Następnym razem będziesz wiedzieć co robić, powodzenia w szukaniu
Przynajmniej , szybciej podejmować decyzję . 😉
Znam sytuację gdy ludzie chcieli kupić konia za gigantyczne pieniądze i 2 dni później było już nie aktualne 😁 Nawet olbrzymia kasa nie gwarantuje że konia kupisz 🤣 Jak już pisałem , takie problemy mają wszyscy . Brakuje DOBRYCH koni 🙄
Smok10, Ty mistrzu empatii,największa maruda w tym wątku jesteś Ty.
Prawda jest taka, ze nie miałam szans z innym kupcem z tej samej stajni,który jak zobaczył w piątek jak oglądałam konia, ze jestem chętna to dziś przyszedł z gotówką🙁
Nie chciałem cię urazić ,ale niestety tak jest . Z grugiej strony , sprzedający powinien powiedzić ci o sytuacji i albo się decydujesz albo nie ( powinnaś mieć pierwszeństwo ) . Jest jeszcze coś takiego jak Gentlemen's agreement . Choć to ostatnimi czasy rzadkość wśród sprzedawców 😕 Ale z drugiej strony bywa tak że klient marudzi się zastanawia , szuka dzióry w całym a przychodzi drugi który podejmuje decyzje i kładzie kase na stół , więc trudno się dziwić że sprzedał , kupuje ten kto płaci . 😉
Jeśli Diakonka robiła Tuv to koń powinien być zarezerwowany... to co ona wydała na zdjęcia a ktoś sobie poprostu konia kupił pół h pozniej... to nie jest fair i moim zdaniem można mieć duże pretensje do sprzedającego o naciągnięcie na koszty... no chyba ze marudziła to mocno i nie dała konkretnej odpowiedzi po Tuvie. Somebody nie wiem... ja mam obydwie serie nagrane na dekoderze... swojabdroga w 2 sezonie jest tez nagranie operacji wyjęcia chipa , wiec sezon obfituje w wiedzę
Megane, jutro jadę oglądać tą kobyłę zrobioną do CC, ale z TUV 3 (duzy czip w stawie skokowym) Z jednej strony jestem napalona, z drugiej pełna obaw...
Wychodzi na to że koń był sprzedaweany z TUV - em . Więc bez zobowiązań po stronie sprzedającego 😉
Jeśli byłaby zainteresowana kupnem konia to powinna wpłacić zadatek. Najwyżej by jej przepadł jeśli by się rozmyśliła z kupna konia. Sprzedający nie mógł czekać wiecznie i odmawiać potencjalnym kupującym oglądania konia. Chciał sprzedać konia a nie sprzedawać 😉
Diakonka, sytuacja życiowa. Widać ten koń nie był Tobie pisany. Nie ma co mieć dola coś w końcu znajdziesz. Ja kiedyś samolotem do Niemiec poleciałam i nie kupiłam tego na którego się napaliłam. No lajf taki niestety.
Smok sory ale tuv sprzedającego to wiesz 😉 o kant pupy czasami potłuc ... robi sie własny i koń powinien być zarezerwowany przynajmniej 24h po tuv aby można było jeszcze ewentualnie skonsultować zdjęcia... po tym czasie decyzja krótka albo w lewo albo w prawo. A jeśli nie ma decyzji a jest inny kupiec to niestety taki lajf...
Smok sory ale tuv sprzedającego to wiesz 😉 o kant pupy czasami potłuc ... robi sie własny i koń powinien być zarezerwowany przynajmniej 24h po tuv aby można było jeszcze ewentualnie skonsultować zdjęcia... po tym czasie decyzja krótka albo w lewo albo w prawo. A jeśli nie ma decyzji a jest inny kupiec to niestety taki lajf...
