A mi kolejny raz przeszła ochota dosłownie na wszystko... Nie chce mi się nawet wyjść z domu w sylwestra.
Kolejny raz usłyszałam, że kolega K. musi ze mną porozmawiać, kolejny raz mnie pozdrawia i przesyła buziaczki 🤔wirek: Zastanawiam się gdzie są granice mojej naiwności i ile jeszcze potrwa, zanim zmądrzeję...
Cholera, ten koleś mnie wykończy 🍴
Co do starej miłości, jestem zdania, że jeśli związek raz się posypał, to posypie się też drugi raz. Być może jestem ostatnio sceptycznie nastawiona i zgorzkniała, ale jakoś nie wierzę w "drugą szansę".
przyzwyczajenie heh... bo z miłością to nigdy nie miało chyba nic wspolnego.
'Miałaś ze mną już tyle orgazmów a nigdy nie zjedliśmy razem niczego...'
ja byłam swego czasu z facetem ktory cpał... i doskonale o tym wiedziałam i widziałam to. A w porownianiu do 'miłości mojej przyjaciolki' po kolesiu w ogole nie było tego widac...
Seksta, u mnie był już struepk, ale mi się zadrasnął, odpadł, pobolało... Ale nowy dość szybko się wytworzył, znowu 'się zdrapał' i tak kilka razy. Ostatni raz zagoiło się równie nagle, co się 'rozdrapało. Myślę, że teraz będzie już z górki. Chociaż...zawsze tak myślę...
Seksta, chodziło mi o to, że może znalazł inną, jak nagle przestał mieć czas dla Ciebie... A jeśli chodzi o jego kolegów, nawet jak myślisz, że jego przyjaciel Cię nigdy nie okłamie, mylisz się. JEGO przyjaciel, zawsze będzie trzymał jego stronę... To tylko tak gwoli wyjaśnienia🙂 Mam nadzieję, że może jednak Wam się ułoży... Radzić nic konkretnego nie mogę, bo nie znam ani Ciebie, ani jego...
Dworcika, Będzie dobrze na pewno! Główka do góry! Bardzo dobrze, że inni ludzie, inne miejsce... Oderwiesz się trochę i wejdziesz w Nowy Rok z całkiem nowym nastawieniem! Szkoda naszych łez na facetów...
nesta, Tak niestety bywa... Zakochani mają klapki na oczach, nic do nich nie chodzi... Dopiero po czasie, mówi się "jaka ja byłam głupia"...
m0niSka, wiesz...jak się zaczęło sypać - 1,5 mies. przed tym rozstaniem, to sporo osób na Volcie stawiało mi uszy do góry. Nie wiem czy ktoś, kto tego nie przeszdł jest w stanie wyobrazić sobie jak to później pomogło. Jasne - łatwo nie było, bo były momenty totalnej załamki. Ale cały czas, wypłakując oczy w poduchę, różne ramiona (Mama, kumpel, który tak bardzo starał się zostać jednak bezstronny, bo zna i mnie i R.) czy monitor w czasie rozmowy z tymi, których nie mogłam mieć obok, w głowie dźwięczały mi te Wasze mądrości (pewnie - nie tylko Wasze, ogólne, ale te, które tu mi skrupulatnie do głowy wbijano), że nie ma sensu, że należy się wypłakać, odreagować i zacząć żyć, że nie ten, to inny, że nie ostatni, że ŚWIAT SIĘ NIE SKOŃCZYŁ.
Jeszcze raz chciałabym Wam podziękować :kwiatek: i tym ostatnim zdaniem dodać otuchy tym, którzy teraz tego potrzebują :przytul:
A jeśli chodzi o jego kolegów, nawet jak myślisz, że jego przyjaciel Cię nigdy nie okłamie, mylisz się. JEGO przyjaciel, zawsze będzie trzymał jego stronę... Niezawsze musi tak być...na własnym przykładzie wiem,że czasami kumpel faceta potrafi być obiektywny😉
m0niSkaD&A Właśnie, w tym przypadku, mimo, ze to 'jego 'kumpel to mysle, ze mialam z Nim na tyle dobry kontakt, ze mnie nie oszuka. Poza tym znam F, jego nastawienie etc. I moze Wam to sie wydac smieszne ale ja doskonale wiem jak on postapi a o innej lasce w ogole nie ma mowy. Ale to prawda, na forum niefajne jest to, ze nikt nikogo nie zna naprawde i musialabym wszystko tlumaczyc od poczatku a to za dluga historia :/ ehhh Dwrocika teraz mi te myśli dźwięczą w głowie 🙂 i dużo dają w momencie gdy totalnie jest mi zle, smutno etc. Zaczynam cieszyc sie zyciem 🙂 Tym, ze moge robic to czego nie moglam wczesniej. Wam radze tego samego 🙂
hmhm nesta w moim przypadku na szczescie nie bylo tak 'jednorazowo' jak w piosence ale...mialam takie sytuacje. Z tym, ze ja podchodzilam do Nich rowniez tak 'jednorazowo' jak druga strona i totalnie bez emocji. Gorzej, jak ktos tak nie potrafi 🤔 i potem cierpi.
Zostałam oficjalnie na sobotę 10.01. zaproszona na kolację w resteuracji na starówce ( nie wiem jaka - rzekomo niespodzianka, koniecznie tylko strój wieczorowy ) no ic zeka na mnie tez rzekomo prezent z okazji urodzin 12.01 🙂.
Chyba bardziej wyniszcza beznadziejna miłość i czekanie na cud... Człowiek niewrażliwy = człowiek niezakochany = człowiek bez problemu (nie twierdzę, że szczęśliwy...)
Pauli zimna suka to nienajlepsze wyjście...Wiem, bo sama przerabiałam. Faceci lubią miłe, uśmiechnięte dziewczyny a znajomość nie zawsze musi przerodzić sie w uczucie, prawda? Warto to podkreslac takiemu delikwentowi od poczatku 🙂
Pauli wiem, takich jest masa ale normalni tez sa ( i mowi to Zuzia w 2 tyg po zakonczeniu 2 letniego zwiazku 🤔wirek: ). Zimne suki zazwyczaj sie na takie kreuja a w rzeczywistosci sa latwie i to tuszuja 🙂
Ja już dawno stwierdziłam, ze nie będę szukała... Oni i tak się zjawiają w nadmiernych ilościach, problem w tym, że najczęściej tacy, których pojawienia się wcale sobie nie życzymy 🤔wirek: