cieciorka, ja też mam czarny kostium co roku- i chociaż jestem trupio blada, a po opaleniu się- po prostu blada, to uważam, że nie wyglądam najgorzej w czarnym. Biały byłby masakrą. Wieczorem wkleję fotki z wakacji z ubiegłego roku, to sobie zobaczysz. A kostium kupiłam w Li Parie na Chmielnej (już jest sezon kostiumowy i obok tego normalnego sklepu, otwierają jeszcze sklep obok z samymi kostiumami i można trafić na perełki w całkiem miłej cenie), dokladnie taki, jak ten w środku, tyle, że czarny:

To Feba, kosztował 175 zł i gacie faktycznie są takie wielkie do niego 😉 Ale da się je zrolować. Obwód musiałam zmniejszyć i zrobiłam sobie z tyłu odpinane ramiączka, więc mogłam go nosić tak jak na zdjęciu, albo wiązać za szyją.