Hmm, nawet za słup, który stoi na mojej działce i od niego mam zrobione przyłącze do domu? To bym się pokusiła choćby za to że nie chcą gałęzi obcinać 😉
Wogóle mnie tam nie ciągnie -już jak dzikus prawie 😀
hahahah angela, ja w miescie jestem ...tak zeby polazic po sklepach itd raz w roku 😉 i poprzednio jak debil weszlam prosto w samochod na pasach 😉 nie zauwazylam czerwonego, zamyslona po prostu wlazlam na skos, tak jak u siebie na wsi... 😉 zebralam zjobki, natrąbili, napukali sie w czoła i poszlam dalej z walącym sercem 😉
AMi działa, więc zacytuję z linku odszkodowanie za słupy energetyczne na prywatnych działkach czy gruntach są przyznawane, co roku ponad 12% prywatnym osobom w Polsce. Do takich sytuacji doprowadza nieuregulowany system prawny oraz bezpodstawne zajęcie gruntu czy działki przez państwo pod sieci energetyczne, gazociągi, ciągi wodno-kanalizacyjne czy ciepłownicze. Jeśli nad Twoją działką lub gruntem rolnym przebiega sieć energetyczna możesz domagać się od państwa odszkodowania. Jak to zrobić podpowiemy Ci w poniższym artykule? Jeśli na Twojej działce zostały zamontowane bez Twojej zgody jakiekolwiek ciągi elektryczne masz prawo do odszkodowania. Takie odszkodowanie należy się za każdy rodzaj słupa stalowego, drewnianego czy betonowego, który bezprawnie znajduje się na Twojej posesji. Jeśli jednak nie posiadasz na działce słupa elektrycznego, ale przebiegają nad nią linie energetyczne to także wlicza się w odszkodowanie. Ubiegając się o rekompensatę, wiedz, że ilość słupów energetycznych na działce nie jest bez znaczenia, ponieważ za każdy słup z osobna jest naliczana osobna kwota i tak na przykład posiadając cztery słupy, suma odszkodowania pomnożona jest razy cztery. Takie odszkodowanie można otrzymać za każde 10 lat wstecz oraz za kolejne 10 lat do przodu, ponieważ firma, która budowała słupy na działce ma możliwość zasiedzenia po dwudziestu latach, jeśli właściciel działki wyraził zgodę na budowę słupów oraz po trzydziestu latach, jeśli słupy zostały wybudowane bezprawnie. Zanim jednak podejmiemy jakiekolwiek kroki ku otrzymaniu takiego odszkodowania powinniśmy sprawdzić nasze księgi wieczyste pod kątem ustalenia czy firma budowlana budująca słupy na naszej działce otrzymała na to zgodę od właściciela. Kiedy jednak nie znajdziemy takiej informacji, należy niezwłocznie wysłać wezwanie przed sądowe do usunięcia słupa lub linii energetycznej oraz o stosowne odszkodowanie? W takim wypadku należy odwiedzić prawnika, który podpowie nam jak rozegrać taką sprawę oraz sporządzi wezwanie przed sądowe w naszym imieniu.
Otóż... mam w zasadzie 3 wolne boksy (nie jest to ogłoszenie!), stajnia prywatna, przydomowa. Czy mogę trzymać u siebie konie w pensjonacie? jeśli nie płacę składek KRUS itp. Chodzi mi o to, czy mogę dla towarzystwa swoim konikom poszukać pensjonatowych towarzyszy (musiałabym szukać wśród zupełnie obcych ludzi).
Nikt się nie przyczepi do czegoś takiego?
Padok jest, łąki mam w dzierżawie, więc są warunki dla koni jak najbardziej.
Posprzedawałam swoje koniki, bo sytuacja mnie do tego zmusiła... ale tęsknię za większą liczbą ogonów... mam małopolaka i 2 kuce - nawet nie mam teraz z kim pojeździć itp 😡 Nie widzę sensu w szukaniu "dla siebie" koni, bo do jazdy wystarczy mi jeden...
