Prosze Cie, jesli mozesz to zachowaj dla siebie swoje przemyslenia itp. dotyczace poniekad mnie - młodego kierowcy. Ekscytacja? Raczej sie mylisz. Swoja droga mnie nie dziwi szukanie sposobu na piratow drogowych, a pomysly na rozwiazanie tego problemu.
Każdy młody kierowca ekscytuje się tym, że może zasiąść za kierownicę, nic nowego 😉 Też się ekscytowałam 😉 Ważne zeby podejśc do tego z głową. No a jakie masz pomysły na walkę z piratami drogowymi? Co pogawędki o bezpiecznej jeździe i reklamy społeczne? Przykro mi ludzie juz tacy są, że działaja na nich głównie kary - wysokie kary. Sprawdziło się to w nie jednym państwie w EU gdzie kwoty za wykroczenia są kosmiczne. I ja nie widzę w tym nic złego. Skoro ktoś jest na tyle głupi, że naraża innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo swoja kretyńską jazda nie dostosowaną do przepisów to ja nie mam nic przeciw żeby powstawały surowe przepisy.
Wyzsze kary - wyzszymi karami, a to,ze moim zdaniem powinno się zmienić chociażby ograniczenia prędkości to inna sprawa. (O czym pisała Rtk kilka postów temu - cytat). Nie rozumiem jednego - dlaczego normalny, rozsądny kierowca ma cierpieć za to, że inni są niespełna rozumu... Absurdalne przepisy - to bym zmieniła w pierwszej kolejności, jak już napisałam wyżej.
A ograniczenia prędkości są sztuczne, nie zmieniane od wielu lat, a technologia samochodów przecież poszła w przód, nasza prędkość bezpieczna urosła. Szybciej jeżdżę nowym autem niż starym fiatem, a ograniczenia te same 😉.
Niestety ale wiekszosc wypadków powoduja własnie młodzi kierowcy, taka prawda. Więc JAKIEŚ oganiczenia powinni wprowadzić, próbować coś z tym zrobić. A czy te są akurat słuszne, sama nie wiem. Pewnie wyjdzie w praktyce 🤣 Ja sie ciesze ze bedzie te 48 punktów, bo tak naprawde na autostradzie złapią - i już dowalą 10 punktów. A kto jedzie na autostradzie przepisowo ? 😎 To 2 razy złapią i hmm... zostają nam 4 punkty do zabrania prawka i jeździmy rok 50 km/h pod strachem...
Jeździsz wg przepisów - nie cierpisz, proste jak drut. 😎 Owszem technologia poszła w górę ale odporność pieszego na zderzenie z autem nie. Jak również droga hamowania magicznie się też nie zmienia.
Wiecie co mnie bawi? Ze bulwersujące się osoby to głownie osoby młode. Rzadko spotykam się z taka reakcją osób po 30 i to mówi dla mnie samo za siebie. Doświadczenie uczy.
Sama jestem młodym kierowcą, nie długo będzie rok jak mam prawko. Nie miałam dotąd żadnych kłopotów na drodze. Po prostu dostosowuje prędkość do warunków i przepisów. W mieście poruszam się głównie 50-60km/h. Na większych drogach gdzie jest ograniczenie do 70km/h zwykle się tego trzymam. Chyba, że wracam późnym wieczorem czy coś to zdarzy się te pare km szybciej. I daleko mi do osoby, która boi się samochodu i jazdy 😉 Ale od małego spędzałam na drodze kuuupe czasu i poniekąd zdobyłam doświadczenie. Wolę się spóźnić 10 minut niz pospieszyć 60lat.
ps. Co do tego dawania punktów za przekroczenie prędkości uważam, że powinna byc wlepiane za przekroczenie gdzieś tak o 25km/h niz przepisowa.
