wygląda raczej na zaniedbany przykurcz zginaczy Też tak na początku myśleliśmy, ale nie wiemy co z koniem dokładnie się działo wcześniej. Wiemy, że się urodził i stał zamknięty w stajni i czekał na swój czas.. i się doczekał. Został wyciągnięty w ostatnim momencie z tira.
Artanis, w mojej stajni był źrebak wyprowadzany z jeszcze gorszego stanu - stawał na pęcinach. Z tego co pamiętam, dostawał jakieś zastrzyki, które kurczyły mięśnie i powodowały podniesienie pęciny. Pamiętam jak przez mgłę, będę tam w niedzielę, mogę zapytać co to było. Teraz koń ma 6 lat i zdrowe nogi 🙂
[quote author=Artanis link=topic=1618.msg931758#msg931758 date=1299791451] Co po co?
to ze nie wiem po co sciagac z tira wlasnie takiego konia. [/quote] Myślę, że to nie temat na takie rozmowy. Moderator powinien to wiedzieć. Każdy może sobie zadać pytanie po co? I w głębi własnego sumienia sobie odpowiedzieć..
croopie z niecierpliwością czekam na jakieś wieści 😉
po to zeby znudzony mod mógł sie wreszcie włączyć do rozmowy?? 🤔 oczywiscie calkiem 🚫 ale przeciez modowi wolno.
wiem zaraz dostane bana, ale wybacz drogi modzie nie moglam sie powstrzymac, zwlaszcza ze źrebaczek jest u mnie , wiec jestem niejako bezpośrednio zwiazana z tematem.... 😅
Odświeżam. 🙂 Możecie zerknąć, jak to wygląda? Według mnie coś jest nie tak z nogami, niestety lepszych zdjęć nie mam. 1. 2. 3. 4. 5. PS. Ostatnie zdjęcie robione sporo wcześniej niż pozostałe. Klacz ma 11 lat, użytkowana głównie w hodowli, długo nie chodziła pod siodłem, dopiero teraz znowu powoli zaczyna.
mils, mnie to w ogóle nie wygląda na koziniec (no może maluteńki). Prawa przednia jest silnie zdeformowana. Tu się kilka rzeczy musiało nałożyć. I widać to mimo kiepskich zdjęć (bo jak się robi nodze/nogom) to nodze, i z kilku stron. Wyraz pyska nie jest istotny 🙂. To zresztą mało istotne, bo żeby wiedzieć co z tą nogą, to konieczny jest wet ze sprzętem.
Jak tam dziewczyny wasze kozińce? Pogłębiają się waszym koniom? Ja mam wrażenie, że Dzionowi ostatnio jakoś bardziej te nogi latają, a dzisiaj się nawet po jeździe wywalił na nadgarstki bez wyraźnej przyczyny, nogi mu się zgięły po prostu. Nie wiem czy to można w ogóle wiązać z kozińcem? Jakie są objawy pogłębiania się, poza oczywistymi? Jak te 4 lata temu pytałam wetów, to mówili że nic się z kozińcem nie da zrobić, może jednak macie jakieś inne informacje? Trochę się zmartwiłam, nie powiem.
Dzionka, wywalenia na nadgarstki nie wiązałabym z kozińcem 🙂 Pimpek też tak ostatnio zrobił 😉 A 27-letnia Weda z potężnym kozińcem takiej sztuczki nie dokonała odkąd ją mamy, czyli ponad 10 lat. A jak przsypia na padoku nieraz, to nie mogę się nadziwić, że te nożyny jej się nie składają.
Dzionka z własnego doświadczenia wiem że na latające nogi z kozińcem ogromny wplyw ma sposób werkowania/kucia kopyt . ale wiem też że dużo osób jak słyszy werkowanie naturalne to od razu ,,się jeży,, 🙂 bynajmniej 3 lata temu kupiłam klacz która miała dużego kozińca , w stój obie nogi latały jej jak galareta , było mnie finansowo na nią stać tylko dzięki tej jej przypadłośći 🙂 po prostu nie wiedzieli juz co z nią zrobić a że dodatkowo potykała się co kilka kroków ,a koń do skoków , to po prostu bali sie ze wkońcu ktoś zaryje nosem w piach razem z koniem . pierwsze co zrobiłam po przywiezieniu do stajni to ją rozkułam , na początku b. często lądowała na nadgarstkach bo nawet przy czyszczeniu nogi druga uginała się pod nią , nawet nie zauważyłam kiedy ustało drżenie nóg , ale szybko , miesiąc-dwa , koziniec nie cofnął sie w całośći , ale w stosunku do tego co było zmniejszył sie o ok. 60-70 % .
O rany, może macie racje z tym werkowaniem... nie mam zielonego pojęcia a zaufać komuś w kwestii kopyt to dla mnie też oporna sprawa.
Karla🙂, ale Wiwiana gdzieś daleko przecie mieszka, a kopyta chyba często trzeba naturalnie robić, nie? Jak to ogarniasz logistycznie?
blucha, serio jej się cofnął koziniec? Wow, może masz jakieś zdjęcia przed i po? Brzmi to niesamowicie! Muszę się wziąć za Dzionka, bo czasem mi staje przed oczami widok konia z jednej podwarszawskich stajni z przodem ze 30cm niżej niż tyłem przez masakrycznie ugięte nogi 🙁
Prosze Was o mala pomoc. Czy to moze byc koziniec czy niefortunne ujecie? Narazie nie posiadam zdjec w stoj i bez ochraniaczy, ale po tym zdjeciu uwazam ze jest to koziniec. Jaka jest wasza opinia?
klaudusza szkoda ,że nie masz lepszych zdjęć bo z takiego zdjęcia ciężko stwierdzić,choć faktycznie wygląda na kozińca. Może uda Ci się zrobić coś lepszego to wstawiaj. Ja też mam konia z kozińcem ale na szczęście wszystko jest ok😉
Pierwsze robione w 2009r, tuz przed rozkuciem. Drugie -w tym roku, ale tylko dlatego go wkleiłam ,bo jest w takiej samej pozycji. A koziniec zaczął zanikać juz w kilka tygodni po rozkuciu 😀 To jeszcze jeden komplet: noga w sierpniu 2009 (podkowy!!):
...i ta sama noga (bosa) w kwietniu 2010 (2 miesiące po rozkuciu):
No jak dla mnie super efekt, aż ciężko uwierzyć, że to ten sam koń 😲 Szczerze, nie spodziewałabym się, że coś takiego jest możliwe - i to jeszcze u niemłodego przecież konia. Wow!
Obniżałam kąt wsporowy po 1 mm, a strugałam 1 raz w tygodniu 😀 To pierwszy punkt regulaminu naturalnego werkowacza i podstawa przy struganiu kopyt kutych przez wiele lat na wysokie piętki 🤣
Koziniec, kozińcowi nie równy niestety, twoja Dziunia miała koziniec nabyty, gorzej z kozincami "źrebięcymi" prawdopodobnie po przykurczach ( lub ch....ra wie po czym :/) tego już się nie da wyprowadzić. 🙁