dla mnie jest najlepszym z jakim kiedykolwiek jeździłam 😉 Nie mówiąc o jego sukcesach jako jeźdźca 🙂 A podopieczne też dają radę : 2 medale mistrzostw Polski w 1 roku trenowania oraz 3 medale dolnego śląska z ostatniego weekendu 😍
[quote author=Strzała link=topic=170.msg1533225#msg1533225 date=1348526191] Spokojnie, spokojnie Bombal. Może sie zbyt szumnie wyraziłam, chodziło mi po prostu o kogoś kto prowadzi jazdy (Broń Boże treningi :emoty327🙂 indywidualne, przygotuje do małych zawodów, wsiądzie na młodego konia. [/quote]
No pyta koleżanka to odpowiadam. Dla mnie nie ma znaczenia brak kwitka, z opisu Strzały wynika że na papierku jej nie zależy.
Mi IRR też by nie odpowiadał, bo wolę jednak kogoś kto startuje/startował i w razie potrzeby wsiądzie mi na młodziaka ( jak np. teraz kiedy mam palec w gipsie) i nie będzie trząsł portkami 😀 Strzała pisze że zależy jej żeby ktoś mógł wsiadać. Zresztą nie ważne- każdy jeździ z tym z kim ma ochotę 🤣
epk, wytłumaczyłam o co mi chodzi, niefortunnego określenia użyłam, czym się strasznie zbulwersowałyście, ale może już wystarczy tych uszczypliwości. Nie chodzi mi oczywiście o papier, bo IRR może mieć każdy kto się na koniu trzyma, ale o umiejętność przekazywania wiedzy. Za życzliwe odpowiedzi pomiędzy tymi zgryzliwymi dziękuję :kwiatek:
Perlica, ale co to ma jedno z drugim wspólnego - znam ludzi co mają zaledwie irr z dawnych czasów a jeździli konkursy MR. Ma to tyle wspólnego co i brak papierów z osiągnięciami Twojego trenera.
epk, po co ciągniesz ten temat? przecież wiadomo o co mi chodzi- IRR mogę mieć ja z palcem w d...e, a na kogoś kto ma przygotować skutecznie do zawodów to się nie nadaje... dokładnie chodzi o to co napisała Strzała, powyżej
Czyli z tego, co piszecie drogie panie, wychodzi na to, że lepiej papierów nie mieć wcale, bo jak się ma IRR, to się ma z góry przypięta łatkę, niezależnie od osiągnięć jeździeckich.. 🤣
Mi IRR też by nie odpowiadał, bo wolę jednak kogoś kto startuje/startował
Czyli jak ktoś ma papier IRR, nie może być jednocześnie zawodnikiem? Jego umiejętności są już z góry określone przez papierek? 🙄
Dla mnie nie liczy papier się tylko umiejętności w praktyce. Może sobie mieć ktoś nawet Nobla jak chce- ważna dla mnie jest praktyka, płeć oraz umiejętność pracy z młodymi końmi i doświadczenie jako zawodnik potwierdzone dobrymi wynikami.
ZWYCZAJOWO jest tak że dobry zawodnik nie ma czasu na jakieś pierdoły jakim jest IRR i nie potrzebuje tego robić, bo ma konie w trening i chętnych do trenowania. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich bo czasem trzeba zrobić papierologię żeby móc organizować odznaki czy np. konkursy u siebie i wtedy ten zawodnik traci cenny czas na papierologię a mógł go wykorzystać na treningi 😀
Oczywiście też nie każdy zawodnik umie przekazać wiedzę...ale to inna sprawa.
To albo nie interesuje Cię papier albo jednak interesuje, bo sprowadzasz do "0" tych, którzy mają irr - wszystko inne to albo brak logiki albo hipokryzja 😉.
Epk, Bombal- macie tego irr i czujecie sie pokrzywdzone czy o co Wam chodzi? Oczywiście że mozna mieć irr i być świetnym nazwijmy to już na potrzeby chwili nauczycielem. Można, ale nie TRZEBA. Ten konkretny papier nie mówi własciwie wiele o umiejętnościach. Ale ich nie PRZEKREŚLA. Bez dramatyzmu.
epk, dla mnie osobiście papier nie istotny. Przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój przedostatni post to będziesz miała odpowiedź. Osobiście nie wiem kto posiada IRR a kto nie posiada i wcale mnie to nie interesuje, bo do czego mi ta wiedza. Temat jest co najmniej infantylny.
Płeć czyli facet 😂 Chodzi o tą opcję pomocy przy młodziakach 😉 Nie wierzę żeby jakakolwiek kobieta była w stanie nauczyć niektóre młodziaki niektórych czynności lub chodzi o pomoc w przypadku tego aby wsiadać na konia i przypomnieć kto tu rządzi 🙂
Płeć czyli facet 😂 Nie wierzę żeby jakakolwiek kobieta była w stanie nauczyć niektóre młodziaki niektórych czynności lub chodzi o pomoc w przypadku tego aby wsiadać na konia i przypomnieć kto tu rządzi 🙂
niestety ja mam takie podejście, bo baby to mają zawsze jakiś problem z czymś albo się czegoś boją albo są w ciąży 😁
I nie widziałam nigdy kobiety która brałaby dzikiego konia na linkę, złowionego na pastwisku i prowadziła na lince na 1 raz takiego do karuzeli. Od zawsze sprawdzali się w tym mężczyźni.
To nie kłótnie, a koleżeńskie przekomarzanki tudzież merytoryczna dyskusja 😉 A poza tym Wrocław od zawsze był malaryczny, co przekłada się na samopoczucie i interakcje między mieszkańcami 🙂
Płeć czyli facet 😂 Chodzi o tą opcję pomocy przy młodziakach 😉 Nie wierzę żeby jakakolwiek kobieta była w stanie nauczyć niektóre młodziaki niektórych czynności lub chodzi o pomoc w przypadku tego aby wsiadać na konia i przypomnieć kto tu rządzi 🙂
to sie nadczynnosc jajnikow nazywa. pomagaja na to pewne czynnosci odbywane w domowym zaciszu. przy ich braku wlasnie takie sa efekty. znamy juz takie osoby 😉
Perlica, widzisz, jakby w jeździe konnej o siłę chodziło to kobiety by w ogóle nie jeździły konno. Ja tam kilka koni zajeżdżanych i prowadzonych przez kobiety widziałam - i zazwyczaj były to miłe konie, bez chęci przejawu buntu. Za to widziałam też kilka zajeżdżanych przez facetów - i o ile pod facetami były to potem baranki, o tyle pod kobietami pokazywały różki. Ciekawe po jaką cholerę siłowo przewalczać coś z młodziakiem - nawet jak się jest facetem. Chyba tylko po to, żeby za jakiś czas mieć pewnego siebie 600-kg zwierzaka, któremu co jakiś czas znowu siłowo trzeba wbijać coś do głowy.
W sumie jak tak sobie myslę... dobrze zbudowany, wysoki, niebieskooki, mega silny (czytaj umięśniony), blondyn, to są parametry prawdziwego trenera! Szukam! 😜