Daniela to troche "takie gadanie" - bez urazy 😉 Jedź z przepisami - nie bedzie mandatów. Nie pal - bedziesz zdrowy. Nie pij - bedziesz jeszcze zdrowszy. Bądź grzecznym dzieckiem, nie ściągaj, nie pluj, nie rzucaj papierków itp. Życie jest pełne zakazów 🙄 Ale co byliby z nas za ludzie gdybyśmy sie stosowali do wszystkich nakazów, zasad - roboty ? 😜
A 10 punktów dostaje sie za przekroczenie predkosci o 50 km na godz, czyli na autostradzie wystarczy 170 km/h i masz. (jesli dobrze licze).
Daniela, mnie osobiście dotknęła ta Twoja wypowiedź: Nie mówiąc juz o prawku na motor od 24lat - mam dośc tych łbów na drogach. Tak się składa,że oprócz jazdy samochodem poruszam się też motorem.Zgodzę się,że nie brakuje czubów,którzy robią prawko,kupują pojazd o dużej mocy i szaleją stwarzając zagrożenie dla siebie i innych,jednak na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam,że siedząc za kierownicą samochodu nigdy nie miała sytuacji,żeby motocyklista spowodował zagrożenie,a siedząc na motorze 3 razy o mały włos mogłabym źle skończyć a kilka razy cudem uniknęłam drobnej kolizji-wszystko z winy kierowców,którzy po prostu zjeżdżali na mnie jakby mnie nie widzieli.
Przepisy zaostrzać trzeba,jednak uważam,że znaczna część ograniczeń prędkości jest bezsensowna. Ostro wymyślili z tymi 2 wykroczeniami dla młodych kierowców-wcale nie tak trudno "złapać" punkty. Sama kiedyś jako młody kierowca (teraz mam 21 lat,ale prawko mam dłużej-w czerwcu minie 5 lat, bo robiłam B1)miałam taką sytuację: wracałam z zawodów,padał deszcz i zapaliło się pomarańczowe jak byłam tuż przed sygnalizatorem.Uznałam,że mniejsze zagrożenie stworzę jak przejadę(zaznaczam,że skrzyżowanie minęłam jeszcze na pomarańczowym)niż jak zacznę hamować,bo zatrzymałabym się trochę za daleko i ktoś mógł mi w kuper wjechać na dość śliskiej drodze.Pech chciał,że jechała za mną policja-dostałam 8pkt i 200zł.Jak widać punkciki zbiera się szybciutko;p
Każdy ma swoje spojrzenie na świat. Dla mnie to nie jest "takie tam, gadanie" tylko dobre rady ludzi starszych, których podważyć się nie da choć bardzo by się chciało. No bo co zaprzeczysz? Jeździsz rozważnie i z przepisami to nie masz mandatów. I nie rozumiem w czym ludzie maja taki problem. Chcecie szaleć to szalejcie ale nie narażając innych.
I szczerze? Nie wyobrażam sobie jechać samochodem więcej niż 140km/h. Człowiek to tylko człowiek i nie jest w stanie zapanować nad wszystkim, przewidzieć itd.
ps. Bardzo nie lubię dzieci, które plują, rzucaja w ludzi, męczą zwierzaki i generalnie zachowuja sie jak rozwydrzone bachory, którym się w głowkach poprzewracało bo mamusia bezstresowo wychowuje 😉
D&A - Przepraszam jesli poczułaś sie urażona :kwiatek: Myślałam, że góry wiadomo, że pisze o tej złej stronie mocy 😉 Wiadomo, że tak jak są ludzie bezmyślni tak i w tym samym "kręgu" są bardzo odpowiedzialni, mądrzy kierowcy.
