Witam, mam pytanie ponieważ już nie wiem jak powinna wyglądać umowa kupna i sprzedaży konia, ja sporządzając taką umowę z fundacją, byłam zadowolona, było wszystko jasno opisane nie mialam żadnych wątpliwośc, wyglądała następująco:UMOWA KUPNA – SPRZEDAŻY KONIA
Zawarta dnia......................................... w............................................................... pomiędzy: Fundacją Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! Z siedzibą przy ulicy Kopernika 6/8 00-367 Warszawa; numer NIP 525-21-91-290 Reprezentowaną przez……………………………………..numer dowodu osobistego……………… zwanym(ą) dalej Sprzedającym(ą) a Panem(ią) ... legitymującym(cą) się dowodem osobistym serii............. numer.................................................... pesel........................................................ nip................................................................................... Zamieszkałym(ą)... zwanym(ą) dalej Kupującym(a). §1 Sprzedający sprzedaje, a Kupujący kupuje ogiera - klacz – wałacha o nazwie....................................................................urodzonego.................................................... rasy... o umaszczeniu... o odmianach ... o znakach szczególnych (tzw. palenia): (symbole rasowe, podać jakie i gdzie)............................................................................................. (wypalone numery, podać jakie i gdzie).......................................................................................... i numerze tatuażu (chipa)... O następującym pochodzeniu: po ojcu ...................................................................................... od matki..................................................................................... §2 Sprzedający oświadcza, że jest jedynym właścicielem sprzedawanego wymienionego w paragrafie 1 konia, który jest zdrowy – jest chory (podać schorzenia, zwłaszcza jeśli jest to jedna z tzw. wad zwrotnych: łykawość, dychawica świszcząca, wartogłowienie, ślepota miesięczna) ...
§3 Ogier – klacz - wałach został(a) sprzedany(a) za uzgodnioną sumę ........................................... zł słownie ... Uzgodnioną sumę Kupujący zobowiązuje się zapłacić natychmiast po odebraniu ogiera - klaczy - wałacha (w uzgodnionym terminie) ........................................................................... §4 Ogier - klacz - wałach wraz z metryką (rodowodem), książeczką zdrowia, paszportem / inne dokumenty (wymienić) ... zostaje przejęty dnia .............................................. i staje się prawowitą własnością Kupującego.
§5 Fundacja zastrzega sobie prawo pierwokupu konia za kwotę wymienioną w §3 §6 W sprawach nie unormowanych umową mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego .
§7 Umowa została sporządzona w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla każdej stron.
SPRZEDAJĄCY KUPUJĄCY Natomiast teraz dostałam umowę takiej treści oczywiście nie z fundacji i mam pewne wątpliwosci, wydaje mi się że powinno być w umowie w jakim stanie jest koń sprzedawany, czy jest chory ma narowy, był kontuzjowany itp pytam o to ale odpowiedz dostaje tego typu: Jest zbędne wpisywanie takich adnotacji jeżeli koń jest zdrowy, nie posiada narowów. Co jednak jeśli wszystko okaże się póżniej nie ma się do czego odwołac ponieważ nie ma tego w umowie, powiedziano mi jednak że jeżeli okaże się coś takiego to jest możliwość zwrotu konia, na jakiej podstawie? Póżniej jak to udowodnie że było to wcześniej? U M O W A kupna – sprzedaży
Zawarta w dniu 27 stycznia 2010 roku w Warszawie pomiędzy:
Sprzedający sprzedaje a Kupujący kupuje konia pełnej krwi angielskiej: kl. Balbina kaszt. ur. 2004 r. po Pasion od Helisa po Royal Court
Przeniesienie własności nastąpi pod warunkiem zapłaty całej ceny przez Kupującego.
Kupujący zapłaci Sprzedającemu cenę w kwocie: 2.500,00 zł (słownie: dwa tysiące pięćset) w dwóch częściach w ten sposób, że: do dnia 31 stycznia 2010 r. Kupujący wpłaci na konto Sprzedającego kwotę 1.000,00 zł (jeden tysiąc) tytułem zadatku; do dnia 28 lutego 2010 r., lecz nie później niż w dniu odbioru konia Kupujący wpłaci Sprzedającemu kwotę 1.500,00 zł (jeden tysiąc pięćset), tytułem uzupełnienia ceny.
