur, gdzie jego to cud do galopu na padoku zmusić.
Zamknęłam wszystkie, masakra.
Dziewczyny ja polecam te derki
http://www.decathlon.pl/derka-przeciw-owadom-beowa-id_8170037.html

Zeszły sezon wytrzymały wszystkie tarzania, nie przesuwają się, nie obcierają. Dobrze zorganizowany system zapinania, nie przesuwa się. Wiem, ze jeden sezon to krotko, ale za to na dwoch kobyłach. nadal jak nowe. Dodam, ze moje kobyły nie niszczą derek specjalnie, w sensie gryzą. Po galopadach muchowych z wdzięcznością przyjęły założenie ich. Fakt, w najwieksze upały troche sie pocą pod tym, ale coś za coś.

unawen ta budka dla nietoperza to taka jak dla ptaszków? Zrobisz fotkę swojej?
zielona_stajnia, obcierały się ? :/

Eh szukam teraz tak ostatecznie czegoś i..liczę kasę
Matko święta -co Wy opisujecie 🤔zok:
Ja w zeszłym roku po inwazji jusznic o mało nie osiwiałam.Narazie szału nie ma z meszkami ale jak Was czytam to normlanie nie wiem czy już się bać czy spokojnie poczekać na cieplejsze dni z nadzieją że jednak inwazji nie będzie.Ja też mam jednego chisteryka i latałam z nim w zeszłym roku we wszystkie strony
Derki mam ale wcale nie uważam  że to jakoś rewelacyjnie ułatwia życie.Wręcz przciwnie -gzy właziły pod siatkę i widac tylko było czerwone plamy krwi.W tym roku będę psikać czym się da -narazie jeszcze nie wiem co kupić
Angela, nie zapeszaj. Jeszcze wczoraj cieszyłam się, że moje od rana do wieczora na padoku i nic się nie dzieje 🙁 Po 17 puściłam je znów na padok, chodzą do teraz i spokój.. Po południu zbierało się na burzę i było strasznie duszno, może stąd ta inwazja i galopady.
U Nas tak było wczoraj -duszno ,gorąco i przed deszczem.Po nocnych opadach temperatura z 20 spadła do 7 stopni i dziś chłodno aż za bardzo nawet.Ale wczoraj mimo duchoty szału nie było.Widzę że tną je bo puzdra są juz w strupkach ale po za oganianiem ogonem nie ma biegania i paniki więc wiem że źle nie jest.
Boję się za to jak jusznice wylezą.Wtedy to już kaplica
No właśnie- jak chronić puzdra naszych wałachów przed owadami? I dodatkowo jajka, jeśli mamy ogiera? Bo szyję i grzbiet jakoś derką się przykryje...
rox- niestety obcierały, nie do krwi, ale śierść była "sfilcowana".
Ja nie mam meszek, ale za to ten sam problem co Angela , mianowicie jusznice, pod derki wlezie, przez derkę też użre, atakują po deszczach latem (samice składają jaja w wilgotnej ziemi), nie działa to to nic poza DEET i to nie ten koński 20%, to można sobie wsadzić, jedynie 97% i to na góra godzinę. Więc przy ataku jusznic moje konie siedzą w stajni, pasą się nocą, jazda tylko z konieczności i to ze sprayem w kieszeni. Nie używałam tego środka do opryskania na pastwisko - jednak duże stężenie chemi, a wolę nie zatruć koni.
zielona_stajnia, a jakie dokładnie derki miałaś? właśnie kwitnę przed netem i szukam.. wolałabym nie zaliczyć dużej wtopy.. to jednak sporo kasy.
Wiesz co nie pamiętam firmy, ale jedną wymieniłam z forumową krysiex od czapraków - może ona Ci pomoże
Zorientuję się w temacie w takim razie 🙂 Póki co moim faworytem jest Busse "Extensive"... ale boję się
u nas robactwa nie widać... jeszcze?
niewiem  jak w lesie, może dziś sprawdze, bo "normalnie" mamy hodowle zarodowa kmarów tu. one stąd pochdzą...wszystkie - potem rozlatują się po całym swiecie ;]
najgorsze, że na padok nie moge załozyć ani derki ani fredzelków- a tu też dokuczają - pierwszego roku było widac jak - każde ugryzienie kończyło się bąblem, wyciekiem surowicy - duzy był w niej cały ;/ oczy spuchniete, łzawiące...
teraz się uodpornił.
no..ale nie mam jak założyć osłonek, choć w siodlarni tego pełno, bo albo on sam albo pryz pomocy kuppla ma wszystko w 5 minut ściągniete...