Daniela,spoko-po prostu zbyt często słyszę opinię,że ci na motorach to czuby(chociaż niestety nie bierze się ona z powietrza)i często niestety się generalizuje no a ja jestem w takiej sytuacji,że poruszam się i autem i motorem i mam małe porównanie.Rozumiem,że miałaś na myśli "tych złych"😉
Tak miałam na mysli tych co śmigają przez przejścia na pieszych gdy ja wchodze na nie gdy mam zielone i chce się czuć bezpiecznie. Jak równiez tych, którzy wymuszają pierszeństwo bo przeciez są szybsi, pojawiają się znikąd jadąc slalomem i wyprzedzają na 3 🙂 Nie jestem uprzedzona do motocyklistów 😉
Daniela, i tu się z Tobą zgodzę pytanie kiedy kierowca przestaje byc młody 😉
ja mam prawko od 12 lat i nadal czuje się młoda. Rocznie przejeżdżam koło 30-40 tysięcy więc w ciągu swojego życia przejeździłam 350-400 tysięcy km. czuje się młodym doświadczonym kierowcą. 😎 zdarza mi się jeździć szybko. ostatnio rzadziej z powodów ekonomicznych i z poczucia odpowiedzialności za siedzącego przeważnie w aucie Juniora.. chce tylko powiedzieć że nie można generalizować i obruszać sie, ze ktoś autostradą śmiga 170 km/h
Prawo jazdy posiadam od 9 lat. Własne auto tyle samo. Jestem czynnym kierowcą przez ten cały okres. Trasy pokonywałam różne i różnymi autami, z różnymi silnikami, gabarytami, napędami. Uważałam się za dobrego, świadomego kierowcę, że w wielu sytuacjach zagrożenia poradzę sobie...do momentu kiedy zostałam wsadzona do samochodu rajdowego i przewieziona na podłożu szutrowym, na odcinku testowym przez kierowcę startującego w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Widziałam wiele podczas tego przejazdu, widziałam świadomego, bardzo dobrego kierowcę, który panuje nad swoim autem w niemalże 100%, jest świadomy tego jaką prędkością jedzie, co robi przed zakrętem, w zakręcie, zaraz po nim, na prostej. Ja widziałam zbliżające się drzewa, w momencie kiedy ja hamowałabym on trzymał gaz itd. Widziałam co kierowca robił swoimi rękoma, nogami, jak się zachowywał, był skoncentrowany, każdy jego ruch był przemyślany. Kiedy auto chciało mu wyjść spod kontroli on szybko na to reagował. Nie chodziło w tym przejeździe o prędkość, a o perfekcyjny przejazd przy dużej prędkości na dość trudnym terenie. Byłam pełna podziwu i po wyjściu z auta powiedziałam jedno zdanie: Jestem marnym kierowcą i tak naprawdę nie wiem jak się zachować w wielu sytuacjach. Wiadomo, jazda "rajdowa" różni się od jazdy "cywilnej", ale ja zaprosiłabym wszystkich "bogów prostej" do przejechania się z kierowcą rajdowym na fotelu pilota. Gwarantuję, że po takiej przygodzie zaczną zapinać pasy bezpieczeństwa jeśli tego wcześniej nie robili, a ich jazda zmieni się na lepsze, bo jadąc samochodem rajdowym świat przelatuje ci przed oczami i wyobraźnia działa tak bardzo, że nawet się tego nie spodziewasz. A dlaczego uważam, że warto się przejechać? Ponieważ widziałam również panów wysiadających po takiej przejażdżce i ich miny, a potem słyszałam to co mówili. U niejednego zmieniło się "jestem bogiem prostej" na "mało wiem i potrafię", no i jakoś tak im się przydepnąć już nie chce.
Ludzie przekraczający dozwoloną prędkość, wyprzedzający na trzeciego, jadący na czerwonym, nie patrzących na znaki, itd. są bez wyobraźni, jakiejkolwiek i mający w głębokim poważaniu czyjeś, jak i swoje życie i zdrowie. Czy ma 18, czy 60 lat.
wg mnie pojęcie młody kierowca nie jest zbyt trafne.Bardzo często jest sytuacja,kiedy młoda osoba,która dopiero zdaje prawko jeździ dużo lepiej i pewniej od osoby,która ma prawo jazdy od 30 lat,ale boi się,jeździ na modliszkę,hamuje co 50m bez przyczyny,jedzie 40 lewym pasem tam gdzie powinna 90 itd...Chyba wiadomo kto tu powoduje większe zagrożenie.
