Czyli nawet taki o pojemności np 250 ma tak, że lekki ruch manetką powoduje nagłe i szybkie przyspieszenie? Tak jest?
Akurat te są bardziej tolerancyjne 😉 Uważam,że taki mały plasticzek o pojemności 250 jest dobrym wprowadzeniem w większy świat plastika 🙂
tzn. tak ja jeździłąm na niniji 250 i dla mnie ona taka zrywna nie jest 😉 - zresztą patrząc jak np. odkręca się manetkę ona idzie do przodu, a nie od razu wspina się do góry.
Jezdziłam kolegi ninją 10 i jak dla mnie kolosalna różnica porównując z R1 czy Bladym.Na dwóch ostatnich czuję się,najprosciej mówiąc,dużo bezpieczniej! 😉
Ale honda fireblade 900rr jest zajebiś*** zrywna (może dla tego tak uważam, jak odkręcałam manetkę to mi się do góry podniosła 🤣 no i oczywiście, że się nie spodziewałam to przejechałam kawałek a przy opadnięciu mnie bujnęło no i leciuteńko przytarłam klatkę (a raczej te osłonki gumowe na klatce z jednej strony 🙂😉)
Ogólnie to zależy od osoby, każdy z nas jest inny i strikte większość rzeczy robimy inaczej 😉
Miałam kiedyś fireblade'a 954.Uwielbiałam ją!I pewnie gdyby nie sprawy finansowe pojezdziłabym nią dłużej niż jeden sezon! Jezdziło mi się nią mega dobrze i nawet to,że była ciut wysoka mi nie przeszkadzało.
Tak sobie czytam i czytam wątek i zastanawiam się jak to jest z ta jazdą jako "plecaczek". Może to jest tak że jak samemu jest się kierowcą motocykla to potem jako pasażer jest mało komfortowo? nie wiem, ale ja jak wsiadam (no, wsiadałam) z mężem na moto (a kierowcą motocykla nie jestem i nie będę) to ufałam mu w 100%. Muszę, jakbym mu nie ufała to na pewno na tego "diabła" bym nie wsiadła. A mąż wie co może a czego nie robić ze mną z tyłu. (czyt: zagroziłam mu że powyżej jakiejś tam prędkości będę sie ewakuować 😎 ) hihi
Ja najpierw byłam kierowcą, a później plecakiem - i nie za bardzo lubię z tyłu siedzieć, a już w szczególności jeżdżąc jajkiem. A w temacie podnoszenia się moto do góry, to przyznam się, że mi kiedyś dość mała Aprillia enduro spod tyłka wyjechała 😡 Wcześniej tylko ETZty męczyłam, więc "szok kulturowy" w przesiadce na enduro był dla mnie wielki. Jak się okazało - zbyt wielki. Buraka wstydliwego chyba z tydzień miałam.
Tak sobie czytam i czytam wątek i zastanawiam się jak to jest z ta jazdą jako "plecaczek". Może to jest tak że jak samemu jest się kierowcą motocykla to potem jako pasażer jest mało komfortowo?
Moim zdaniem DOKŁADNIE TAK. Kiedy nie miałam prawka na nic i jeździłam z mężem jako plecaczek SPAŁAM siedząc za nim na motocyklu. Mieliśmy długą trasę po Polsce śladami zamków polskich i nocą po prostu łapałam się na tym, że drzemię siedząc z tyłu. 😲 Sama byłam w szoku. Kiedy zrobiłam prawko na samochód, moje zaufanie zaczęło maleć. A od kiedy siadam za sterami motocykla nie mam zaufania. 😡 A mąż przecież jeździ cały czas tak samo.
Ja prowadzę auto i nie przeszkadza mi jak prowadzi mąż. Jakoś mu ufam w każdym względzie widać. A z motocyklem to jest tak, że ja się na tym nie znam i się boje a wiem że on jest dobrym kierowcą. Więc mu wierzę 😉 Aczkolwiek teraz nie jeżdżę oczywiście więc nie ma o czym mówić.
Ano widzisz.....czyli jednak różnie. Bo ja odkąd prowadzę samochód, to się wtrącam jak mąż jeździ samochodem. Tu moim zdaniem za szybko, tu jeszcze nie powinien wyprzedzać itd itp. Póki nie miałam prawka i swojego doświadczenia za kółkiem nie miałam zastrzeżeń.
