Forum konie »

Jeździcie w te mrozy??

Daniella_283:  jak można puścić mokrego kona na mróz o.O  Odstawiasz mokrego konia i nic z nim nie robisz po prostu stoi w derce tak ?  Jeśli ma tak bardzo długie kłaki że nie chce schnąć ( nie dziwie sie , prędzej zamarznie niż wyschnie w temperaturze poniżej 0 ) weź siano ,słome i powycieraj konia ; D Stara dobra metoda kiedyś nie wierzyłam że działa a jednak ; o  Ja tam preferuje ręcznik no ale ten jest niej wydajny. Koń powinien szybciej wyschnąć. Poza tym ta derka jest cała z polaru czy na wierzchu ma jakiś nieprzemakalny materiał ? jeśli nie jest cała polarowa koń nie wyschnie a zgrzeje sie jeszcze bardziej bo pot nie ma jak parować a derka jak schnąć 😀
U nas na pastwisku tez gruda, z daleka słychać jak konie chodzą, ten śnieg strasznie trzeszczy pod kopytami  🤣
Hali tez nie mamy (mam konie prywatnie u siebie), ale jeździmy na łąkach, tam jest fajny sypki śnieg  🙂
Lonżownik też nie nadaje się do użytku przez podłoże.
Wracając bardziej do tematu, dziś było -16/-15 stopni, nie dałam się mrozowi  😀iabeł:
Nigna, dziś po jeździe konia postawiłam w boksie na 10 minut bez derki, był cały w szronie. Założyłam derkę, postał ponad godzinę, ciągle parował, gdy było już lepiej puściłam go na około godzinę na pastwisko, gdyż dziś konie stały ciągle w boksie. Derkę ma całą polarową, która też zaszła szronem gdy była na koniu.
Daniella czy do Ciebie nie dociera, ze nie masz jezdzic intensywnie? nie pozwalac by kon sie zapocil? nie zazdroszcze drogom oddechowym Twojego konia.
Daniella a dlaczego najpierw postawilaś konia na 10 min

bez derki? Czytając Twoje posty łapie się za głowę....
Daniella Ty nadal nie rozumiesz  🙄 Wciąż pytasz czy możesz konia wieczorem, po jeździe zostawić w derce w stajni. Nie nie możesz tak go zostawić. Derka szybko stanie się mokra i musisz ją wtedy zdjąć/wymienić na inną. Tłumaczenie, że Tobie byłoby na rękę tak robić jest straszne. Poza tym chyba karmisz konie wieczorem? I chyba nie robisz tego od razu po tym jak schodzisz z konia?
Dociera, dociera.
W tym tygodniu to nasza 3-cia jazda. 2 jazdy było okej, koń w porządku. Dziś więcej galopowaliśmy, koń się zgrzał. Od teraz kończymy z takimi jazdami a przerzucamy się na stępowo-kłusowe tereny, po czym gdy koń nadal będzie zgrzany będzie siedział w derce aż się nie wysuszy.
Forta, postawiłam go.. sama nie wiem  🤔 Wyleciało mi z głowy, że może pojawić się szron ? chyba tak..
Widzę, wiem co zrobiłam źle, właśnie dlatego piszę tutaj z banalnym (jak dla Was) pytaniem, aby koniowi nie zaszkodzić.
Kurczak Tak, wieczorem konie karmie. Przed pisaniem tutaj nad tym myślałam, czy nie byłoby tak dobrze, zostawiając go w derce na noc. Nie, nie będzie dobrze- więc tak robić nie będę. 🙂 Byłoby mi na rękę, bo po jeździe (celowo jeździłabym późnym popołudniem) zostawiałabym go w derce na noc, rano zdejmowała i wypuszczała konie na pastwisko. Skoro nie będzie tak dobrze, to będę zmieniała derki (jak skombinuję drugą, póki co wezmę jakiś koc) co pół godziny 😉
(...)  weź siano ,słome i powycieraj konia ; D Stara dobra metoda kiedyś nie wierzyłam że działa a jednak ; o   Ja tam preferuje ręcznik no ale ten jest niej wydajny. Koń powinien szybciej wyschnąć. Poza tym ta derka jest cała z polaru czy na wierzchu ma jakiś nieprzemakalny materiał ? jeśli nie jest cała polarowa koń nie wyschnie a zgrzeje sie jeszcze bardziej bo pot nie ma jak parować a derka jak schnąć 😀


ze słomą (sianem ew.) się zgodze - całkiem mi to uleciało, to rewelacyjna metoda - robie tak i zima i latem (dodatkowo to też fajny masaż). taki wiecheć (czy jak to tam się zwie:P) się skręca i wyciera....