Ok świeży kierowca 😎 Ja mam na myśli ten typ ludzi, którzy jak odbiorą prawko to traktują je jako jakąś przepustkę do szalenia na drodze.
np. Moja droga do stajni w pewnym odciku ma kilka zakrętów po sobie w zasadzie jest takim S. Co prawda nie są one 90stopni ale jednak są. Jadę sobie więc spokojnie zważając na obecne warunki atmosferyczne a tu nagle wyprzedza mnie jakiś kretyn na łuku a na przeciwko jedzie spora ciężarówka... No pogratulować wyobraźni. Pomijam fakt, że taki łeb może siebie skasować ale nic bardziej mnie nie wścieka jak to, że naraża MNIE - spokojnego kierowcę bo nagle zajeżdza mi drogę, cięzarówka trabi itd 🙄
A co powiecie o tym aby ludzie po przekroczeniu któregoś roku życia ponownie przechodzili testy na prawko?? To niestety przykre i czeka każdego z nas. Jednak kiedy widzę starszą osobę za kierownicą która nie zwraca uwagi na żadne przepsy to szlag mnie trafia.
Dokładnie - starsi ludzie to ogromne zagrożenie, bo młodzi mają świadomość, że łamią przepisy. Starsi często mają przyzwyczajenia, ciężko przystosować im się do zmieniających się przepisów, planów miasta, sytuacji atmosferycznej. Wiem co mówię, bo w zeszłym roku mój dziadek spowodował wypadek, jedna osoba została ciężko ranna, a on sam zmarł wskutek obrażeń.
Ja mysle ze to nie jest najwazniejsze, statystycznie takie osoby powoduja bardzo mało kolizji, nie mówiąc o wypadkach. Jeżdżą tak wolno na ogół, że stanowia małe zagrożenie. Oczywiście denerwują mnie czasem potwornie gdy wloką sie 50- km/g na trzypasmówce najszybszym pasem.... 🤬 Ale trudno,zaklne,wymine i koniec problemu. Trzeba cos z tym zrobić, ale to nie jest priorytet.
Bardziej boje się drechów z zimnymi łokciami albo tzw "nowobogackich w suvach/jeepach" (często panienek które nie potrafią nawet tym jeździć) 😵I zeby nie było - nie twierdzę ze wszyscy 😎
Bardziej boje się drechów z zimnymi łokciami albo tzw "nowobogackich w suvach/jeepach" (często panienek które nie potrafią nawet tym jeździć) 😵 I zeby nie było - nie twierdzę ze wszyscy 😎
Oni mają własny kodeks drogowy 🙄 : Gnoju zjedź mi z drogi, bo Pan i Władca jedzie!
Poza tym po zdaniu na prawo jazdy kat. B przez pierwsze 2 lata trzeba będzie jeździć z opiekunem
Świetny pomysł. Od razu zrobi się bezpieczniej. Zwłaszcza w przypadku osób, które robią prawko, a potem przez kilka lat ani razu nie siadają za kierownicą 😎
ja tam nie mam nic do nowych przepisów, ewentualnie aktycznie uwazam, ze 48 pkt to strasznie duzo, no ale coz, powiedzmy ze i tak hest bol ze po 24 idzie sie na doszkalanie czy costam
Mlodzi kierowcy ktorzy od razu jade niewiadomo jak tez mnie wkurzaja - fakt, sama jezdze czasem z lekka przesada, ale nigdy kiedy moge stwarzac zagrozenie dla kogokolwiek innego na drodze. Staram sie realnie oceniac swoje umiejetnosci i mozliwosci samochodu. Za to przez pierwsze 1,5 roku gdy jezdzilam tylko autem rodzicow (najpierw z nimi, pozniej pozyczalam) powiedzmy 1 na tydzien/dwa jezdzilam jak najbardziej ostroznie i rozwaznie.