Niezapłacenie przez Kupującego ceny w terminie wskazanym w ust. 3 lit. b) powyżej, ma ten skutek, że niniejsza umowa wygasa, a wpłacony zadatek, o którym mowa w ust. 3 lit. a) nie podlega zwrotowi.
Wydanie konia nastąpi w terminie uzgodnionym przez Strony.
Sprzedający i Kupujący zgodnie oświadczają, że nie będą kierować w przyszłości wobec siebie żadnych roszczeń z tytułu niniejszej Umowy.
W sprawach nieuregulowanych postanowieniami niniejszej Umowy mają zastosowanie przepisy Kodeksu Cywilnego dotyczące umów kupna – sprzedaży.
Wszelkie spory, których Sprzedający i Kupujący nie rozstrzygną w sposób polubowny będą rozstrzygane przez właściwe rzeczowo sądy w Warszawie.
Niniejsza Umowa została sporządzona w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednej dla Sprzedającego i Kupującego.
SPRZEDAJĄCY KUPUJĄCY W tej umowie jest jednak wydaje mi się haczyk ponieważ jest napisane że strony nie będą kierowac wobec siebie żadnych rozszczeń, czyli jak coś będzie nie tak to dowidzenia, czy o co chodzi waszym zdaniem? 😉
Ja uwazam ze powinny byc informacje o stanie zdrowia konia, ostatnio spisujac umowe w sprawie konia dokladnie zawarlam ze kon danego dnia byl badany przez weterynarza (wymienionego z nazwiska) no i co stwierdzono. A tak w ogole bardzo mi ta umowa przypomina przedwstepna niz kupna sprzedazy(koncowa) ale mogę sie mylic. 🤔
Bo tez zamiast pisac:
Wydanie konia nastąpi w terminie uzgodnionym przez Strony.
nie lepiej w umowie zawrzec date wydania konia, bo jezeli bedzie taka sytuacja: Wplacilas w terminie zadatek, kon bedzie Ci wydany 28 lutego, a przez ten okres nastapi kontuzja lub gorzej kon padnie z winy poprzedniego wlasciciela, to wplacony zadatek tez Ci przepada?
Moze troche sie czepiam ale jestem na etapie kupowania konia i sama sporzadzam umowe kupno-sprzedaz, a po wczesniejszych (z innym koniem) doswiadczeniach wiem ze jak czegos nie ma na papierze to jakby tego w ogole nie bylo.
PS. Mysle ze w odpowiednim watku o umowach 'konskich' znajdziesz rozwiazanie 😉
Norquina dobrze pisze. to jest umowa przedwstepna, w dodatku bardzo niekorzystna dla kupujacego. adrianna32, bardzo szczegolowa umowe kupna/sprzedazy mozesz znalezc miedzy innymi w 'prezentach' na stronach konskiego targu. w tym, co przestawilas, nie ma nic... co mogloby Ciebie chronic albo co identyfikowaloby i opisywalo konia. bardzo brzydki swistek i na pewno bym czegos takiego nie podpisala. wrecz wyglada na probe wyludzenia tego tysiaka
ja rowniez uwazam, ze ta umowa jest lipna. mozesz wzorujac sie na tej umowie, ktora masz z fundacja, odpowiednio ja zmodyfikowac i uzyc. tamta jest ok.
Dziewczyny mi ona bardzo podpada, pytałam o to co mnie interesuje no ale mowia ze jesli nie ma narowow nie jest chory itp to nie trzeba tego wypisywać, poza tym co mi juz bardzo podpada to to że własnie mam podpisać umowe jako pierwsza wysłac 2 egzemplarze poczta itp chyba ze wysle umowe a kaske wpłace dopiero jak dojdzie mi umowa podpisana jak myslicie? Zalezy mi bo to musi byc na wczoraj!
jesli kon nie ma narowow, to powinno byc napisane, ze sprzedajacy oswiadcza, ze kon jest wolny od wad zwrotnych (wartoglowienie, slepota miesieczna, lykanie, dychawica), ze nie tka (a to jest bardzo wazne, bo moze byc tak, ze kon nie bedzie ci tkal przez miesiac jak przyjedzie, moj tak mial- 3 tygodnie nawet sie nie kiwnal) i wg obecnej wiedzy wlascicela jest zdrowy i nic mu nie dolega. a jak nie chca podpisac normalnej umowy to to jest podejzane.