z derką też: na mokrego - tylko polar ! (i zmieniac jak zawilgotnieje, bo w mokrym bezsensu, a nawet gorzej)

daniela - oczywiście mozesz konia zostawić na noc w derce - ale suchej!
[quote author=Daniella_283 link=topic=15273.msg1287330#msg1287330 date=1328209609]
U nas na pastwisku tez gruda, z daleka słychać jak konie chodzą, ten śnieg strasznie trzeszczy pod kopytami  🤣
Hali tez nie mamy (mam konie prywatnie u siebie), ale jeździmy na łąkach, tam jest fajny sypki śnieg  🙂
Lonżownik też nie nadaje się do użytku przez podłoże.
Wracając bardziej do tematu, dziś było -16/-15 stopni, nie dałam się mrozowi  😀iabeł:
Nigna, dziś po jeździe konia postawiłam w boksie na 10 minut bez derki, był cały w szronie. Założyłam derkę, postał ponad godzinę, ciągle parował, gdy było już lepiej puściłam go na około godzinę na pastwisko, gdyż dziś konie stały ciągle w boksie. Derkę ma całą polarową, która też zaszła szronem gdy była na koniu.
[/quote]

Robisz krzywdę koniowi i tyle. Rozchoruje się. Wymyj sobie głowę i idź na godzinę na dwór.
Szlag mnie trafia jak czytam takie głupoty!
Stara kawalerysjka zasada mówi, że po jeździe rozcierasz konia słomą tak, że on jest suchy, a człowiek mokry.
A to, co trzeszczy to nie gruda. To śnieg od mrozu.

Piszesz, że masz konie u siebie. Ktoś do Ciebie wstawia konia w pensjonat? Co za desperaci. Osobie niepoważnej i z bardzo mierną wiedzą chomika bym nie dała, a co dopiero konia.

Daj temu koniowi spokój póki jest taka pogoda, jaka jest. Dla jego zdrowia.

Stara kawalerysjka zasada mówi, że po jeździe rozcierasz konia słomą tak, że on jest suchy, a człowiek mokry.


O dokładnie. Jak zaczynałam w szkółce to nam to ciągle powtarzano. Ja zimą mokrego zawsze rozcieram, ponieważ derek nie posiadam. A jak się człowiek przy tym rozgrzewa.
konikikoniczynka nie, nikt koni do nas nie wstawia, nawet przed głowę nie przeleciała mi taka myśl.
Mnie szlag trafia, jak słucham durnoty które wpaja mi ojciec, który myśli że wie wszystko... Obie mamy pod górkę, nie? A to, że szukam jakiegoś rozwiązania tutaj, w gronie osób od których mogę się czegoś nauczyć, chyba złe nie jest. W końcu mogę przestać tutaj pisać, a słuchać mojego ojca. Gdy powiedziałam mu o suszeniu mokrego konia derkami, że trzeba je zmieniać, bo co daje mokra derka, on odpowiedział mi takimi słowami:"Tak, to ty musisz mieć 5 derek".."Tak to ty konia nie wysuszysz", "Pomyśl logicznie", "puścisz go i wyschnie". Ja dziękuję, dłużej już nie mogę. Jeśli Was uraziłam to przepraszam, nie chciałam. Wgl. przepraszam że się tutaj żalę, ale już nie mogę.
Wiem, że zrobiłam źle. Ale próbowałam coś robić... Teraz już mogę Wam obiecać, że nigdy nie puszczę spoconego konia na mróz.
Daniella_283, Spokojnie :kwiatek: Teraz już wiesz jak sprawa z derkami wygląda i następnym razem nie popełnisz tego błędu. Najlepiej w takie mrozy po prostu nie jeździć, chyba, że stępem pospacerować. Zbyt duże ryzyko, że Ci się koń przeziębi. Poczekaj na cieplejszą pogodę.
Daniella - spokojnie.
Jak nie wiesz - nie eksperymentuj. Logicznie myśl. Od tego zacznij. Szukaj analogii. Jak napisałam - gdybyś wymyła włosy i wyszła na dwór. Fajnie by było? Nie. Konie wolą zimno niż upały. Ale muszą być suche. Derka polarowa wyciąga wilgoć. Ale jak zostawisz konia na całą noc w niej - niestety - zrobi się mokra, będzie zimno, pozamarza derka.

