mam pytanie-czy jak jest tak cieplo jak teraz (20-25 stopni) to mozna zawijac owijki polarowe? bo slyszalam ze polarowe na temp. pow. 15 stopni to zabojstwo dla konia... 🤔
Ja mam schizę z czasów kiedy byłam młoda i piękna, oraz byłam świeżą posiadaczką konia i po tym jak raz nie założyłam ochraniaczy to następnego dnia Grom kulał. Na 99,9% te dwa fakty nie miały ze sobą nic wspólnego, ale schiza powstała 😂
ja dzisiaj zaszalałm i podjęłam walkę ze schizami (swoimi 😉) - kon wyszedł na jazdę w samych kaloszach. i przeżył 😎 co prawda nie uważam za rozsądne (w naszym przypadku) "bawienie" się w chody boczne czy lotne zmiany kiedy koń nie ma nic na nogach, ale na takie jazdy jak dzisiaj kiedy tylko stepujemy i kłusujemy na duzych kołach - jak najbardziej zamierzam brać na nie konia w negliżu. bo przy tej pogodzie po prostu zaczynam mieć nowego schiza - że poodparzam koniowi nogi ja go za bardzo "pozabezpieczam"...
Fakt, ja dzisiaj jeździłam wieczorem, akurat słońce zachodziło w czasie jazdy, a mimo to, było tak gorąco, że z konia się lało.. Ale jeżdżę w ochraniaczach, bo kuta na 4. 🤔 Mimo wszystko, wydaje mi się, że koń się mniej grzeje w ochraniaczach (szczególnie, jeśli nie są pełne), niż w podkładkach i owijkach.. Ale może to tylko takie wrażenie. Bo nie podparte doświadczeniem.
Ja już prędzej zawinę niż założę ochraniacze. Od skorup w zeszłym roku Belfast się odparzył i do dziś ma białe plamy z sierści na nogach 👿 Przeżyliśmy w tych upałach w owijkach, to i teraz damy radę 🙂 Ja prędzej kaloszy nie założę, niż nogi na trening gołe zostawię. Ale na padok puszczam Belfasta gołego i wesołego 😉
a jeśli koń podkuty na 4 to musi nosić ochraniacze ?
powinien. na logikę - uderzenie (nawet przypadkowe, a nie wynikające np. z jakichś wad budowy/ruchu konia, czy też z tego jaki element koń wykonuje) sztabką metalu w końską nogę (czyli ścięgna ledwo obleczone skórą) spowoduje co najmniej lekkie stłuczenie czy skaleczenie, a gorszym wypadku - poważne urazy.
[quote author=konisiee link=topic=1515.msg688087#msg688087 date=1282819544] a jeśli koń podkuty na 4 to musi nosić ochraniacze ?
powinien. na logikę - uderzenie (nawet przypadkowe, a nie wynikające np. z jakichś wad budowy/ruchu konia, czy też z tego jaki element koń wykonuje) sztabką metalu w końską nogę (czyli ścięgna ledwo obleczone skórą) spowoduje co najmniej lekkie stłuczenie czy skaleczenie, a gorszym wypadku - poważne urazy.
[/quote] no dobra, kto pyta nie błądzi po to forum xd. ale np. u mnie we wrocku w rynku jest mnóstwo bryczek, konie raczej są podkute, czemu nie mają ochraniaczy ? jedna bryczka miała skokowe 😎
konisiee, ale co ma logika do tego o czym i na co decydują się posiadacze/właściciele/użytkownicy koni? zadałaś pytanie o "zasadę". odpowiedziałam i nawet przedstawiłam wyjasnienie, jak "co do zasady" powinno być. to, ze w życiu spotykamy osoby zachowujące się inaczej niz owa zasada nie jest niczym zaskakującym ani nijak nie wpływa na moje stanowisko co do tego czy i jakie zasady powinny być w danej sytuacji stosowane.
słowem: ich wybór, nie moja sprawa. i nie wiem jak wrocławskie dorożki mają się do twojego poprzedniego pytania. zwłaszcza w kontekście tego JAK te konie bywają podkute i w jakich warunkach bywają użytkowane.
Każdy robi jak uważa. Ja nie wsiądę na konia bez ochraniaczy czy owijek. Ja mam jeszcze problem bo większość ochraniaczy jest po prostu za duża na mojego dziada. Jest to koń sp z dolewam śl. a tu nóżka jak u xx :/ Na zwykłą pracę zakładam owijki, a na skoki wiadomo ochraniacze. Niby się nie strychuje, a jednak czasami słyszę i na ochraniaczach są rysy.
moja nie podkuta, jazda bez niczego i jest dobrze, bo nie skaczemy i nie pingwinujemy 😀 a jeśli koń podkuty na 4 to musi nosić ochraniacze ?
mi daaaawno temu wpojono zasade- widzisz podkowe- zakladasz ochraniacze. czyli: kon kuty na przody ma miec ochraniacze co najmniej na przodach, kon kuty na 4 na 4. moj kon jest kuty na 4, zawsze nosi ochraniacze (no na padok nie, ale tez sie nad tym zastanawiam). na zime jest rozkuwany i wtedy tez zwykle nosi ochraniacze, choc czasem, kiedy jest bosy, specjalnie nie zakladam nic na nogi, poniewaz on potrafi robic dziwne rzeczy z nogami, i chce zeby sie nauczyl ostroznosci. na padoku jak szaleje, co zdarza sie rzadko, ale jednak, potrafi sobie pokaleczyc nadgarstki, chyba ochraniacze dla klusakow musialabym mu zkladac 😲 jednak zakladanie ochraniaczy na caly dzien moze mocno grzac i odparzac... wystarczy, ze chodzi na padok w kaloszach...
[quote author=konisiee link=topic=1515.msg688087#msg688087 date=1282819544] moja nie podkuta, jazda bez niczego i jest dobrze, bo nie skaczemy i nie pingwinujemy 😀 a jeśli koń podkuty na 4 to musi nosić ochraniacze ?
mi daaaawno temu wpojono zasade- widzisz podkowe- zakladasz ochraniacze. czyli: kon kuty na przody ma miec ochraniacze co najmniej na przodach, kon kuty na 4 na 4. moj kon jest kuty na 4, zawsze nosi ochraniacze (no na padok nie, ale tez sie nad tym zastanawiam). na zime jest rozkuwany i wtedy tez zwykle nosi ochraniacze, choc czasem, kiedy jest bosy, specjalnie nie zakladam nic na nogi, poniewaz on potrafi robic dziwne rzeczy z nogami, i chce zeby sie nauczyl ostroznosci. na padoku jak szaleje, co zdarza sie rzadko, ale jednak, potrafi sobie pokaleczyc nadgarstki, chyba ochraniacze dla klusakow musialabym mu zkladac 😲 jednak zakladanie ochraniaczy na caly dzien moze mocno grzac i odparzac... wystarczy, ze chodzi na padok w kaloszach... [/quote]