w teren zakładam. takie "na wszystko"  derka sukienka z klapą chroni calusieńki brzuch (nawet na 2 warstwy), okolice popregu itd w krocze psikam off.  tylko to u mnie się sprawdza, "krzyżacka" siatkówka padokowa. te klasyczne nie... nie chronią brzucha...a syn to panikarz... komar czy każdy inny robal jest nei do wytrzymania gdy sie ma pracowac....

mam taką. b. fajna żaden gatunek nei ma szans ugryźć



niestety kurcze wyrósł z niej...  nie ma ktos potrzeby na 135 (wypada wieksze nieco) a ma zbędną 145 (lub wiekszą)? 😉
albo poleci jakąś tego typu?
horse_art, a sprzedać byś ją ewentualnie chciała?
horse_art, a ta 135 to ta do jazdy ?? :>
Dziewczyny a co tu taka cisza  😲
Moje koniska już od paru dni na pastwisku na młodej malutkiej trawce i są szczęśliwe że ta długa zima się w końcu skończyła, puściłam je tak szybko żeby się powoli przyzwyczaiły do trawy  😉
Kleszczy mamy od chol... ale dajemy radę, meszek jeszcze nie ma ale pewnie już niedługo się pojawią żeby męczyć koniska.
U mnie planów na wiosnę i lato od groma, bo planuję zagrodzić większe pastwisko, zrobić nowy plac, a do 6 maja muszę zbudować kurnik dla brojlerów [90szt]  i potem jeszcze nowy większy kurnik dla niosek, bo pięciu kurom zachciało się mieć potomstwo, ale posadziłam na jajkach tylko dwie, dałam im po 18 jajek i zobaczymy co  z tego się wykluje 19 maja  😉 


U nas konie w sobotę ruszą na zielone wybiegi. Co poniektóre już spełniają się jako podkaszarki. Na szczęście deszcz przyśpieszył wzrost trawy. Zmasowany atak meszek był jednodniowy. Teraz spokój. Tylko na trzy ogiery dwa zaczęły świrować hormonalnie. Co ciekawe najmłodszy i najstarszy. Średniak idealny jak zwykle 🙂
Wróble zaczynają zajmować budki.  Kwiatki i rzodkiewa wschodzą 🙂 Czekam jeszcze na budki dla nietoperzy i owadów. Ehhh... długo człowiek czekał na tak pogodę  😉
No myśmy sie zabrali za obsiewanie nowych łąk. Pracy sporo bo ziemie trzeba dobrze wyrobić ale cieszę sie że udało mi sie kupić trawę ! bo od zeszłego roku marzyły mi sie nowe łączki do koszenia...
Pewnie za rok ale już własny porządny pokos
Narazie kupuję i cieszę się że nadal ma skąd 😉
Konie już w świeżej panierce bo dwa dni troszkę padało ,nadal lecą na widok taczki z jedzeniem choć już podskubują śweżą trawkę .. no ale doworzę jedzenie bo nadal tego za mało do skubania
Inaczej nie patrzyły by tak na jedzenie .. tak myślę 😉
Chyba że to przyzwyczajenie po zimie
Moje skubańce maja gdzieś siano, bo na 2 hektarowym pastwisku to sobie wolą trawkę poskubać i bardzo się cieszę że wczoraj dość sporo popadało, bo już było strasznie sucho i martwiłam się że mimo takich śniegów to sucha wiosna wszystko zepsuje  👿  i nadal czekam na więcej deszczu.
u mnie kurcze odwrotnie, mnóstwo wody na łakach. Wszystko mokre, woda pod nogami chlupie. Nie mogę koni jeszcze puscic na zielone bo zryja pastwiska 😤
Moje w tym roku nie mialy zamknietego glownego pastwiska na czas wschodzenia trawy, bo i tak g. a nie trawa tam bedzie dopoki nie zaloze pastwiska od poczatku :> Ma to swoje plusy, nie musze przyzwyczajac koni stopniowo do trawy i martwic sie o ewentualny ochwat 😉 W lato bede je prowadzic na wypas na lake do sasiada, a tam trawa bedzie po kolana na szczescie.