Ja wiem, fajnie jest pojeździć. Ale te mrozy powoli się kończą, jeszcze z tydzień Skoro masz dziwnego ojca, który wie najlepiej - jak koń zachoruje, to pewnie ciężko będzie leczyć, bo "samo przejdzie". Odpuść tym biednym koniom. Gruda grudą, ale przeziębienie może źle się skończyć. Ten tydzień, czy nawet dwa nie zrobią krzywdy ani Tobie, ani koniom.
jakie kończy...u nas sie mróz zaczyna 😀iabeł:
no nic...ale sniegu juz troche napadało  💃
będą piekne zdjecia i kulig ...tyle ze za autem bo przecież sań nei mam  🙇
kurcze kucyk mi si eod zaprzegania odzwyczai...a jeszcze rano planowałam jazde bryczką poprostu....

a ty daniela rozcieraj słoma jak pisłayśmy - może nawet ojcu to dotrze do głowy jak powiesz, że to ułańska zasada 😉
Jakoś to będzie. Kończymy z jazdami.. Najwyżej step i trochę kłusa.. Ale na pewno nie dzień w dzień.
Dziękuję za odpowiedzi, teraz nie mam już wątpliwości co mam w takiej sytuacji robić. 🙂 "dziwny ojciec" to mało powiedziane, ale zatrzymam to dla siebie.
w zeszłą niedzielę (było ok.-8) pojechaliśmy ze znajomymi na dłuższy teren. KOnie nie dyszały, oddech równy, spociły się niewiele. Zaplanowaliśmy postój pod knajpką. Nasze dostały derki, suchego chlebka i czekały.... znajomi derek nie wzięli, rozebrali konie, wpuścili parujące do zagrody 😵 Oba konie się wytarzały w śniegu i.....były już suchutkie 🤔 Dodam, że konie zahartowane, cały dzień (do 19ej) spędzają na dworze, za to sierść w porównaniu z naszymi miały krótką (mają ciepłą stajnie, nasze mieszkają w angielskiej) więc i schnącą szybciej.
kiedyś widzialam taki program przyrodniczy, o polowaniu na bobry,
wyciaga je sie z wody całe mokre i w celu wysuszenia własnie obtacza w śniegu. śnieg wiąże wode i odpada. zostaje suche futerko. robie tak jak zamocze rękawiczki welniane/bawelniane - działa! 🙂

ponieważ konia nigdy nie spociłam do mokrego w mróz i śnieg, widziałam tylko analogie z piaskiem - mokry (czy po kąpieli, czy jeździe, deszczu...) tarza sie w suchym piachu, piasek nasiąka i odpada, zostaje suche futro ....
w sniegu też się chętnie tarzają - widac po brudnych placach i czystych koniach  😁

ale mokrego- rozgrzanego (kon daneli parował intensywnie! wiec był gorący i był mokry a nie wilgotny) nie mozna puścić bo jest włąsnie rozgrzany! wy na pewno stepowaliście tyle, że nie byly zgrzane prawda? i wilgotne nie mokre, i był śnieg do tarzania, a nie tylko gruda 😉 i chyba było mniej na minusie niż u niej...
takie niuanse a jednak - trzeba się na tym znać, daniela niech lepiej wyciera, derkuje i suszy w stajni 😉


