Forum konie »

Zapadnięty grzbiet - zdjęcia

Ok, wrzucam. Może zmieńmy tytuł? Skrzywienia kręgosłupa? Nieprawidłowy grzbiet?

Może nie jest to jakaś ekstremalna forma, ale jest. Kobyła chodzi pod siodłem, ale tylko pod dziećmi. I niedużo. Tylko anglezowany i półsiad. Nie potrafi się zebrać - fizycznie po prostu nie potrafi. Najchętniej chodzi w "ustawieniu" z nosem przy ziemi, na prostej szyi. Jest wygodna, ale sztywna jak dyszel i na to się nic nie poradzi. I ma jakby czterotaktowy galop, w którym często się ściga (chodzi jak taki pies z podkulonym ogonem).

Nie mam niestety lepszych zdjęć.


A czy to nie jest po prostu karpiowaty grzbiet?
kaloe, bo najprawdopodobniej mylisz pojęcia i wyjawiasz tutaj pewne zadziwiające sprzeczności😉

Dopisuję swoje 3 grosze:
z tego co tak zauważyłam, starszym koniom ten grzbiet często lekko "opada" z wiekiem po prostu, a tak ekstremalne skrzywienia kręgosłupa biorą się często-gęsto... z nieprawidłowego treningu młodych, nie w pełni rozwiniętych koni i zawsze z przeciążeń.
Dlatego tak ważne jest nie przeginanie przy młodziakach - dla ich zdrowia po prostu.
ekstremalne skrzywienia kręgosłupa biorą się często-gęsto... z nieprawidłowego treningu młodych, nie w pełni rozwiniętych koni i zawsze z przeciążeń.

niekoniecznie. Jest taka kobyłka Aksamitka (po Luron), starowała w skokach w MPMK w zeszłym roku. Ja ją widziałam jak była jeszcze neizajeżdżona, miała 3 lata. I grzbiet miała ekstremalnie łęgowaty (zapadnięty) .
[quote author=kaloe link=topic=19004.msg522433#msg522433 date=1268854291]
Moja klaczucha ma taki wystający odcinek kręgosłupa lędźwiowego i nie ma problemów z podstawianiem zadu, wręcz przeciwnie bardzo ładnie pracuje zadem.

[informacja dla "starych" forumowiczów: staram się być baaaaardzo delikatna i uprzejma w tej wypowiedzi, ale wy wiecie, że nóż mi się w kieszeni otwiera...]
kaloe, to, że twoja klaczucha ma taki wystający odcinek kręgosłupa to po pierwsze nie jest powód do dumy, tylko do rozpaczy. po drugie, to, ze coś takiego jej tam wystaje świadczy o tym, ze coś jest bardzo nie tak - moze siodło, moze uzytkowanie, etc. - ale to jest bardzo zły objaw i natychmiast powinnaś się zabrać za szukanie kogoś, kto pomoże ci pomóc temu koniowi. po trzecie, pojęcia "podstawienia" i "ładnej pracy zadem" bywają bardzo mylnie rozumiane i błędnie używane. niech no zgadnę... twoim zdaniem kobyła pracuje zadem bo dokracza zadami? i twoim zdaniem jest podstawiona, bo macha tylnymi nogami do przodu?
czy może inaczej definiujesz podstawienie?
[/quote]
Od razu zaznaczam że nie chce się kłócić ani nikogo obrażać.
Nie będę definiować czym jest według mnie prawidłowa praca zadu u konia  czy zebranie i tym podobne.
Moja klacz sporo chodzi w zaprzęgu właśnie z tego powodu że ma taki grzbiet a nie inny i nie zgodzę się że taki koń nie jest wstanie prawidłowo pracować zadem. Właśnie w zaprzęgu widać najlepiej jak klacz pracuje zadem i jak pięknie uwypukla grzbiet .
Jeny, te zdjęcia z zapadniętych grzbietów są masakryczne. Na jednym nawet odciśnięte siodło. Jak można użytkowac konia z takimi plecami  🤔wirek:  👿
szukanie przyczyn łękowatego grzbietu w nieprawidłowym i wczesnym użytkowaniu jest pujściem na bardzo dużą łatwiznę.... tym tokim rozumowania 90% folblucików powinno mieć już jako 4-5 letnie łękowaty grzbiet...
taka budowa to zwykła wada, widząc takiego konia nie możemy szukać winy w właścicielach konia..
znam konia Lion B, startujący pod Milą Bodżańską, który ma dokładnie taką wadę, koń chodzi konkursy C w zwyż, wygrywał konkursy potęgi skoku i właśnie z powodu takiej budowy był zajeżdżany jako 6 latek o ile pamiętam...
tunrida zgadzam się z tobą ale mi chodziło właśnie o mięśnie nie o szkielet, oraz o toczy nie ma pogorszenia.

A co pokazuje strzałka na tym zdjęciu , bo u mnie z angielskim słabo.