Można tak czy nie można? 😡 podpowiedzcie, bo ja zielona w tym temacie (nigdy nie trzymałam konia w pensjonacie 😉 )
kasiulkaa25, znajomy ma racje... ale to Polska, tu przepisy sa po to zeby je lamac, taka smutna rzeczywistosc. Znam mnostwo malych pensjonatow/stajni przydomowych, tylko jedna prowadzi dzialalnosc gospodarcza i odprowadza podatki od przychodu z pensjonatu.
Pewnie wiekszosc z nas jest teraz na etapie zabezpieczania koni przed owadami, ja z tej okazji kupilam Grandowi nauszniki siatkowe z fredzlami Horze za cale 19zl 😀 Sa super i nawet udalo nam sie przed chwila wyjsc na spacer pomimo grasujacych, żądnych krwi meszek 😉 Mam tez maske busse, o taka: http://www.equiversum.pl/bucas-bucas-maska-derki-buzzoff-p-4599.html?osCsid=925a9f43ed747f37c28ab070da927399, ktorej nie polecam, bo slabo przez nia widac i Grand sie w niej poci.
Doszedl tez dzis deltix, ale uzyje go dopiero po wykapaniu Granda, zdam wtedy relacje czy dziala 🙂
Wasze konie spedzaja teraz cale dnie na pastwisku? Moje pomimo takiej mozliwosci od okolo 8 rano siedza w stajni, spia i jedza siano, a wychodza dopiero w nocy 🙁 Meszek jest u mnie zatrzesienie (stajnia przy lesie, bagnach i rzece) :/
Możesz jeszcze to obejść prawnie i podpisać umowę wynajmu powierzchni - od tego podatek jest niewelki a będziesz miała spokojną głowę - koleżanka prowadząca agroturystykę i pensjonat dla koni ma właśnie batalię z Urzędem Skarbowym 🙁 U nas za to robota w polu - oczywiście jakby nie mogło być inaczej ciągnik co jakiś czas nawali wrrr.... , do tego chłop mój się poparzył "do mięsa" i jeżdżenie na opatrunki do szpitala - jedyne 25 km w jedną stronę. Dodatkowo jak się nudziłam to nikt nic nie chicał, a teraz a to telefon od znajomej, która błagalnym głosem prosi, żeby przyjechać wywerkować jej 2 konie, bo kowala nie może doprosić od 5 miesięcy - pojechałam, myślałam, że umrę taka masakra kopytna - zeszło mi chyba ze 3 godziny, do tego tego samego dnia znajomi rolnicy (z tym, że końsko to zieloni 😉), że kobyle mleko po nogach leci - i pytanie czy to już. Pojechałam, oblukałam, powiedziałam, że wieczorem się będzie źrebić - o 23 tel, że się źrebi, to dawaj. Prosili żeby zostać aż źrebak zacznie pić - kobyła kawał francy, jak się ogarnęła to się sadziła do ludzi, źrebak jak źrebak cycał wszystko tylko nie cycki - załapał po pierwszej w nocy - zanim wróciłam była 3. Do tego jeden z moich koni podupadł na zdrowiu a od wczoraj na dokładkę ja załapałam przeziębienie - ledwo żyję 😵 Edit. Moje już 24 /dobę na dworze - meszek u nas nie ma - chociaż jakiś plus 😉 natomiast deltix u nas nie działał kompletnie.
zielona_stajnia, ale zes mnie pocieszyla 😉 w takim razie licze, ze chociaz przed kleszczami i wszolami zabezpieczy 😉 braku meszek ogromnie zazdroszcze!!!
Na brak wrazen nie narzekasz widze 😉 Oby chociaz przeziebienie szybko minelo!