Ja na samą myśl o ciągłym palikowaniu padoków po wsi, żeby trawę miały cały sezon mam dość  👿 No ale trzeba się jakoś jeszcze przemordować ten rok..
mnie na szczęscie starczają własne pastwiska, wszystkie są ogrodzone, no dwa mam dzierżawione ale są dosłownie obok moich i sa na stałe przeze mnie ogrodzone. Ale wszystko w tej chwili jest bardzo podmokłe , musze czekac aż trochę obeschną bo inaczej konie zedra darninę.W sumie to i dobrze się składa bo mam za dużo zapasów siana a wiem ,ze gdybym puściła na zielone to na siano nawet by nie spojrzały 
nasze klacze wczoraj wyszły na duże pastwisko po raz pierwszy w tym roku, trawa śliczna ( w dole jak zwykle woda- ale tam nie chodzą jak na górkach mają ładne. Równocześnie puściłam chłopaków na mniejsze. Jak fajnie, że stajnia pusta - nie znoszę wypuszczania koni " na tury". Dzis termin oczyszczania stajni po odrobaczeniu a ja ledwo rękami ruszam ( ze o plecach nie wspomnę) bo w radosną majówkę bawię się w brukarza i układamy kostkę , a żeby było śmieszniej pojutrze mam komunię synka taram... a ręce jak chłoporobotnik...
Złota, przybij piątkę! Komunia w Niedzielę a... "komunista" w szpitalu 🙁 (obserwacja), przygotowania w polu, mąż całe dnie prowadzi "majówkę jeździecką" w stajni, ja właśnie lecę do kościoła zwolnić się ze sprzątania - bo nie wyrabiam. Ręce, phi - ja bym chciała mieć głowę!
halo, przybijam "internetowo" bo w realu chyba nie dam rady
oj współczuję ze w szpitalu
ja byłam wczoraj z najstarszym- jak się łapy w betoniarkę wsadza- to się zdziera cały paznokieć
tym sposobem zwolnił się z pomocy

a o przygotowaniach do komunii nawet nie myslę
nie wiem jak ogarnę dom- jeszcze o tym nie myślałam

ide dalej do roboty....


śmiac mi się chce bo z mężem mielismy ambitne plany... popracujemy, porobimy to co do roboty i będziemy jezdzic w tereny wieczorkiem.. taaaa nooo może jak konie kładłyby się jak wielbłądy to byłby cień szansy na to ze dalibyśmy radę wsiąść...
No właśnie- jak chronić puzdra naszych wałachów przed owadami? I dodatkowo jajka, jeśli mamy ogiera? Bo szyję i grzbiet jakoś derką się przykryje...

Ja bym smarowała tłustymi maściami-wazelina.Po tłustym nie ugryzie.
No ja już od tygodnia pase konie. Trawa piękna i soczysta  🍴
U mnie konie i rogate bydlątko pasą sie od wczoraj ( nie licząc mikroskopijnej trawy na padoku), narazie po godzinie, bo trawa raczej kiepska - zimno i sucho było. Na całe dnie pójdą pewnie gdzieś za 2 tygodnie dopiero.

Wszystko już mam posiane, posadzone - to z plusów, natomiast z minusów - dorobiłam sie zapalenia stawu nadgarstkowego w prawej ręce. Boli jak ... . Zaleceniem dr. mam oszczędzać ręke, tylko ciekawe jak to zrobic jak ma sie zwierzaki do oporządzania i pełno innej przydomowej roboty.  😵
Ja od dziś śmigam z kosą i wożę ogonom trawę  😁 Na łąkę pójdą gdzieś za tydzień, góra dwa.
JolantaG ja od trzech tygodni żyję na przeciwbólowych żeby cokolwiek zrobić, bo niestety wysiadł mi kręgosłup, na razie daję radę ale nie wiem jak długo bo roboty i planów tyle że  😵 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się