Wiesz..ja też nie marudzę i nie ględzę, bo wiem jak to wkurza. Zęby zagryzę i w skrytości cierpię. Ale co sobie myślę, to myślę. Czasami widać z boku co myślę, bo hamuję nogami w podłogę. 😉 A czasami nie wytrzymuję i coś powiem.
Póki nie mam prawka kat. A to jestem skazana na plecakowanie, ale mam nadzieję, że to stan przejściowy ... Natomiast generalnie jako kierowcy trudno mi się przestawić na tryb pasażera i stanowczo wolę podziwiać widoki, a nie pokonywaną drogę 😉
btw. może macie jakieś sugestie odnośnie dobrej szkoły w Warszawie?
Bjooork- Nie polecam JARA! Za to z czystym sumieniem mogę polecić szkołę jazdy LINIA. Super podejście do kursanta, możliwość płatności w ratach (które są takie jak mówiono i równo płacisz tyle co za cały kurs czyli 930 + lekarz .. a nie jak w JARZE tyle co za kurs + jeszcze troche :/) ogólne jak dla mnie dużo na +, znajomi, którzy też tam robili kurs także polecają 🙂
Medziik generalnie to mam mega dylemat, bo co osoba, to opinia- dobre oceny zbiera promotor/sarbo i kulikowisko, przy czym wszystkie te szkoły mają bazy po lewej stronie Wisły, a ja- nie będe ukrywać- przy moim trybie pracy i codziennym dojeżdżaniu do sierściuch, wolałabym robić prawko gdzieś u mnie na Bródnie...
Zaraz wejdę na stronę Linii i look'nę gdzie robią zajęcia i mają plac.
Jak większego? Na co polujesz? 🙂 Rzuć jakieś nazwy. 🙂
ja osobiscie chcialabym np Aprilie Pegaso 650. ale ze to motocykl wspolny dla mnie (174cm wzrostu) i mojej mamy (jakies 167) wiec musze wybrac cos slabszego i mniejszego bo mama nogami do ziemi nie bedzie dosiegac :P chcialabym Honde CBF 250 tylko czarna. mojemu tacie spodobala sie tez nowa VTR 250 robiona na styl Ducati tylko ze to nowe moto wiec nie ma go jeszcze na rynku wtornym a na nowego mnie nie stac. a tak oprocz tego to mi sie wlasnie podoba Cebula i GS 500. CB mi polecano na pierwsze moto. kupilismy mniejsze, a teraz zobaczymy na co padnie 😉 CBFke niestety bardzo ciezko dostac w rozsadnej cenie na rynku wtornym wiec bedzie problem.
a propos trasy na 125-tce. jezdze takim malenstwem i nawet na trasie dobrze sie sprawdza 🙂 wiadomo ze predkosc jest ograniczona, ale mnie wiecej niz te 90 na trasie nie potrzeba 😉 nie czuje sie na tyle obyta z moto zeby smigac szybciej. gdzies tam na obwodnicy sie bujne ewentualnie stowka.
ale ze to motocykl wspolny dla mnie (174cm wzrostu) i mojej mamy (jakies 167) wiec musze wybrac cos slabszego i mniejszego bo mama nogami do ziemi nie bedzie dosiegac :P
Twoja mama jeździ na moto? Prowadzi? Rany, wielki 👍
Moja jak się dowiedziała, ze kupiłam sprzęta to znieruchomiała, ani razu nawet nie usiadła (mam moto jakieś 10 lat). Konia przez 5 lat odwiedziła jeden raz. Zazdroszczę.
[quote author=Angeel link=topic=16685.msg576435#msg576435 date=1273049381] ale ze to motocykl wspolny dla mnie (174cm wzrostu) i mojej mamy (jakies 167) wiec musze wybrac cos slabszego i mniejszego bo mama nogami do ziemi nie bedzie dosiegac :P
Twoja mama jeździ na moto? Prowadzi? Rany, wielki 👍
Moja jak się dowiedziała, ze kupiłam sprzęta to znieruchomiała, ani razu nawet nie usiadła (mam moto jakieś 10 lat). Konia przez 5 lat odwiedziła jeden raz. Zazdroszczę. [/quote]
Hehehe,moja Mama zawsze patrząc na moje "zabawki" mówiła "no ładne,ale szkoda,że nie jezdzi trochę wolniej" 😉
Angeel - Aprilie Pegaso 650 .. aprili nie polecam bardzo słabe motory, części zamienne są dość drogie - ale to moje osobiste zdanie po przeżyciach właśnie z tą marką.