Co do starszych osob - moj dziadek jezdzil do 82roku zycia (przestal jezdzic na kilka miesiecy przed smiercia, gdy jego stan zdrowia juz w ogole na to nie pozwalal) i nie powodowal wypadkow, nie robil dziwnych sytuacji na drodze - jezdzil sobie spokojnie, zgodnie z przepisami i bylo dobrze =)
Zdecydowanei czesciej dziwne sytuacje na drodze stwarzaja: a) mlodzi, w pseudosportowych autach b) zbyt pewni siebie, faceci ok 35lat w nowych, mocnych "limuzynach" (typu audice i bmw, czesto teraz tez toyotki ;P c) jak ktos wczesniej wspomnial - nowobogaccy w suvach i "terenowkach" nawet nie umiejacy jeszcze tym jezdzic w przewazajacej czesci =)
Kazdym autem jezdzi sie inaczej. A jak ktos przesiada sie z malego na wieksze to niestety nie zawsze chociazby wie ile jego auto zajmuje miejsca na drodze =)
No przeciez mi nie powiesz, ze kazdym autem jezdzi sie tak samo? Bo ja miedzy sceniciem, clio i lanosem widze roznice OGROMNE. A przesiadanie sie ze scenica do clio uwazam za zdecydowanie lepsze niz z clio do grand scenica - wlasnie chociazby ze wzgledu na przyzwyczajenie do zajmowanego miejsca na drodze ;-)
Zdecydowanei czesciej dziwne sytuacje na drodze stwarzaja: a) mlodzi, w pseudosportowych autach b) zbyt pewni siebie, faceci ok 35lat w nowych, mocnych "limuzynach" (typu audice i bmw, czesto teraz tez toyotki ;P c) jak ktos wczesniej wspomnial - nowobogaccy w suvach i "terenowkach" nawet nie umiejacy jeszcze tym jezdzic w przewazajacej czesci =)
Mamy BMW i jesteśmy chyba wyjątkiem od reguły, nie nosimy dresów, nie mamy 4 paska gratis, nie mamy super hiper głośnego wydechu (dzięki dziurze, która zrobiła się ze starości i kogoś to podnieca), nie mamy przyciemnionych szyb folią do pieczenia ciast, nie mamy włożonych niebieskich żarówek żeby eeeekstra wyglądało, cieszymy się, że mamy mocne auto, jakościowo zrobione tak jak mało które i czujemy się w nim bezpieczniej. Ot tacy normalni...choć to rzadkość wśród posiadaczy tej marki. Dlaczego ona się tak kojarzy? Bo już BMW serii 3 E36, czy E30 można kupić za 3 tys. zł, tył napęd robi swoje, silniki małe nie są, auto jako tako się prezentuje i "chłopcy ze wsi*" mogą sobie takim autem poszaleć, dziewczyny przewieźć... 😎 Za tę samą cenę można kupić co innego, owszem, jednak to już nie to 😉 Edit. * to tylko przenośnia, wieś bardzo lubię i nie dam złego słowa powiedzieć.
Akurat tutaj BMW wymienilam jesli chodzi o te najnowsze, bo zarowno one jak i audice sa teraz kochane przez zarobionych 35 latkow ktorzy szaleje po drogach i patrza sie na slabsze, starsze auta z jakas dziwna pogarda
Mlodzi w hondach, bmw (np wlasnie e36) i golfach to zupelnie inna para kaloszy.
(choc zastrzegam - do hond nic nie mam, kocham je nad zycie, sama mam nadzieje kiedys taka miec i na spotach MKH zdarzalo mi sie chwile bywac ;-).
Glosne wydechy, przyciemnione szyby i ogolnie zrobione auta z reguly lubie ;-) wiec to inna para kaloszy 😀