I u mnie meszki się pojawiły... 🙁 Dziadostwo wgryza się w brzuchy, ale póki co konie nic nie narzekają i całe dnie spędzają na padoku. W tym roku zakupuję derki siatkowe, te takie full wypas. Solidnie nadwyręży to moją kieszeń, aczkolwiek nie mam zamiaru powtarzać horroru z zeszłego roku. W życiu czegoś takiego nie widziałam 🤔 Tym bardziej, że teraz jak pół dnia siedzę w pracy to nie będę sobie mogła pozwolić na obserwowanie i bieganie jak głupek, żeby chować i wypuszczać konie co 5 min 😁
rox, a myslisz, ze te derki faktycznie cos dadza? Znalazlas jakas mega szczelna, ktora ochroni dokladnie klatke piersiowa, brzuch i puzdro? Bo tak naprawde to sa najbardziej newralgiczne miejsca, a nie widzialam jeszcze derki, ktora by je zabezpieczala.
Ta jest niby solidna: ale akurat miedzy nogami i okolice puzdra sa odsloniete, a wlasnie w tych miejscach mojego konia najbardziej gryza:/ niby mozna te miejsca potraktowac sprayami, ale co jesli kon sie spoci i przestana dzialac? Najbardziej wrazliwe miejsca beda jedynymi dostepnymi dla owadow :/ W upal pewnie tez sie konie w tych derkach gotuja mimo, ze material jest oddychajacy. Wyglad UfO pomijam 😉
stillgrey, właśnie derki z tego rodzaju wchodzą tylko w grę. Efekt ufo mnie załamuje (a jak widzę te srebrne derki to już w ogóle :P ) Generalnie od zawsze byłam całkowicie anty-wszelakie-dereczki, ale serio tamten rok mnie załamał i odważę się zrobić ten poważny czyn 😁 Owadowe spraye też pójdą w ruch, chociaż mało co to daje - przynajmniej na inwazję. Widziałam, że znów pojawiła się czarna absorbina. No zobaczymy.. Dodatkowo w zagranicznych sklepach widziałam takie fajne siatki zakrywające cały brzuch i być może sobie taką ściągnę (u nas nie widziałam nigdzie)..albo na wzór zrobię podobną z poniszczonej zeszłorocznej siatki 😀
-edit- znam parę koni, które mają te zabudowane derki i podziałało .. chyba to mnie przekonało do zainwestowania 🙄
ja nie wiem czy to JUŻ ?? dzisiaj wieczorem Brokat chodził nerwowo po padoku, mokry w pachwinach i pod pachami... a nie ma jeszcze aż takiej inwazji 🙁 Dracena spokojna... a ten no debil... a na trawce co... spokojnie. Komarów i meszek jeszcze nie ma aż takich... I to już derki ???
rox, to moze najpierw kup jedna, wyprobuj i dopiero inwestuj w druga? Szkoda by bylo taka kase wydac jesli sie nie sprawdzi. U mnie czarna absorbina nie dzialala 🙁 Teraz chyba sprobuje officcinalis na puzdro zwlaszcza, bo nie podrazni i przetestuje szampon odstraszajacy owady, moze chociaz do mokrego konia tak nie bede leciec tuz po myciu 😉
Mehari, u mnie to jest jakas masakra w tym roku, jak 2 dni temu zamknelam koniom stajnie na kilka godzin po poludniu, bo umylam podloge i musiala wyschnac, to konie pomimo dostepu do wiaty lataly galopem jak szalone i cale sie ze stresu spocily :/ Dopiero teraz poszly z wlasnej woli na pastwisko, a co bedzie w lato, kiedy i w nocy beda atakowane przez owady? :/
U nas meszki też już atakują, ale ja stosuję taką maść łagodzącą z NAF-a, tylko nie pamiętam nazwy, jutro jak będę w stajni to koniecznie sprawdzę. Co drugi dzień smaruję koniom piersi, brzuch i puzdro/wymiona i widzę efekty. Nie są tak zgryzione, nie ma strupów. Jedna z kobył u nas ma ostre uczulenie na meszki właśnie - łagodniej przechodzi ten nieszczęsny okres jak jest smarowana.
