donkeyboy, Lista z czasem będzie się skracać. Na dziś zostały duże suvy, ostatnie trzy modele klasycznych terenówek i pickupy. Potem już dostawczaki i koniowozy.Żadna osobówka choćby klasy premium, czy kombi przyczepy nie pociągnie - mowa oczywiście o autach nowych. Sprostowanie: Super jeszcze da radę o ile będzie dostępny w wersji Scout.
donkeyboy, Hilux nie wypada źle jeśli chodzi o spalanie, 9.5L/100km bez przyczepy, 10.5-11L/100km z przyczepą. Natomiast wypada do bani pod kątem parkowania w mieście na wąskich uliczkach, bo zajmuje całą taka uliczkę i trzeba na 5 razy wjeżdżać i wyjeżdżać z miejsca a wkoło trąbią. Problem jest do tego stopnia (nie jestem wybitnym kierowca bombowca też) ze jak tylko pogoda i ilość gratów pozwala to biorę motocykl żeby tylko nie jeździć tym do miasta. Za to bagno na naszej drodze bierze jak amfibia, z przyczepą z tyłu. Ogólnie mieszkając w mieście raczej bym miała też drugie auto, jakies małe, może hybrydę co mało pali do jazdy na codzien po bułki.
Perlica, Scott to wersja z quazi 4x4. Wersja którą jeździsz jest wygaszana, w sensie, że silniki są zamieniane na downsizingowe. Ponadto większość firm leasingowych nie zgodzi się na zamontowanie haka do superba.
Perlica, Sprawdziłem : Superb kombi z 150 KM dieslem może ciągnąc przyczepe do 2t, scout do 2,2t, reszty silników już nie robią albo maja limit mniejszy niż 2t, a hybrydy do 1,6 t.
melehowicz, ja mam 2.0 diesel i właśnie 2 tony.
Hybrydy to tylko highlander toyoty, ma 2,4 t, ale już nie zamówisz.
Ogólnie nie rozumiem tego trendu usuwania vanow z oferty każdej marki, bo za moment nie będzie opcji użycia przycżepy bo nie wiem czego będzie można to doczepić.
Nie potrzebuje nowego auta bo mój Superb odpukać nie zawiódł mnie nigdy, ma lat 9 lat i ponad 200 tyś nim zrobiłam, ale przeraża mnie to że najdejdzie moment sprzedaży i nie będzie co kupić, więc iracjonalnie się zastanawiam czy nie kupić teraz. Bez sensu…
Perlica, Dopóki będę mógł będę szukał aut że starej motoryzacji. Obecnie zakup pickupa i przyczepy to dwu- cztero- letni koniowóz - to jedna z opcji. Jak pójdziesz w Land Cruisera lub Defendera to za te same pieniądze kupisz wypasiony koniowóz na 2 konie i odsadka z górnej półki.
Z ciekawostek widziałem na Cavaliadzie w Kołobrzegu na czeskich numerach zestaw amerykański puckup z naczepa siodłową do wożenia koni. Super wypas, nie pamiętam ale chyba był na 3 konie plus social.
Tylko patrzeć jak zakażą wożenia koni w przyczepach.
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 07 maja 2023 21:27
Jak kiedyś wygram w totka to sobie taki zestaw zafunduje 😉 . Póki co na swój nie narzekam, ale auto (Ford Ranger pick-up 2,5 diesel) ma już na prawdę swoje lata, choć póki co nie zawodzi. Aczkolwiek jakbym miała zmieniać samochód w tej chwili to miałabym problem. Też szukałabym póki będzie się dało czegoś ze starej motoryzacji jak to ładnie zostało ujęte.
melehowicz, spoko, tylko pick up jest dla mnie problemem w używaniu na codzień, więc odpada, to stajni mam 70km w jedną stronę, więc koszty benzyny by mnie zjadły.
superb jednak pali 5 l, a z konmi 9L, więc to mi bardzo pasuje.