§3 Ogier/klacz/wałach został(a) sprzedany(a) za uzgodnioną sumę 2.500. zł, słownie Dwa tysiące pięcset zł Uzgodnioną sumę Kupujący zobowiązuje się zapłacić natychmiast po odebraniu klaczy (w uzgodnionym terminie) ........................................................................... Przeniesienie własności nastąpi pod warunkiem zapłaty całej ceny przez Kupującego. Kupujący zapłaci Sprzedającemu cenę w kwocie: 2.500,00 zł (słownie: dwa tysiące pięćset) w dwóch częściach w ten sposób, że: do dnia 10 lutego 2010 r. Kupujący wpłaci na konto Sprzedającego kwotę 1.000,00 zł (jeden tysiąc) tytułem zadatku; do dnia 28 lutego 2010 r., lecz nie później niż w dniu odbioru konia Kupujący wpłaci Sprzedającemu kwotę 1.500,00 zł (jeden tysiąc pięćset), tytułem uzupełnienia ceny.
Niezapłacenie przez Kupującego ceny w terminie wskazanym w ust. 3 lit. b) powyżej, ma ten skutek, że niniejsza umowa wygasa, a wpłacony zadatek, o którym mowa w ust. 3 lit. a) nie podlega zwrotowi.
Wydanie konia nastąpi w terminie uzgodnionym przez Strony.
po odebraniu klaczy (w uzgodnionym terminie) 28.02.2010 r §4
klacz wraz z metryką (rodowodem), książeczką zdrowia, paszportem/inne
dokumenty (wymienić) ...
zostaje przejęty dnia ............. i staje się prawowitą własnością Kupującego.
§5
Pozostałe uzgodnienia ...
...
...
§6
W kwestiach nie uregulowanych niniejszą umową stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu Cywilnego.
§7
Umowa została sporządzona i podpisana na każdej karcie przez przedstawicieli obu stron w dwóch egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron
. ................................................ ............................................... podpis sprzedający podpis kupujący Taką umowe sporządziłam ja , dziwi mnie jednak wciaz to ze to ja pierwsza musze podpisac wysłac a dopiero sprzedający, jak myslicie moze byc?
A nie możesz normalnie pojechać po konia, podpisac umowę, zapłacić i zabrać konia? I tak przy okazji, będziesz trzymać konia w tej stajni, gdzie padok przypomina pole po wybuchu kilkunastu mini bomb?
zen 🤣 oczywiście że nie dlatego kombinuje jak kon pod góre, jutro będe przestawiać góry, nie niestety nie mogę pojechać 😕 bardzo mi przykro ale naprawde nie moge, tez bym tak własnie wolala.
nie ma takiej możliwości to stajnia wyscigowa konie musza zostac sprzedane do 1 marca bo przyjezdza 30 nowych z zagranicy i nie ma miejsca w boksach, znajoma z fundacji powiedziała ze pojedzie i powie co i jak, no ale umowy nie podpisze. 😕
Strzyga mniejsza z tym, nie chce mi się juz tłumaczyć. Bez obrazy. :kwiatek: Nie powiem co z resztą bo tu i tak się już za wiele dzieje, za dużo czepiania, Bóg wie o co, nie wiem co się stanie i nie interesuje mnie to. 🙄 :kwiatek:
Strzyga, jesli to sluzewiec, to poprzednie wyjezdzaja. Adrianna32, nie daj sie w balona robic. juz pomijajac cene (zdecydowanie wysoka) - bez zadatku, bez bzdurnych umow i tak mozesz tego konia na spokojnie za tydzien czy dwa kupic. to jest ciagle jeszcze luty. lepiej ciut spokojniej to zalatwic, a dobrze i bez wpadek. chyba ze zwisa Ci, co sie stanie z tym tysiakiem zadatku 😉 (nastepna sprawa, zadatku to sie zazwyczaj daje 200zl 😉 )
poza tym warto zaznaczyć ze dajesz ZALICZKĘ a nie ZADATEK! zaliczka w razie jak nie weźmiesz konia a masz umowę wstępna kupna sprzedażny gdzie zawarte jest ze twoja zaliczka wyniosła tyle i tyle to muszą ci oddać bo zaliczka jest zwrotna. natomiast zadatek jest bezzwrotny i jeśli wycofasz się z kupna to nie masz możliwości proszenia o zwrot zadatku
Naprawdę tak jest, że zaliczka zostaje zwrócona, jeśli zrezygnuję z konia? To po co w ogóle się ją wpłaca? Wydawało mi się, że to jest taka gwarancja dla sprzedającego, że klient myśli poważnie o koniu i wpłaca się ją po to, żeby mieć pewność, że koń nie zostanie sprzedany komuś innemu. Jak to właściwie wygląda?