Jak mieszkałam w wlkp, to też mieliśmy meszki, działa na to Leovet Phaser w sprayu - faktycznie działało te 7 godzin. Teraz nie wiem, bo nie mam meszek😉. Derki siatkowe też działały - miałam takie pancerne z kapturami - minusem było to, że przy upałach konie sie pociły oraz obcierały na klatach niemiłosiernie.
stillgrey, u mnie w tamtym roku był taki szał właśnie..konie ściągałam z padoków mokre jak ścierki. W końcu przez jakiś czas chodził w nocy, ale ok 6 rano musiałam je już chować, bo zaczynały się galopady.. A co do wydawania kasy na derki - jedną kupię tą ufo na bank, a drugą jakąś tańszą z dużą klapą na brzuch/ogon i kapturem, bo to dla młodego..a jednak on rośnie i za rok się nie wciśnie prawdopodobnie.
A tak z innej beczki (moje tłumaczenie będzie teraz jak masło maślane 😀 ) Widziałam tu kiedyś taki fajny bajer padokowy. Jakby taki półokrągły namiot przenośny dający cień. Solidny. Nie mam pojęcia czy było to kogoś z Was czy zdjęcie z neta? Wie ktoś w ogóle o co mi chodzi?
Moje by w życiu do takiego namiotu nie weszły :/ Marudy są straszne.
U nas na razie tylko muchy męczą. Meszki nie. No i polecam budkę dla nietoperza zainstalować w okolicy stajni- eliminuje problem komarów w promieniu 1ha 🙂 Czy aż tak daleko, to nie sprawdzałam, ale faktycznie komarów wieczorem nie ma. Tylko jakiś nietoperz musi zamieszkać 🙂 U nas są dwa w tej chwili.
Ehh... miałam nadzieję, że te owady to jeszcze trochę...
to jest jakiś koszmar... moje kontuzjowane konie nie dość, że się nie chcą wyleczyć, to jeszcze przez meszki mają stać w stajni żeby ie dowaliły kolejnej kontuzji? jakiś koszmar ;( kto to wymyślił :/
Wlasnie wrocilam z 2,5 godzinnego spaceru po lesie z Grandem i synkiem, bylo cudownie 😀 Nawet nas owady nie zezarly jakos szczegolnie 😉 Piotrek (6l.) jechal na oklep i musze przyznac, ze ma super rownowage i czuje sie bardzo swobodnie na koniu, a mimo, ze konie pod domem to do tej pory czesto nie wsiadal. Czas to zmienic 🙂 Swoja droga ilez ja bym oddala w jego wieku za spacer po lesie na koniu... a dla niego to taka oczywistosc i zadne tam halo 😉
wyprałam czaprak i ocieplacze zimowe stajenne, szczotki, kantary, kieszenie na boks... wyczesałam konie trochę, popasłam je, ogarnęłam rano stajnię... a teraz PADA 🙁 a mi w drzewach jeszcze woda stoi 🙁(
Za szybko się pochwaliłam. Tyle co wczoraj pisałam, że z meszkami nie ma jakiejś tragedii, a dziś wracam z pracy i widzę szalejące i biegające na oślep konie. Mokre jak ścierki..nawet z oczu im kapało. Małemu to aż się nogi trzęsły z tego wysiłku 🙁 A jeszcze się wywalił w akcie szaleństwa, koń mój duży nie zdołał wyhamować i go podeptała. Tragedia! Zlałam je wodą, zaprowadziłam na piach, żeby się wytarzały i do stajni. Nie było mowy o występowaniu nawet.. Przecież kurde to dopiero koniec kwietnia! Co to się dzieje ja się pytam ?! Zabieram się za milionowe przeglądanie derek. I czas wydać wypłatę, której jeszcze nie ma 🙁 No ale cóż..i tak kupić to miałam, więc będzie już z głowy..ehhh.
Ja też poluję na derkę siatkową, jest ich tyle, ze nie wiadomo jaka będzie dobra. Byle nie obcierała i była bezpieczna bo będzie w niej śmigała 24h. Konie się w siatkowych w lato nie "zgrzewają" za mocno?
Moje się pociły trochę, ale bez tragedii, za to na klacie obcierały się wszystkie - dobrze, że tu gdzie sie przeprowadziłam nie mamy meszek. U nas zimnica, 8 stopni, chmury, wczoraj w nocy wlało tak, że mokro jak diabli - w pole się wjechać nie da 🙁