i na koniec podziele się szczęściem - spadło peeeełno sniegu  😍
FOCH! Wspaniale. U nas zimno, ale śnieg uciekł byle dalej. Do sanek nawet nie podchodzę, bo chce mi się płakać. NIe chcę dużo - tych 10 cm śniegu byłoby w sam raz 🙂
prześlij mi te sanki - tobie i tak nie potrzebne  😀iabeł:
konikikoniczynka, chętnie Ci oddam nawet z 15 cm - u nas zaspy takie, że większości tras nie sposób przejechać dużym koniem, nie mówiąc już o kucykach 😵
a ja się zastanawiam jak naprawdę wyglądała egzystencja koni w czasie zimowej kampanii napoleońskiej na Moskwę i odwrót??  🙁
egzystencja wyglądała zapewne kiepsko i tak długo, aż zostaly zabite i zjedzone, lub padły z głodu/zimna/obrażeń i zostały potem zjedzone 🙁 jak przy oblężeniu Stalingradu trochę później...
U nas jeszcze tragedii nie ma. Śniegu brak, a temp. jeszcze nie przekracza - 10. Jestem ciekawa czy Dln Śl w tym roku zobaczy śnieg.  😁  My się przeważnie wypuszczamy w tereny albo maltretujemy łąkę. Chociaż tak trochę śniegu mogłoby napadać ... 🙄
u nas odrobina śniegu leży, ale ścieżki w lesie nadają się do jazdy na łyżwach, nie koniach.... Dobrze, że konie bose, bo praktycznie się nie ślizgają. Za 30min wyjeżdżam w teren, jest -15 😵 Strzemiona już doczepione do pasa do hipoterapii (koń wariat po torach, więc zupełnie na oklep nie jeżdżę na nim), derki do okrycia przygotowane, ogłowie grzeje się w domu.... Mam nadzieję nie zamarznąć i się nie zabić 🏇
horse_art- ja właściwie nie pisałam, by szukać analogii lub usprawiedliwiać puszczanie mokrego konia na dwór....napisałam, by się podzielić doświadczeniami/spostrzeżeniami 😉 My konie zawsze stępujemy, a jeśli konie są spocone, to lekko i zawsze pakujemy w derki lub koce polarowe.
Czy wasze konie mają odmrożenia za uszami ?
kasik - ja wiem, rozumiem (zgadzam się i napisalam tez i swoje obserwacje) , wolałam tylko napisać zeby ktos (np daniela) bez doświadczenia i (przepraszam , no ale....) rozumu tak nie robił 😉


monia - jak odmrożenia??? mojemu w zeszłym  roku wytarło się futro od kantara, ale odmrożenia? jak to sie objawia???
ganasz, dużo koni wtedy pozabijano, zostawiano na drogach, żeby zdechły, zjedzono. Nawet nie była to kwestia samego mrozu, a wycieńczenia, ciężko było z żarciem dla koni. Tak samo było i pod Stalingradem, w czasie kampanii wrzesniowej, potem w Warszawie w 1939 i w czasie Powstania Warszawskiego. W czasie głodu na wschodzie też. Zjadano w myśl zasady "nie czas żałować róż, gdy płoną lasy"

Monia, nie mają. Zawsze sprawdzam, bo w boksach zdejmuję kantary, przed padokowaniem zakładam, więc widzę 🙂
Tak się pytam bo widziałam u dwóch koni za jednym uchem brak sierści ,w samych załamaniach skóry przy głowie . Kantar tam nie dochodzi a widziałam sople lodu wcześniej ,jak konie piją to jeden drugiemu na łeb zawsze jakieś krople wody spuści .
subaru2009: ja też na dolnym śląsku a śniegu nam nie brakuje D:
Nigna Przywieźcie trochę do Wrocławia !  😁
Ja się poddałam i nie jeżdżę. Za zimno, zero przyjemności. W dodatku po ostatnim razie się rozchorowałam, więc nie ma co. Może jeszcze ze dwa tygodnie i będzie cieplej...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się