Rozpatrywałam zakup koniowozu na B, no ale to jednak spory koszt , a dla kogoś kto jezdzi sobie kilka razy w roku na zawody z jednym koniem to całkiem nieopłacalne, bo ubezpieczenie auta, przeglądy itp. Przyczepa sobie stoi i kosztuje rocznie 80 pln ubezpieczenie i 80 plan przegląd i już.
karolina_, dokładnie. Rozpatrywałam czy nie kupić jakiegoś starszego i wypożycząc, bo jest zapotrzebowanie na to, no ale wiadomo stare auto to się będzie psuło, plus ludzie jak nie swoje to nie dbają i wyszło mi że to się nie opłaca.
A spędzać weekendy na wożeniu cudzych koni czasu nie mam.
Perlica, ja jeszcze dodam, że ja Hiluxa upolowalam jako wyprzedaż i modelu i rocznika, tak o pójść do salonu to by wyszło dużo dużo więcej - odsadek z górnej półki
karolina_, Hilux jest bardzo drogi w utrzymaniu i nie spełnia się jako auto do codziennej jazdy 140 km do stajni , jak i auto do miasta, a do tego używam auta tylko w sumie.
Perlica, nie no, przy trasach 140 km w dwie strony jak nie masz nic do zabrania poza soba i tym co w plecaku/kufrze to prawko na motocykl i silnik rzedowy (Vki pala duzo wiecej) i wtedy tankujesz tak rzadko ze nie pamietasz kiedy ostatnio. Tylko to pod warunkiem ze droga jest dobra i do stajni nie zwirowa, zwir i pocztakujacy motocyklista to nie jest dobry mix.
Perlica, w zimie w Polsce nie, ale kwiecien - pazdziernik wiekszosc dni spokojnie. To jest normalny srodek transportu na conajmniej pol roku i naprawde szybszy i tanszy niz auto, ale w PL auto tez trzeba miec. Serio, gdybym raz w tygodniu musiala na taka odleglosc wiezc pasze/derki/sprzet - ok, auto, leje - auto, pizga zlem - auto, ale reszte dni szkoda by mi bylo czasu i kasy. W ogole, dojazd 70 km to jest masakra, ale rozumiem ze trener, infrastruktura, cena, nie ma blizej dobrych warunkow - za moich londynskich czasow znajomi tez tyle jezdzili, bo blizej ograniczone mozliwosci, miejsc w pensjo brak i lista, a ceny mega wysokie.
Co do opcji amerykańskiej to już jest dość powszechna i o ile ktoś nie ma parcia/potrzeby na auto nowe to jest to fajna propozycją. Sam z niej skorzystałem choć nie z funkcją ciągnięcia przyczepy.
Co do "motocyklodni" to kwestia determinacji, umiejętności, motocykla, potrzeb, rodzaju aktywności.
Tiguan jest fajny na co dzień i do przyczepy. Nie taki duży jak ja na suwa, a ma fajny moment obrotowy, 2.2t na haku, napęd na 4 i mało pali (z jednym koniem 7.5l ropy)
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 08 maja 2023 08:47
melehowicz, to prawda, my też poszliśmy tą drogą kupując auto z założenia pod przyczepę. Pali 9,1l na trasie bez przyczepy, niemało, przy obecnych cenach ropy. Do miasta po zakupy no nie bardzo, ale poza tym super. No i najważniejsze dla nas, jak ciągnik rolniczy pod maską.
karolina_, nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale u nas leje non stop i nie wyobrażam sobie jeździc motocyklem po autostradzie, gdzie non stop wypadki, po nocy, po ciemku ze stajni. Serio ja nie wiem co Ty bierzesz 🤣
Owszem moźna, raz w tygodniu jak ładna pogoda się trafi. Czasami ktoś przyjedzie do stajni, ale bardzo od święta.
mindgame, Niezła opcja , wogóle to auto przeoczylam. Dla mnie ostateczna bo dla borzojow za wysoko, ale obczaję to auto.
My ciągniemy przyczepę mazdą CX5 w dieslu i bardzo dobrze się tym jeździ, nie rzęzi 😉 Komfortowo się prowadzi, a na co dzień nie pali dużo. Zależnie jak się jeździ od 7 do 8,5 więc spoko jeszcze. Zaparkować się da i pod sklepem, bo nie jest to jakieś bardzo duże auto.