To tak jak walka Gołota - Brawster. Pamiętam jak dziś. Czekałem całą noc. Zaczęło się, ale nagle usłyszałem, że w czajniku woda na kawkę robi bul bul. Myślę sobie początek pierwszej rundy to spokojnie zrobię sobie kawkę i zasiądę już na dobre. Wracam z kawą, a tam już pozamiatane 😂
To tak jak walka Gołota - Brawster. Pamiętam jak dziś. Czekałem całą noc. Zaczęło się, ale nagle usłyszałem, że w czajniku woda na kawkę robi bul bul. Myślę sobie początek pierwszej rundy to spokojnie zrobię sobie kawkę i zasiądę już na dobre. Wracam z kawą, a tam już pozamiatane 😂
No ale czasem uda się "trafić", pamietam jak parę lat temu mój tata pilnował naszej klaczy. Oglądał sobie mecz LM Arsenalu z kimś tam i w przerwie coś go tknęło, żeby zajrzeć. Idealnie się kobyła wpasowała trzeba przyznać 😁
A oni znów w stajni "śnieg" mają 😁 Faktycznie ten kurz wygląda, jakby śnieg padał... Edit: położyła się, czyżby miało się coś dziać? Tylko "wyjście" zasłania akurat krata boksu :/ A nie wstała...