Czy to nie jest przypadkiem dyskopatia ?


Czy to nie jest przypadkiem dyskopatia ?

jestem przekonana, ze to zdjęcie nie przedstawia dyskopatii. (jeśli obie/oboje mamy to samo na mysli mówiąc "dyskopatia": http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskopatia)
to, że w tym miejscu "widać"/"wystaje" kręgosłup jest wynikiem braku rozwiniętej muskulatury - co wynika z nieodpowiedniej pracy z koniem lub uniemozliwiania tym partiom mieśni pracy (poprzez uzywanie niedopasowanego siodła czy nieprawidłowe siodłanie)
stosunkowo łatwo "pozbyć" się tego problemu. wiem bo sama przez to przeszłam z moim koniem. wystarczy zmiana siodła na prawidłowe oraz praca z koniem do dołu, ćwiczenia z ziemi na uruchomienie i uelastycznienie tej partii mięśni i duuuużo pracy w chodach bocznych, a kręgosłup się "schowa". udało się to nawet u mojego konia, mimo ze początkowo miał tam totalne Himalaje...
zaraz poszukam fotek.
Tak czy siak zapytam weta bo mnie to bardzo zaintrygowało...
zapytaj, oczywiście.
a przy okazji - strona, z której pochodzi zalinkowane zdjęcie została stworzona przez weterynarza. specjalistę chiropraktyka.

co do Himalajów mojego konia - był badany przez weta (nie jednego... 😉), w tym specjaliste chiropraktyka, żaden nie mówił o dyskopatii, tylko o poważnych brakach w muskulaturze. biorąc pod uwagę zastosowaną terapię i jej efekty - mieli rację co do joty.


edit
zgodnie z zapowiedzią dodaję zdjęcia. na fotkach jest ten sam koń, między zrobieniem tych zdjęć minęły prawie równe dwa lata.





ten zygzak za śladem czapraka na pierwszym zdjęciu to właśnie ów wystający kręgosłup
(uprzedzając pytania - białe ślady na kłebie na drugim zdjęciu to nie są blizny po odbiciu/obtarciu kłebu przez złe siodło. to blizny m.in. po paskudnie paprzącej się ranie po ukąszeniu przez owada)
zadu nie podmieniłam, to ten sam koń.
🤔 WOW!
jestem pod wrażeniem zmiany!Rewelacja i gratuluję 👍
Koń Caroline jest potwierdzeniem tezy pt "Wszystko jest możliwe".😉

ElaPe, oczywiście, że niekoniecznie. Nie napisałam, że 100% takich grzbietów bierze się właśnie stąd, ale.... grzbietów przeciążonych wyglądających w ten sposób jest niestety więcej niż koni, które genetycznie rodzą się z łękowatością, (która w zasadzie nie przeszkadza) czy z jakimś konkretnym schorzeniem kręgosłupa.😉
Kobyłka znajomych.



pytanie w zasadzie pasuje bardziej do "kręgosłup koński", ale tu rozwinęła się ciekawsza rozmowa.

co to jest?

kręgosłup tego konia wygląda jak na rysunku w załączniku- zad w miarę normalny ale po obydwu stronach kręgosłupa "górki:
caroline Znam podobny przypadek z własnego doświadczenia.

Dzwoniłam po weterynarzach, że mój koń ma być może dyskopatię kręgosłupa, że ma w nim "dziurę".
Nie reagowała na dotyk ani ostukiwanie nie robiło na niej wrażenia.

Z całą pewnością była to również kwestia zaniedbania i braku ruchu.

Tuż po zakupie z marca 2009r.,
na 2. zdjęciu z października 2009r.






tuch, najpierw dowiedz się czym jest dyskopatia (chociazby sprawdź w wikipedii) a potem "diagnozuj" ją jakiemukolwiek koniowi :/

moim zdaniem twierdzenie, że taki kręgosłup to "naturalna krzywizna" to niebezpieczne i niepotrzebne mydlenie sobie oczu. dla mnie naturalnie wyglądający koń to koń któremu kręgosłup w żaden sposób nie sterczy w żadnym odcinku - czyli koń właściwie odżywiony, któremu zapewniono niezbędną ilość ruchu.

ogólnie rzecz biorąc - bulwersują mnie określenia "on tak ma", "to u tego konia normalne" czy jak przed chwilą "naturalna krzywizna kręgosłupa". służą one wyłącznie podtrzymywaniu ludzi w stanie samozadowolenia bez wymagania od nich jakiegokolwiek działania. bo przecież nic nie musza robić ani niczego zmieniać, skoro to tak "naturalnie" sobie już jest. tymczasem zazwyczaj jest to gadka-wytrych przy problemach, z którymi albo ktoś nie chce albo nie umie sobie poradzić (albo poradzenie sobie z nimi wymagałoby zbyt dużego wysiłku/czasu/etc.)
zdjęcie mojego konia z czasów kiedy mawiano o nim "on tak ma" wkleiłam już w tym watku. teraz ten koń tak nie ma: link do fotki - tylko, ze ja nie pierniczyłam o rzekomych dyskopatiach ani nie wmawiałąm nikomu, ze nic się nie da zrobić i kon do konca zycia ma tragicznie wyglądać. niestety, kosztowało mnie to kupe czasu i pieniędzy, ale co jak co - nikt chyba nie zaprzeczy, ze ten koń zaczyna wreszcie mieć plecy.