Ahh,nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę. Żółty ścigacz - moje marzenie 😍 Niczym z Kill Bill'a 😜 Obawiam się tylko,że z moim temperamentem nie nie pożyłabym za długo. 😁
Angeel- pooglądałam te wszystkie motocykle które pokazałaś i jak dla mnie to one wszystkie są do siebie podobne. 😁 Najbardziej podoba mi się jednak ta Honda.
Angeel- pooglądałam te wszystkie motocykle które pokazałaś i jak dla mnie to one wszystkie są do siebie podobne. 😁 Najbardziej podoba mi się jednak ta Honda.
obydwie w linkach to Hondy :P owszem, sa podobne do siebie, ale ja wlasnie gustuje w 'nejkedach' 🙂
dziekuje w imieniu mamy :kwiatek: na dodatek powiem ze prawko na A zrobila bedac juz po 50-tce 🙂 w zeszlym roku przejechala z tata ponad 1000 km w tydz bedac na suwalszczyznie, a w tym roku wybieraja sie w Bieszczady (z 3miasta).
Angeel - najlepiej poczytaj sobie na forach o tych interesujących Cie wyżej wymienionych moto. Popatrz dane techniczne: przyspieszenie,wysokość siedzenia itp. Porównaj. Zobacz np. na co ludzie narzekają mając ten moto: czy na części bo trudno dostać (są drogie, lub tanie), co się może szybko tam psuć na co zwrócić uwagę -> może okazać się pomocne (ba czasem trafisz na forum gdzie są ludzie którzy już pewne moto np. na allegro oglądali na żywo i powiedzą Ci, że na zdjęciu jest ok, ale żeby jechać np. i oglądać nie warto bo byli i totototo .. ).
Może ja tak mam tylko, że czasami się takich rzeczy doszukuje, ale może Cie zainspiruje 😉
Medzik - jestem na jednym forum motocyklowym zarejestrowana ale raczej rzadko tam zagladam, bo nie mam po prostu na to czasu 😉 NAWET volte ostatnio mocno zaniedbuje, tylko na motocyklowy watek wchodze :P a poza tym tam siedza raczej ludzie ktorzy "cwiartki" nie uznaja za motocykl, bo moto sie zaczyna od 500ccm ;] ale napewno sie zorientuje dokladniej przed ewentualnym kupnem 😉 a dane techniczne tych modeli ktore mnie interesuja juz prawie na pamiec znam 😉
Kumpel latał tym przynajmniej pół sezonu 😉 moim zdaniem fajnie idzie patrząc jak "myk" i była w górze 😁 ale, że inne środowiska to możemy mieć inne argumenty w tym temacie.
Dziewczyny- górka mnie pokonała. Jak na razie jestem na kursie prawa jazdy. Świetnie mi idzie ( a właściwie świetnie mi szło do tej pory) Jazda po mieście pikuś, te ósemki, slalomy pikuś. Hamowanie awaryjne z piskiem opon- pikuś. Górka mnie pokonała. Dziś pierwszy raz ćwiczyliśmy górkę i mimo spędzenia na niej chyba z pół godziny- MASAKRA. W ogóle nie czuję tego głupiego sprzęgła. W ogóle. Albo mi gaśnie, albo się stacza. Koszmar.
Nie chcę uwalić egzaminu z powodu głupiej górki. 😵 Nawet nie mam jak ćwiczyć. Oba motocykle które mam w domu są zupełnie inne niż ta pierdzirurka "L". Będę ćwiczyć na swoich, bo nie mam wyjścia, ale boję się, że dużo mi to nie da. 🙁
Hihi, wiesz co, spróbuj tak - mi kiedyś instruktor podpowiedział. Ale to działa na samochodu z przednim napędem, ale o ile wiem, innych w szkołach nie ma. Wciskasz gaz, odpuszczasz sprzęgło i patrzysz na koniec maski - jak zaczyna sie minimalnie podnosić to powoli, spokojnie opuszczasz ręczny. Działa zawsze 🙂. Inaczej też nie mogłam wyczuć.
tunrida - tez mialam problem 😉 na 250-tce wychodzilo mi super, na 125-tce nie moglam sobie poradzic. teraz mam wlasnie identyczne malenstwo i ruszanie pod kazda gorke to dla mnie wielki fun 😀 a na kursie instr sie darl na mnie zebym dala wiecej gazu, a ja nie chcialam zeby moto wyło. ale jednak pomoglo 🙂