Zaliczka jest zwrotna, zadatek jest bezzwrotny (ale też nie do końca, bo w przypadku, jeśli umowa nie dochodzi do skutku z winy sprzedawcy, to zadatek jest zwracany podwójnie).
adrianna32, musisz mieć przedwstępna umowę kupna sprzedażny, ewentualnie jakieś potwierdzenie ze dałaś zadatek i miałaś wtedy i wtedy kupić konia. wina sprzedającego może być np to ze wziął zadatek a sprzedał komuś innemu konia.
Solina no tak będę miała potwierdzone na druczku bo wpłacam na konto. No to co ta umowa też jest zła? Ja ją już dzisiaj wysyłam, więc muszę wiedzieć. 😉
Tak z czystej ciekawości Adrianna - w jakim celu kupujesz kolejnego trudnego konia (nie ma co się oszukiwać - konie po wyścigach bywają kłopotliwe w obsłudze)? Rozumiem, że koń zagrożony ... ale czy nie lepiej pomóc poszukać dla niego innego domu? Nie zbawisz całego świata, a bardzo łatwo zapędzić się w "kozi róg" ... bez urazy, ale nie mając wiedzy i doświadczenia, Twoje postępowanie świadczy o braku rozwagi i wyobraźni (i nie ma nic wspólnego ze szlachetnością, dobrym sercem ....czy czym tam się kierujesz).
ps. z góry przepraszam jeżeli poczułaś się urażona, ale taka jest prawda 🙂
Ale mi nie zależy na tym żeby ktośmówił że jestem szlachetna, poprostu chcę jak najlepiej i dołoże wszelkich starań żeby tak było, wiem że są trudne, ale jak już mówiłam potrafie się obchodzić z końmi ujezdzonymi czyli od 3 lat w góre. Potrafie też jeżdzić, proszę tego znowu żle nie odebrać zmieniam stajnie i tam już będę miała kogoś do pomocy. Szukałam domu dla mamy mojej klaczki, ale niestety ktoś się wycofał.
Wiem że nie uratuje świata, nie o to mi nawet chodzi szczerze to i tak planowałam kupno drugiego konia. Poradze sobie, nie biore konia przecież po to by zrobić mu krzywdę, staram się też żeby było dobrze poprostu nie zawsze dobrze coś wytłumacze, i dostaje po lbie. 🤣
Met nie nie nie o to chodzi. 😵 👍 Ale faktycznie zabawnie wyszło. 😁 Chodzi o to że w szkólkach jezdzieckich np w Holandii to większość była zajezdzana 3/4 lata, były nauczone posłuszeństwa, bez problemu chodziły na uwiązie podawały nogi takie tam, były grzeczne. A z takimi malucyhami nie miałam nigdy do czynienia. Musze go wszystkiego nauczyć i to jeszcze taki szkrab. Wszystko co nie zrobie to się o niego boje. 😁 Ale 7 letni koń nawet po wyścigach to już co innego, taki kon jest nauczony lonzowania, bez problemu ok może małe mankamenty, ale generalnie wie o co chodzi. Więc nawet oswajanie z siodłem, jezdzcem nie sprawi mi problemu. Miesiąc i damy rade, poza tym klaczka jest bardzo układna. A ja się zakochalam. met mało się wczoraj ze mnie wyśmiewałaś??? 😜