brrr. samo patrzenie aż boli.
BOŻE!!!!!  😵 🤔
Co wogóle temu konikowi się stało??? Go to chyba jako żywego trupa  i można wszystkie kosteczki liczyć  🤔
caroline mój zwierz też ma to uwypuklenie. Staram się pracować dość dużo w dole ale idealnie nie jest. Siodło mam dopasowane na tyle na ile umiem, bo ciężko u nas z kimś kto by się naprawdę na tym znał. Nie wiem co jeszcze z tym grzbietem zrobić... potrafisz zaproponować jakieś ćwiczenia?
Nirv-Dla mnie to raczej obróbka.
Głowa i szyja z mocnym, pięknym, choć "zbędnym" dolnym mięśniem nie pasują do reszty szkieletu.
Chociaż nogi równie suche jak tułów.
Jednak obstaję za obróbką.
tunrida to nie jest obróbka, widziałam na wlasne oczy identycznego kasztana... jechałam obejrzec konia do Pogórza i stał tam taki biedaczyna, caly się trząsł i kiedy zapytalam co mu jest dostałam odpowiedz że ma koziniec, i jest stary i wogole takie bzdury mi wciskali... masakra dosłownie...
tuch, najpierw dowiedz się czym jest dyskopatia (chociazby sprawdź w wikipedii) a potem "diagnozuj" ją jakiemukolwiek koniowi :/

moim zdaniem twierdzenie, że taki kręgosłup to "naturalna krzywizna" to niebezpieczne i niepotrzebne mydlenie sobie oczu. dla mnie naturalnie wyglądający koń to koń któremu kręgosłup w żaden sposób nie sterczy w żadnym odcinku - czyli koń właściwie odżywiony, któremu zapewniono niezbędną ilość ruchu.



Oczywiście zgadzam się.
Zdaję sobie również sprawę czym jest dyskopatia.
Natomiast na samym początku byłam przerażona więc szukałam jakiejkolwiek diagnozy.
Kupiłam konia mocno niedożywionego, który rok czasu w ogóle nie widział światła zewnętrznego, więc nie było mowy o jakichkolwiek mięśniach.
Co do różnych dziwactw kręgosłupowych to jeżeli są one od urodzenia to jednak sa to "naturalne krzywizny" mój koń ma dziurkę na zadzie, jej matka to samo, w niczym nie przeszkadza ani nie boli. Nie do naprawienia.

Wstawiam rys.
i zdjęcie, coś tam chyba widać.



brrr. samo patrzenie aż boli.


A może koń choruje na zanik mięsni czy czegoś w tym stylu... nie wiem czy u koni zdarzają sie tego typu genetycznie choroby ale mimo wszystko takie mam wrażenie.

Co do konia wstawionego przez Nirv

Prawdopodobnie jest to już stary koń z bardzo zaawansowaną łękowatością grzbietu. Łękowatość w stopniu lekkim i umiarkowanym nie dyskwalifikuje konia z normalego (sensownego) użytkowania. Natomiast tak duża, jak u tego siwka, zagraża już życiu (kręgosłup wywiera nacisk na narządy wewnętrzne, zmniejszeniu ulega przestrzeń klatki piersiowej).
Da się jakoś odbudować lekko zapadnięty grzbiet ?
zazwyczaj da sie. Ale w zaleznosci od przyczyn bedzie to zadanie latwiejsze/trudniejsze, mniej/bardziej kosztowo i czasochlonne...
Wydaje mi się,ze klacz ze zdjęcia wstawionego przez nirv to 30letnia kobyłka ,zachudzona ,skrajnie wyczerpana,którą chlop  zostawił gdzieś przywiazana na polu, bo już jej nie chciał,jakaś fundacja ja znalazła,chyba NS ale nie dam sobie głowy obciąć ze to tak ten koń. Tajnaa  🤔trzałka:  moja Roska tez ma takie wglębienie w zadzie,też w niczym nie przeszkadza,ot wada urody  🙂
E tam od razu wada  😀 to taki znak rozpoznawczy, ładne to to nie jest ale przyzwyczaiłam się  😉
zazwyczaj da sie. Ale w zaleznosci od przyczyn bedzie to zadanie latwiejsze/trudniejsze, mniej/bardziej kosztowo i czasochlonne...

Czy mogłabyś rozwinąć ten temat? Lub może już gdzieś jest taki wątek?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się