Tylko nie dziw się że z takim podejściem możesz nie mieć po co jechać . Jak w przypadku Diakonki 😉
Czasami się zastanawiam i współczuję sprzedawanym koniom bo jeśli każdy kupujący robi TUV i tak koń jest potencjalnie naświetlany i badany kilkanaście razy przez każdego oglądającego to też nie jest zdrowo... Dlatego był konkretny kupujący zrobił badania zapłacił i pojechał z koniem. Diakonka mogła sporządzić umowę przedwstępną gdzie warunkiem zakupu konia był pozytywny wynik badania. Wtedy by koń na nią czekał. Ale gdy się jest niepewnym...
Diakonka A tak szczerze to żałujesz, że nie kupiłaś tego konkretnego konia czy, że nie dano Ci zadecydować? Byłaś pełna wątpliwości, nie wiedziałaś co z tym chipem, nie było usg ścięgien etc. Jeszcze znajdziesz tego wymarzonego :kwiatek:
Diakonka byłam w maju-czerwcu w baaardzo podobnej sytuacji. Przez miesiąc na zmiane miałam doła/byłam wściekła, że nie udało mi sie kupić upatrzonego konia (a też miałam dużo wąpliwości i rozterek przed podjęciem decyzji). No nie mogłam przeboleć tego, że mnie sprzedający wystawił do wiatru po tym jak juz podjelam ostateczna decyzje ze biorę. Kupilam w koncu innego konia, juz bardziej na odpiernicz bo bylam juz zmeczona jezdzeniem, ogladaniem ślipieniem godzinami w ogloszenia. Konia, ktory w sumie był tylko zapchajdziurą na trasie po innego konia. Na razie mineło dopiero pol roku, ale jesem w 100% usatysfakcjonowana. To nalepszy kon jakiego moglam sobie wymarzyc 😍 więc teraz bardzo bardzo się cieszę, że ten na ktorego się napaliłam wczeaniej nie jest jednak moj 🙂
Mój koń po moim oglądaniu został sprzedany komuś innemu, ale się "ktoś inny" rozmyślił i ostatecznie właściciele zadzwonili do mnie 😉 Tata mi wtedy mówił, jak miałam doła, że go sprzedali, mimo ze umawiałam się żeby mi dali znać jeśli będzie inny kupiec, że widocznie to nie był "Ten", że tak miało być... no to ostatecznie wyszło, że był ten 😉 Także Diakonka, co ma być to będzie 😉
Diakonka ja sobie upatrzyłam klacz, no idealną dla mnie. Pojechałam, a właścicielka, że ona już nie na sprzedaż. Załamałam się. Bo była na wyciągnięcie ręki - nikt jej nie kupił, po prostu właścicielka stwierdziła, że klacz zostaje u niej (jako jeden z 20 koni, na których się nie jeździ). Niewiele później trafiłam przypadkiem na ogierka, który był bez porównania lepszy od tamtej klaczy 🙂. Oj bym żałowała teraz jakbym ją wtedy kupiła 🙂.
Mi jak się kiedyś nie podobał potencjalny kupujący, to też powiedziałam, że koń sprzedany 😉 Co miałam powiedzieć? Że idiotom konia żal sprzedać? 😎 (To w ramach żartu oczywiście, nikogo na forum nie chce obrazić 😉 )
Megane ja podejrzewam, że sprzedająca nie chciała mi konia sprzedać bo raz, że w ogóle jeżdżę, to na dodatek na wędzidle. Pewnie jakbym naopowiadała, że konik do patrzenia i koffania to bym kupiła 😉. Ale ja po prostu powiedziałam prawdę.
Zresztą jak się dowiedziałam na miejscu przed kupnem konia był trzydniowy test: 1. Przebywasz na wybiegu i możesz konie głaskać. 2. Rano coś ala tai chi, później spacer z koniem. 3. Możesz wsiąść na konia, ale bez dotykania wodzy (oczywiście koń na kantarku sznurkowym) i jesteś usadzana wg właścicielki. Po tym czasie jak przejdziesz wszystko pozytywnie właścicielka wybierze Ci konia.
Jakież było moje zdziwienie jak inny sprzedający pozwolił mi od razu wsiąść na konia 😉.